Dziwny cień

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Dziwny cień

Re: Dziwny cień

autor: Pedro » 2014-07-30, 18:33

Wiesz co, w moim pokoju stoi wiele rzeczy. Gdy zapada noc i robi się ciemno, a ja nie moge zasnac patrze się czasem po calym pokoju. Najczesciej robie to w fazie przedsnu, czyli wtedy, kiedy kazdy z nas ma przed oczami charakterysyyczna mgielke i wsxystko wydaje się byc spikselowane. W tej fazie pobudzona jest wyobraznia i kiedy patrze na rozne przedmioty czasem widze to, co chce(a raczej czego nie chce) zobaczyc. Zeby ocenic twoja przygode jak najbardziej obiektywnie musoalbym przezyc to, co ty, co jest niestety niemozliwe. Pozdrawiam

Re: Dziwny cień

autor: Nyh » 2011-08-19, 19:28

Na moje to coś ci się przyśniło (ja też tak czasami mam, że wydaje mi się, że nie mogę zasnąć a tkwię w takim półśnie), albo rzeczywiście miałeś paraliż senny. Bo jakoś wątpię żeby ufoludek zaglądał przez twoje okno... :)))

Re: Dziwny cień

autor: Artur1996 » 2011-08-13, 00:31

Oczywiście że może to być spowodowane paraliżem sennym wiele gorszych rzeczy widywano podczas paraliżu sennego,oczywiście tak jak piszą tu wyżej użytkownicy mógł być to cień kogoś a szok po obudzeniu jest wystarczający aby się niezle przestraszyć ;)
Oczywiście niczego nie można wykluczyć...

Re: Dziwny cień

autor: Crowley » 2011-08-09, 21:18

Kiedy człowiek próbuje zasnąć i nagle się przebudza to w jego umyśle mogą powstawać nieistniejące obrazy, przewidzenia:)

Re: Dziwny cień

autor: Dagmara » 2011-08-06, 17:07

Może paraliż, a może faktycznie ktoś chciał się do Ciebie po prostu włamać, a cień został przez padające światła nie co zniekształcony, do tego strach i wyobraźnia zrobiły swoje.

Re: Dziwny cień

autor: Veritas » 2011-08-06, 13:51

Podczas paraliżu sennego nie takie rzeczy widywałem. Albo podczas zaburzeń z zasypianiem.

Re: Dziwny cień

autor: Niezarejestrowany » 2011-08-06, 12:58

hmm, strach ma wielkie oczy. Cień kogoś zaglądającego ci przez okno nocą jest wystarczająco przerażający. Strach dopowiedział ci pozostałe detale, szczególnie, że, jak sam wspomniałeś, widziałeś tą postać tylko przez chwilę.

Dziwny cień

autor: qbasob » 2011-08-06, 05:22

Właśnie skończyłem pisać godzinnego posta, w którym dokładnie opisałem swoją historię, gdzie od nowa wszystkie wspomnienia ożyły i co? I po zatwierdzeniu temat po prostu zniknął. Nie ma żadnego potwierdzenia, że go napisałem. A kliknięcie 'wstecz' w przeglądarce cofa mnie do forum, a nie do tworzenia tematu. No i wszystko muszę zacząć od nowa... Dobra, teraz niestety w skrócie.

Trafiłem tutaj przypadkiem, poczytałem kilka artykułów i postanowiłem się z wami podzielić tym, co mnie spotkało.
Mój ówczesny pokój miał okno, wychodzące na nieoświetlony skwer, za którym znajdowała się dobrze oświetlona droga krajowa. Pokój był na wysokości średniego parteru. Takie rozmieszczenie powodowało, że na ścianie było idealnie widać wszystkie cienie z zewnątrz. Łóżko postawione miałem tyłem do okna, a że nie miałem w zwyczaju zasłaniać zasłon, przed snem oglądałem cienie drzew rosnących na skwerze (niektórych cienie drzew przerażają, mi zawsze pomagały zasnąć). To było kilkanaście lat temu, jednak wszystko pamiętam jakby zdarzyło się wczoraj.
Leżałem z zamkniętymi oczami, ale nie mogłem zasnąć. Postanowiłem więc jak zwykle pooglądać cienie. Otworzyłem oczy i będę tego żałował do końca życia. Na ścianie, poza cieniem drzew ujrzałem poniżej wyraźny cień chudej, wysokiej postaci, z łysą, owalną głową i podniesioną jedną dłonią, z trzema lub czterema palcami (być może nie zauważyłem kciuka). Zamarłem. Schowałem się pod kołdrą i przeczekałem tak kilka godzin. Nie krzyczałem, nie uciekałem, byłem jak sparaliżowany, ale to moje typowe zachowanie w sytuacjach stresowych, więc w tym akurat nic dziwnego nie ma.
Gdy odważyłem się w końcu wyjrzeć spod kołdry, cienia już nie było. Od tego czasu cienie mnie już nie relaksują, zacząłem zawsze zasłaniać okna, przez pewien czas po tym wydarzeniu przyklejałem zasłonę do ramy okna, żeby nie było najmniejszej szczeliny. Ostatecznie zmieniłem pokój na taki, w którym okna nic nie oświetla. Do dziś czuję dyskomfort, kiedy światło pada bezpośrednio na szybę. W sumie żałuję, że nie odważyłem się spojrzeć co to było, ale pewnie i dziś nie miałbym na to odwagi. A szkoda, bo ta niepewność powoduje największy lęk. Pewną ulgą było to, że moja mama mi uwierzyła (sama co nieco przeżyła za młodu, więc nie było jej trudno tego zaakceptować).
Przez lata starałem się to wspomnienie wymazać z pamięci i nawet mi się to udawało, jednak mam je tak wypalone, że mogę bez problemu znów zacząć analizować, to co mi się przytrafiło. Cień postaci był wyraźny i ostry, w przeciwieństwie do rozmazanego cienia gałęzi. Tak samo wyraźny, jak przedmiotów leżących na parapecie. Czyli prawdopodobnym jest, że postać stała przy moim oknie i zaglądała do środka (stąd ta podniesiona ręka, w ten sposób naturalnie zagląda się przez szyby). W takim wypadku musiałaby mieć 2,20-2,50 m wzrostu. Sam mam 1,90 i w żaden sposób nie udało mi się odwzorować tak padającego cienia. Nawet przy założeniu, że to ktoś (np. złodziej) zaglądał do środka i podłożył sobie jakąś skrzynkę, nie wyjaśnia to długich palców, owalnej głowy i bardzo chudej sylwetki. Do tego gładkiej, jak gdyby postać była naga, lub w idealnie przylegającym stroju.
Być może komuś przytrafiło się coś podobnego?

Na górę