autor: leszek » 2011-04-19, 17:48
Niedawno wpadła mi w ręce ciekawa ksiażka Leonarda H. Stringfielda, w której opisuje wiele ciekawych przypadków rzekomych katastrof UFO na obszarze USA. Autor przez wiele lat zbierał relacje od naocznych swiadków, nierzadko byli to przedstawiciele wyższych stanowisk, którzy w zamian za pozostanie anonimowym, opowiedzieli co widzieli. Stringfieldowi udało się zebrać relacje o trzech katastrofach w 1947, trzech w 1948, trzech w 1950, ośmiu w 1952, siedmiu w '53, jednej '57, dwóch '62, trzech '63, jednej '65, jednej '73, jednej '74, dwóch '75, trzech '77, czterech '78, dwóch '79. Miejsca katastrof znajduja się na obszarze wielu stanów USA jednak najwiecej w Newadzie - zaczynajac od Roswell, Kirkland, Aztec, White Sands, Proving Grounds. Drugim miejscem czestych katastrof jest stan Ohio, gdzie znajduje się słynna baza Wright-Patterson do której wg wielu swiadków i samego autora przeworzono wiekszość wraków. W Ohio katastrofy miały miejsce: Fairborn, Wright-Patterson, Wilmington, Lumberton. Wiele rzekomych katastrof miało tez miejsce w pobliżu stanów Newada i Ohio, czyli w pobliżu bazy Wright-Patterson i Strefy 51. Wszystkie wypadki zostały objete ściśle tajną klauzulą, w niektórych przypadkach świadkowie widzieli humanoidalne istoty 1,20 metra wzrostu. Stringfield moim zdaniem zrobił kawał dobrej roboty, jednak w przeciwieństwie do niego nie sądze, aby wiekszość tych katastrof była zwiazana z UFO. Myśle, że przypadki te są niczym innym jak katastrofami eksperymentalnych maszyn, a rzekome istoty widywane na ich miejscu były przykrywką dla armii. Faktem jest, że wszystko zaczyna się w 1947, krótko po wojnie, kiedy sytuacja na swiecie nadal była napieta, grozba III wojny swiatowej także była jak najbardziej realna, wiec rządy niektórych krajów musiały tworzyc eksperymentalna broń, która nie zawsze mogła działać wg ich założeń.
Niedawno wpadła mi w ręce ciekawa ksiażka Leonarda H. Stringfielda, w której opisuje wiele ciekawych przypadków rzekomych katastrof UFO na obszarze USA. Autor przez wiele lat zbierał relacje od naocznych swiadków, nierzadko byli to przedstawiciele wyższych stanowisk, którzy w zamian za pozostanie anonimowym, opowiedzieli co widzieli. Stringfieldowi udało się zebrać relacje o trzech katastrofach w 1947, trzech w 1948, trzech w 1950, ośmiu w 1952, siedmiu w '53, jednej '57, dwóch '62, trzech '63, jednej '65, jednej '73, jednej '74, dwóch '75, trzech '77, czterech '78, dwóch '79. Miejsca katastrof znajduja się na obszarze wielu stanów USA jednak najwiecej w Newadzie - zaczynajac od Roswell, Kirkland, Aztec, White Sands, Proving Grounds. Drugim miejscem czestych katastrof jest stan Ohio, gdzie znajduje się słynna baza Wright-Patterson do której wg wielu swiadków i samego autora przeworzono wiekszość wraków. W Ohio katastrofy miały miejsce: Fairborn, Wright-Patterson, Wilmington, Lumberton. Wiele rzekomych katastrof miało tez miejsce w pobliżu stanów Newada i Ohio, czyli w pobliżu bazy Wright-Patterson i Strefy 51. Wszystkie wypadki zostały objete ściśle tajną klauzulą, w niektórych przypadkach świadkowie widzieli humanoidalne istoty 1,20 metra wzrostu. Stringfield moim zdaniem zrobił kawał dobrej roboty, jednak w przeciwieństwie do niego nie sądze, aby wiekszość tych katastrof była zwiazana z UFO. Myśle, że przypadki te są niczym innym jak katastrofami eksperymentalnych maszyn, a rzekome istoty widywane na ich miejscu były przykrywką dla armii. Faktem jest, że wszystko zaczyna się w 1947, krótko po wojnie, kiedy sytuacja na swiecie nadal była napieta, grozba III wojny swiatowej także była jak najbardziej realna, wiec rządy niektórych krajów musiały tworzyc eksperymentalna broń, która nie zawsze mogła działać wg ich założeń.