autor: Thaneth » 2010-12-07, 12:20
Voozie pisze:Nie. Gdy się czegoś przestraszysz to automatycznie powracasz do ciała, przez co zazwyczaj pierwsze wyjście trwa tylko moment.
Wybaczcie mi tą zabawę w archeologa, ale chciałbym w kilku słowach podpiąć się pod wypowiedź wyżej.
W gwoli wstępu dodam tylko, iż OOBE osiągnąłem tylko raz, poprzez metodę "lina - podciąganie się za pomocą wizualizacji". Z wejściem w stan astralny towrzyszyły mi emocje, których wielkość ciężko opisać. Uniesienie, radość wymieszana z podnieceniem, niesamowita lekkość... uczucie duchowej wolności?
Pojawiłem się w nieco innym pomieszczeniu aniżeli pokój, w którym doświadczyłem wyjścia z ciała. Miast ciemnej powłoki nocy, napotkałem jasność jak za dnia, jednakże nie zauważyłem okna z którego mogłoby bić światło słoneczne, ani lampy pełniącej podobną rolę. Leżałem... na łóżku, w pozycji podobnej do tej, w której byłem przed opuszczeniem fizycznej matrycy. Przeniosłem się na pozycje siędzącą, po czym zacząłem obserwować pomieszczenie. Palety podłogi te same, w gruncie rzeczy podobieństwa pomieszczeń biły po oczach. Różnice jednak były... wspomniana jasność jak za dnia... szuflada w rogu na której stał telewizor. Pamiętacie zaśnieżony obraz starych anten telewizyjnych? Właśnie taki obraz odbierał.
Pomimo, iż nie czułem uczucia strachu, wiedziałem doskonale, że coś jest nie tak... wiedziałem, że w tym pomieszczeniu znajduje się coś odrzucającego, żeby nie powiedzieć "złego". Rozejrzałem się i zauważyłem uchylone do połowy do środka drzwi... dosyć duże, właściwie identyczne jakie mam w pokoju. Za nimi... ciemność, tak jakby oświetlenie nie dotarło tam w ogóle, a panował zupełny mrok. Poczułem niepokój... po chwili rozważań zajebiście się czegoś przestraszyłem i w końcowym wyniku powróciłem do rzeczywistości fizycznej.
Hmmm... reasumując, chciałem tylko potwierdzić jakoby strach działał niekorzystnie dla naszych podróży astralnych. Jednocześnie zaś podzieliłem się ze swoim doświadczeniem.
Pozdrawiam
[quote="Voozie"]Nie. Gdy się czegoś przestraszysz to automatycznie powracasz do ciała, przez co zazwyczaj pierwsze wyjście trwa tylko moment.[/quote]
Wybaczcie mi tą zabawę w archeologa, ale chciałbym w kilku słowach podpiąć się pod wypowiedź wyżej.
W gwoli wstępu dodam tylko, iż OOBE osiągnąłem tylko raz, poprzez metodę "lina - podciąganie się za pomocą wizualizacji". Z wejściem w stan astralny towrzyszyły mi emocje, których wielkość ciężko opisać. Uniesienie, radość wymieszana z podnieceniem, niesamowita lekkość... uczucie duchowej wolności?
Pojawiłem się w nieco innym pomieszczeniu aniżeli pokój, w którym doświadczyłem wyjścia z ciała. Miast ciemnej powłoki nocy, napotkałem jasność jak za dnia, jednakże nie zauważyłem okna z którego mogłoby bić światło słoneczne, ani lampy pełniącej podobną rolę. Leżałem... na łóżku, w pozycji podobnej do tej, w której byłem przed opuszczeniem fizycznej matrycy. Przeniosłem się na pozycje siędzącą, po czym zacząłem obserwować pomieszczenie. Palety podłogi te same, w gruncie rzeczy podobieństwa pomieszczeń biły po oczach. Różnice jednak były... wspomniana jasność jak za dnia... szuflada w rogu na której stał telewizor. Pamiętacie zaśnieżony obraz starych anten telewizyjnych? Właśnie taki obraz odbierał.
Pomimo, iż nie czułem uczucia strachu, wiedziałem doskonale, że coś jest nie tak... wiedziałem, że w tym pomieszczeniu znajduje się coś odrzucającego, żeby nie powiedzieć "złego". Rozejrzałem się i zauważyłem uchylone do połowy do środka drzwi... dosyć duże, właściwie identyczne jakie mam w pokoju. Za nimi... ciemność, tak jakby oświetlenie nie dotarło tam w ogóle, a panował zupełny mrok. Poczułem niepokój... po chwili rozważań zajebiście się czegoś przestraszyłem i w końcowym wyniku powróciłem do rzeczywistości fizycznej.
Hmmm... reasumując, chciałem tylko potwierdzić jakoby strach działał niekorzystnie dla naszych podróży astralnych. Jednocześnie zaś podzieliłem się ze swoim doświadczeniem.
Pozdrawiam