autor: kubgol » 2022-01-23, 15:09
Dręczy mnie kwestia tego, co naprawdę dzieje się po naszej śmierci. Wg wielu relacji spotykamy tam zmarłych bliskich, którzy czekają na nas, powodują że mniej się boimy, mogą być naszymi przewodnikami. Z drugiej strony jest wiele doniesień i doświadczeń potwierdzających prawdziwość reinkarnacji. Słyszałem, że czas pomiędzy śmiercią fizycznego, a kolejną inkarnacją świadomości w kolejne ciało trwa około 2 ziemskich lat. Czasem dłużej, czasem krócej. Jak zatem pogodzić spotkanie ze zmarłymi bliskimi, jeśli (a czasem mija kilkadziesiąt lat pomiędzy ich, a naszą śmiercią), jeśli uznajemy jednocześnie prawdziwość reinkarnacji? Jeśli tak by było, to zmarli bliscy już by się inkarnowali w nowy byt fizyczny. Jeśli tak, to kto na nas czeka, by powitać nas po naszej śmierci?
Dręczy mnie kwestia tego, co naprawdę dzieje się po naszej śmierci. Wg wielu relacji spotykamy tam zmarłych bliskich, którzy czekają na nas, powodują że mniej się boimy, mogą być naszymi przewodnikami. Z drugiej strony jest wiele doniesień i doświadczeń potwierdzających prawdziwość reinkarnacji. Słyszałem, że czas pomiędzy śmiercią fizycznego, a kolejną inkarnacją świadomości w kolejne ciało trwa około 2 ziemskich lat. Czasem dłużej, czasem krócej. Jak zatem pogodzić spotkanie ze zmarłymi bliskimi, jeśli (a czasem mija kilkadziesiąt lat pomiędzy ich, a naszą śmiercią), jeśli uznajemy jednocześnie prawdziwość reinkarnacji? Jeśli tak by było, to zmarli bliscy już by się inkarnowali w nowy byt fizyczny. Jeśli tak, to kto na nas czeka, by powitać nas po naszej śmierci?