autor: DR7 » 2017-06-29, 14:19
z gory przepraszam za brak polskich znaków.
Cala sytuacja wydazyla się okolo roku 2006. Podobno lezal w lozku, spal. Nagle zostal obudzony ale nie do konca, tylko jak sam twierdzi, w malej czesci. Doznal telepatycznego zrozumienia; "czy chcialbys wiedziec czy nie, ale tak by bylo lepiej". Ze swojej strony dodam ze ten "glos" nie byl slyszany uszami tylko jakby przekazany telepatycznie. Kolega wtedy odpowiedzial, jedna czescia swojego mózgu która byla swiadoma, glosem w glowie, ze jezeli tak by bylo lepiej to nie. Tak się sytuacja zakonczyla. Nie bylo w tej sytuacji zadnych bodzców wzrokowych czy sluchowych, wszysko rozegralo. Kolega opisuje to tak jakby jedna polowa mózgu byl obudzony a druga polowa mózgu spala. Po calym zajsciu poszedl spac.
Potem w jego zyciu, po jakims czasie, zdazylo się kilka paranormalnych wydazen które wydawalo się ze mialy z tym zwiazek i byly konsekwencja tego co się stalo. Byly to:
- latanie
- zostala mu pokazana przyszlosc we snie
wydaje mu się tez ze zostala w nim zakodowana wiedza której pozniej stanie się swiadomy z czasem. Sa to konkretnie informacje o tym co się tak na prawde dzieje na swiecie.
Ja ze swojej strony nie wierze w jego opowiesc gdyz brzmi ona bardzo chaotycznie. Moim zdaniem koledze się wydaje ze jest "oswiecony" i wkreca sobie rzekome spotkanie z "ufo" nie maja nawet pewnosci czy to na pewno byli obcy.
Watek zalozylem po to zeby dowiedziec się co wy na ten temat sadzicie.
z gory przepraszam za brak polskich znaków.
Cala sytuacja wydazyla się okolo roku 2006. Podobno lezal w lozku, spal. Nagle zostal obudzony ale nie do konca, tylko jak sam twierdzi, w malej czesci. Doznal telepatycznego zrozumienia; "czy chcialbys wiedziec czy nie, ale tak by bylo lepiej". Ze swojej strony dodam ze ten "glos" nie byl slyszany uszami tylko jakby przekazany telepatycznie. Kolega wtedy odpowiedzial, jedna czescia swojego mózgu która byla swiadoma, glosem w glowie, ze jezeli tak by bylo lepiej to nie. Tak się sytuacja zakonczyla. Nie bylo w tej sytuacji zadnych bodzców wzrokowych czy sluchowych, wszysko rozegralo. Kolega opisuje to tak jakby jedna polowa mózgu byl obudzony a druga polowa mózgu spala. Po calym zajsciu poszedl spac.
Potem w jego zyciu, po jakims czasie, zdazylo się kilka paranormalnych wydazen które wydawalo się ze mialy z tym zwiazek i byly konsekwencja tego co się stalo. Byly to:
- latanie
- zostala mu pokazana przyszlosc we snie
wydaje mu się tez ze zostala w nim zakodowana wiedza której pozniej stanie się swiadomy z czasem. Sa to konkretnie informacje o tym co się tak na prawde dzieje na swiecie.
Ja ze swojej strony nie wierze w jego opowiesc gdyz brzmi ona bardzo chaotycznie. Moim zdaniem koledze się wydaje ze jest "oswiecony" i wkreca sobie rzekome spotkanie z "ufo" nie maja nawet pewnosci czy to na pewno byli obcy.
Watek zalozylem po to zeby dowiedziec się co wy na ten temat sadzicie.