autor: Słowianka » 2017-05-10, 15:41
Zanikające granice… Od dawna noszę się z zamiarem napisania tego tekstu. Długiego i pełnego niuansów. Praktycznie porzuciłam już plan pisania o tym, ale pojawiły się nowe fakty, które być może ułatwią mi przedstawienie sprawy.
Uwaga na początek jest taka, że w mojej pracy pomijam kwestie istnienia Światów Równoległych od strony naukowej. To znaczy akceptuję i rozumiem założenia fizyki kwantowej, w tym temacie. Ale nie mam dość wiedzy ani kompetencji by wypowiadać się od tej strony.
Teraz oświadczenie.
Wiem, że dostanie się do Równoległej Rzeczywistości jest możliwe. Zaświadczam, że tego doświadczyłam trzykrotnie. Szukam teraz bezpieczniejszej drogi (sposobu) na osiągnięcie tego samego.
Zapraszam naukowców oraz badaczy, do współpracy w celu przeprowadzenia badań nad podróżą do Równoległego Świata.
Ale zacznijmy od początku, a w zasadzie od końca.
Co wreszcie przekonało mnie do napisania tego, to sytuacja, która wydarzyła się ostatnio w Egipcie. (Idealnym miejscu do wystąpienia tego zjawiska, tak przypuszczam).
Chodzi mi oczywiście o Magdalenę Żuk. Cała sprawa jest mocno niejasna. Ale nie to jest w tym przypadku istotne. Istotne jest to, że jestem przekonana, że na skutek działania pewnych czynników w odpowiednim do tego miejscu Magdalena znalazła się w świecie równoległym.
Zapewne tego nie wiecie, ale na poziomie, który ja znam z własnego doświadczenia, przejście między równoległymi światami nie jest możliwe w 100%, powiedziałabym, że jest częściowe, jednostajnie przyspieszone.
Wygląda to tak:
0 – 10% Brak świadomości o zaistnieniu przejścia. Światy są zbyt podobne a lekkie przebłyski, mieszczą się w normie Świata Macierzystego (czyli świata wyjściowego dla nas).
10% - 30% W tym przedziale, jeśli będziemy wyczuleni, damy radę dostrzec sporo elementów, które są niepasujące, odmienne w umiarkowany sposób od Świata Macierzystego,
30 – 70% Doskonale odnajdujemy wszystko co jest nie tak, jest to wyraźne i całkowicie jasne. Na tym etapie występuje zjawisko wybiórczego dualizmu. Znajdujemy się w obu światach równocześnie, i zaciera się granica co jest w którym świecie (dla nas). Z zewnątrz jednak dla Świata Macierzystego, zaczynamy zachowywać się irracjonalnie, dziwnie i strasznie. Dzieje się tak dlatego, że my sami funkcjonujemy już w obydwu światach na raz. Należy pamiętać, że przez cały czas przynależymy do Świata Macierzystego a w Świecie Równoległym jesteśmy gośćmi. (choć ciężko opisać to słowami).
70 – 90% Nasz mózg wpada w przerażenie, panikę i oznaki obłędu. Nie wytrzymuje ciśnienia.
90 – 99% To zakres, który podaje, gdyż nie znalazłam się tam długo. Może kilka chwil, starając się uciec z powrotem do poprzedniego przedziału. (powrót również oznacza przejście wszystkich etapów). Daję 99% bo nie mam pojęcia czy przejście całkowite jest możliwe. Nie wiem co się wtedy stanie.
Czy Magdalena Żuk była świadoma tego co się dzieje? Na pewno nie. Nie chcę jednak swoimi tezami zakłócać spokoju jej rodzinie, która zapewne i tak tego nie pojmie ani nie będzie chciała pojąć. Z resztą to nic nie zmienia w tej sytuacji poza tym, że widzę wiele analogii do tego, co dzieje się z osobą w trakcie „Przejścia”.
Czy samo przejście jest niebezpieczne? Jak widać na załączonym przykładzie, tak. Trzeba się bardzo kontrolować i uważać, na to co się robi, co i do kogo mówi. Z drugiej strony sama „technika” przechodzenia, jest bardzo niebezpieczna dla życia i zdrowia. Wycieńczająca i mogąca spowodować trwałe uszkodzenia mózgu.
O ile za pierwszym razem była to z mojej strony lekkomyślność i brawura, tak drugie było kontrolne acz nie kontrolowane. Trzecie, było już w pełni (na ile to możliwe) kontrolowane. Niestety, za każdym razem jest to tak samo niebezpieczne, a i stan w jakim jesteśmy ogranicza możliwości badawcze.
To tyle tytułem wstępu. Mam nadzieję, że zaciekawiłam odpowiednie osoby moim odkryciem. Uważam, że jest to przełomowe i rewolucyjne. Będzie też miało wpływ na cały świat i wszystkie religie. Jestem jednak pewna swego i szczerze mówiąc, trochę się boję co się stanie po zamieszczeniu tego tekstu.
Zanikające granice… Od dawna noszę się z zamiarem napisania tego tekstu. Długiego i pełnego niuansów. Praktycznie porzuciłam już plan pisania o tym, ale pojawiły się nowe fakty, które być może ułatwią mi przedstawienie sprawy.
Uwaga na początek jest taka, że w mojej pracy pomijam kwestie istnienia Światów Równoległych od strony naukowej. To znaczy akceptuję i rozumiem założenia fizyki kwantowej, w tym temacie. Ale nie mam dość wiedzy ani kompetencji by wypowiadać się od tej strony.
Teraz oświadczenie.
[color=#BF0000][i]Wiem, że dostanie się do Równoległej Rzeczywistości jest możliwe. Zaświadczam, że tego doświadczyłam trzykrotnie. Szukam teraz bezpieczniejszej drogi (sposobu) na osiągnięcie tego samego.
Zapraszam naukowców oraz badaczy, do współpracy w celu przeprowadzenia badań nad podróżą do Równoległego Świata. [/i][/color]
Ale zacznijmy od początku, a w zasadzie od końca.
Co wreszcie przekonało mnie do napisania tego, to sytuacja, która wydarzyła się ostatnio w Egipcie. (Idealnym miejscu do wystąpienia tego zjawiska, tak przypuszczam).
Chodzi mi oczywiście o Magdalenę Żuk. Cała sprawa jest mocno niejasna. Ale nie to jest w tym przypadku istotne. Istotne jest to, że jestem przekonana, że na skutek działania pewnych czynników w odpowiednim do tego miejscu Magdalena znalazła się w świecie równoległym.
Zapewne tego nie wiecie, ale na poziomie, który ja znam z własnego doświadczenia, przejście między równoległymi światami nie jest możliwe w 100%, powiedziałabym, że jest częściowe, jednostajnie przyspieszone.
Wygląda to tak:
0 – 10% Brak świadomości o zaistnieniu przejścia. Światy są zbyt podobne a lekkie przebłyski, mieszczą się w normie Świata Macierzystego (czyli świata wyjściowego dla nas).
10% - 30% W tym przedziale, jeśli będziemy wyczuleni, damy radę dostrzec sporo elementów, które są niepasujące, odmienne w umiarkowany sposób od Świata Macierzystego,
30 – 70% Doskonale odnajdujemy wszystko co jest nie tak, jest to wyraźne i całkowicie jasne. Na tym etapie występuje zjawisko wybiórczego dualizmu. Znajdujemy się w obu światach równocześnie, i zaciera się granica co jest w którym świecie (dla nas). Z zewnątrz jednak dla Świata Macierzystego, zaczynamy zachowywać się irracjonalnie, dziwnie i strasznie. Dzieje się tak dlatego, że my sami funkcjonujemy już w obydwu światach na raz. Należy pamiętać, że przez cały czas przynależymy do Świata Macierzystego a w Świecie Równoległym jesteśmy gośćmi. (choć ciężko opisać to słowami).
70 – 90% Nasz mózg wpada w przerażenie, panikę i oznaki obłędu. Nie wytrzymuje ciśnienia.
90 – 99% To zakres, który podaje, gdyż nie znalazłam się tam długo. Może kilka chwil, starając się uciec z powrotem do poprzedniego przedziału. (powrót również oznacza przejście wszystkich etapów). Daję 99% bo nie mam pojęcia czy przejście całkowite jest możliwe. Nie wiem co się wtedy stanie.
Czy Magdalena Żuk była świadoma tego co się dzieje? Na pewno nie. Nie chcę jednak swoimi tezami zakłócać spokoju jej rodzinie, która zapewne i tak tego nie pojmie ani nie będzie chciała pojąć. Z resztą to nic nie zmienia w tej sytuacji poza tym, że widzę wiele analogii do tego, co dzieje się z osobą w trakcie „Przejścia”.
Czy samo przejście jest niebezpieczne? Jak widać na załączonym przykładzie, tak. Trzeba się bardzo kontrolować i uważać, na to co się robi, co i do kogo mówi. Z drugiej strony sama „technika” przechodzenia, jest bardzo niebezpieczna dla życia i zdrowia. Wycieńczająca i mogąca spowodować trwałe uszkodzenia mózgu.
O ile za pierwszym razem była to z mojej strony lekkomyślność i brawura, tak drugie było kontrolne acz nie kontrolowane. Trzecie, było już w pełni (na ile to możliwe) kontrolowane. Niestety, za każdym razem jest to tak samo niebezpieczne, a i stan w jakim jesteśmy ogranicza możliwości badawcze.
To tyle tytułem wstępu. Mam nadzieję, że zaciekawiłam odpowiednie osoby moim odkryciem. Uważam, że jest to przełomowe i rewolucyjne. Będzie też miało wpływ na cały świat i wszystkie religie. Jestem jednak pewna swego i szczerze mówiąc, trochę się boję co się stanie po zamieszczeniu tego tekstu.