autor: iwasawa » 2014-12-01, 22:01
Tydzień temu zmieniłam szkołę. Z mojej obecnej klasy nie znałam nikogo, a rozmowy do dziś zdążyły rozwinąć się jedynie do poziomu rozmów o poprzedniej szkole.
Dziś jeden z chłopaków, popatrzył na mnie i dodał, że czuje do mnie coś dziwnego. Patrząc mi cały czas w oczy pisał coś na kartce, którą później pokazał innemu chłopakowi. Po namowach, które trwaąły około 30 minut dał mi tę kartkę. Były tam opisane moje relacje z rodzicami, wydarzenia z mojej przeszłości czy też to, że rysuję. Ba, wiedział nawet, że rysuję jedynie ołówkiem. Przeraziłam się i odruchowo odpowiedziałam, że to jakiś bzdury, tym bardziej, że były tam fakty wstydliwe dla mnie, np to, jak często się masturbuję. Dodam, że nawet nie mamy żadnych wspólnych znajomych, którzy mogli mu o mnie opowiedzieć, a poza tym niektóre rzeczy wie tylko moja rodzina.
Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale tennn chłopak często się "zawiesza", jest nieobecny, poza tym samookalecza się i nie są to bynajmniej płytke, kilkumilimetrowe nacięcia ostrzem ze strugawki, jak to większość robi.
Czy da się to w jakiś sposób wyjaśnić? Jestem przerażona, pomocy.
Tydzień temu zmieniłam szkołę. Z mojej obecnej klasy nie znałam nikogo, a rozmowy do dziś zdążyły rozwinąć się jedynie do poziomu rozmów o poprzedniej szkole.
Dziś jeden z chłopaków, popatrzył na mnie i dodał, że czuje do mnie coś dziwnego. Patrząc mi cały czas w oczy pisał coś na kartce, którą później pokazał innemu chłopakowi. Po namowach, które trwaąły około 30 minut dał mi tę kartkę. Były tam opisane moje relacje z rodzicami, wydarzenia z mojej przeszłości czy też to, że rysuję. Ba, wiedział nawet, że rysuję jedynie ołówkiem. Przeraziłam się i odruchowo odpowiedziałam, że to jakiś bzdury, tym bardziej, że były tam fakty wstydliwe dla mnie, np to, jak często się masturbuję. Dodam, że nawet nie mamy żadnych wspólnych znajomych, którzy mogli mu o mnie opowiedzieć, a poza tym niektóre rzeczy wie tylko moja rodzina.
Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale tennn chłopak często się "zawiesza", jest nieobecny, poza tym samookalecza się i nie są to bynajmniej płytke, kilkumilimetrowe nacięcia ostrzem ze strugawki, jak to większość robi.
Czy da się to w jakiś sposób wyjaśnić? Jestem przerażona, pomocy.