autor: Monomagnum » 2013-01-04, 16:47
Już to ktoś tutaj napisał, ale nie pomogło - więc z ciekawości, czy to odniesie jakiś skutek, ergo - czy ktokolwiek czyta wcześniejsze posty
Post wcześniej jest niezłe odniesienie i wyjaśnienie dość dosadne całego zajścia. Slenderman, czy Slender Man to nieźle pomyślana historia, z prostym scenariuszem i ciekawym bohaterem. Brak twarzy dodaje tajemniczości i budzi naturalny lęk, niepewność przed tym czego nie znamy. Do tego dystyngowany wygląd, niczym nie budzący podejrzeń. Same te fakty świadczą o tym że legenda ta została wymyślona niedawno. Starsze straszne historie, legendy i tego typu opisywały potwory o nieludzkim wyglądzie, lub zjawiska nadnaturalne, duchy czy demony - kojarzone ze zjawą w obdartych szatach, trupiej, smutnej lub złowrogiej twarzy.
Nawiasem dodam, (w zasadzie może po to by dodać nieco smaczków całej tej historii
) że z moją mamą i ciotką wiąże się pewna historia.
W bardzo młodym wieku, moja mama, Ś.P babcia i wspomniana już ciotka wracały do domu. Było ciemno, w miejscu gdzie mieszkały była co prawda ulica, ale nie było chodników, szły uklepanym poboczem. Nagle gdy zbliżały się już do domu, rozbawione dziewczynki zamilkły. Zamilkła także babcia. Z opisu mojej mamy i ciotki wynikało że w kierunku gęsto zalesionego cmentarza wojskowego kroczy nieprzeciętnie wysoki mężczyzna, ubrany w długi płaszcz i kapelusz. Cala trójka pobiegła do domu bez słowa. Podobno nigdy już nie rozmawiały o tym z babcią.
Pozdrawiam!
[quote]
Już to ktoś tutaj napisał, ale nie pomogło - więc z ciekawości, czy to odniesie jakiś skutek, ergo - czy ktokolwiek czyta wcześniejsze posty
[/quote]
Post wcześniej jest niezłe odniesienie i wyjaśnienie dość dosadne całego zajścia. Slenderman, czy Slender Man to nieźle pomyślana historia, z prostym scenariuszem i ciekawym bohaterem. Brak twarzy dodaje tajemniczości i budzi naturalny lęk, niepewność przed tym czego nie znamy. Do tego dystyngowany wygląd, niczym nie budzący podejrzeń. Same te fakty świadczą o tym że legenda ta została wymyślona niedawno. Starsze straszne historie, legendy i tego typu opisywały potwory o nieludzkim wyglądzie, lub zjawiska nadnaturalne, duchy czy demony - kojarzone ze zjawą w obdartych szatach, trupiej, smutnej lub złowrogiej twarzy.
Nawiasem dodam, (w zasadzie może po to by dodać nieco smaczków całej tej historii :twisted: ) że z moją mamą i ciotką wiąże się pewna historia.
W bardzo młodym wieku, moja mama, Ś.P babcia i wspomniana już ciotka wracały do domu. Było ciemno, w miejscu gdzie mieszkały była co prawda ulica, ale nie było chodników, szły uklepanym poboczem. Nagle gdy zbliżały się już do domu, rozbawione dziewczynki zamilkły. Zamilkła także babcia. Z opisu mojej mamy i ciotki wynikało że w kierunku gęsto zalesionego cmentarza wojskowego kroczy nieprzeciętnie wysoki mężczyzna, ubrany w długi płaszcz i kapelusz. Cala trójka pobiegła do domu bez słowa. Podobno nigdy już nie rozmawiały o tym z babcią. :gitara:
Pozdrawiam!