autor: ..::Mothwoman::.. » 2010-04-26, 11:52
Teraźniejszość jest chyba najważniejsza- przynajmniej dla mnie, ale nie docinam się od przeszłości. Podchodzę do niej z dystansem, traktując ją jednak jako skarbnicę wskazówek, patrząc wstecz, staram się nie popełniać ponownie tych samych błędów, wyciągać wnioski z moich działań i wykorzystywać je w teraźniejszości. Myślę, że z własnej przeszłości można się wiele nauczyć o sobie samym( może dlatego, że jestem jedną z tych osób, które wierzą, że ludzie się zmieniają).
Teraźniejszość jest chyba najważniejsza- przynajmniej dla mnie, ale nie docinam się od przeszłości. Podchodzę do niej z dystansem, traktując ją jednak jako skarbnicę wskazówek, patrząc wstecz, staram się nie popełniać ponownie tych samych błędów, wyciągać wnioski z moich działań i wykorzystywać je w teraźniejszości. Myślę, że z własnej przeszłości można się wiele nauczyć o sobie samym( może dlatego, że jestem jedną z tych osób, które wierzą, że ludzie się zmieniają). :)