autor: Virtualis » 2011-04-10, 23:45
Tak, jestem pewna, że to był wtedy mój mąż. Ja spojrzałam pierwsza na ta zjawę, syn zobaczył moją przerażoną minę i energicznie się obejrzał po czym spojrzał na mnie i zadał to pytanie. W tym momencie ja byłam przodem do zjawy. Mąż jest jedynakiem. Druga sytuacja miała miejsce w grudniu ok godz 20tej, jak już pisałam mąż i syn oglądali komedię w dużym pokoju, a ja chciałam oglądać inny film w małym pokoju. Byłam zajęta w kuchni, nagle mąż zawołał, że już zaczyna się mój film i szybkim krokiem podążyłam z kuchni do małego pokoju, w przedpokoju było ciemno nie zaświeciłam światła, "mąż" stanął przede mną przy drzwiach pokoju, właściwie to na niego wpadłam. Staliśmy bardzo blisko siebie, ja wtedy szłam z pochyloną głowa, chciałam koniecznie spojrzeć mu w twarz ale nie mogłam podnieść głowy, stałam jak sparaliżowana, po chwili zniknął. "Mąż" miał na sobie bluzę w pasy i spodnie dresowe, tak jak mój mąż chodzi w domu.
Tak, jestem pewna, że to był wtedy mój mąż. Ja spojrzałam pierwsza na ta zjawę, syn zobaczył moją przerażoną minę i energicznie się obejrzał po czym spojrzał na mnie i zadał to pytanie. W tym momencie ja byłam przodem do zjawy. Mąż jest jedynakiem. Druga sytuacja miała miejsce w grudniu ok godz 20tej, jak już pisałam mąż i syn oglądali komedię w dużym pokoju, a ja chciałam oglądać inny film w małym pokoju. Byłam zajęta w kuchni, nagle mąż zawołał, że już zaczyna się mój film i szybkim krokiem podążyłam z kuchni do małego pokoju, w przedpokoju było ciemno nie zaświeciłam światła, "mąż" stanął przede mną przy drzwiach pokoju, właściwie to na niego wpadłam. Staliśmy bardzo blisko siebie, ja wtedy szłam z pochyloną głowa, chciałam koniecznie spojrzeć mu w twarz ale nie mogłam podnieść głowy, stałam jak sparaliżowana, po chwili zniknął. "Mąż" miał na sobie bluzę w pasy i spodnie dresowe, tak jak mój mąż chodzi w domu.