ruchy ideomotoryczne

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: ruchy ideomotoryczne

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: pawelszymanski » 2023-12-19, 17:59

Ruchy ideomotoryczne wyjaśniają wiele doświadczeń związanych z kontaktami z duchami. Zabawy z wahadełkiem czy tablicą Ouija opierają się na podświadomych ruchach, nie na nadprzyrodzonych mocach. Warto zachować zdrowy sceptycyzm i nie ulegać przekonaniom o magicznych zdolnościach tych rekwizytów.

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Spooky Fox » 2010-07-25, 14:17

Owszem, nieaktualne. Kolega zblazowany zbłaźnił się, wyzywając mnie na SB od psów, chu*ów, gnid i tym podobnych.

Ale temat śledzę od pewnego czasu i sam jestem ciekaw wyników, więc z drugiej strony myślę, że może jest sens kontynuowania, jeśli ktoś ma ochotę.

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Chantelle » 2010-07-25, 12:50

Nieaktualne?

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Dagmara » 2010-07-25, 01:25

Heh...Chantelle to raczej już jest nie aktualne...Ale, jeśli znajdziesz wahadełko to ja się piszę jako na obiekt Twojego eksperymentu :D

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Chantelle » 2010-07-23, 12:54

Ale ja juz dawno się zgodzilam, ale mam troche na glowie , oprocz ganiania z wahadelkiem. Wybaczcie.
Ale ok , dzisiaj sprawdze , co uda mi się dowiedziec . Obiecuje .

-- 2010-07-24, 12:07 --

Pozniej napisze wam wyniki ;) Pozdro.

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: zblazowany » 2010-07-23, 12:52

No ok jak nie chcecie próbować to zmuszać nie będę. To by się potem okazało czy to jest przypadek co udało się trafić czy nie.

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Spooky Fox » 2010-07-23, 02:33

Jak wszystko, co niewyjaśnione, Dagmaro. Jeśli coś leży poza ograniczoną przez naukę normą, jest przypadkiem.

Jeśli ty, czy ktokolwiek inny natrafiłby na coś nienormalnego, niewyjaśnionego, to nie mówilibyśmy, że jesteśmy głupi albo leniwi, tylko włożylibyśmy to do worka z napisem "Przypadek". I taka smutna prawda, że wszyscy Ci mądralińscy tak robią. Tak było, jest i będzie.

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Dagmara » 2010-07-23, 01:35

zbłaz, szczerze to mnie nie zależy na tym czy, ktoś wierzy w przekazy wahadełka czy też nie, każdy ma własne zdanie na ten temat, zapewne co by nie wyszło i jeśli- podkreślam jesli- coś by się nawet sprawdziło, to zapewne zostałoby to przypisane zwykłemu przypadkowi ;]

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Chantelle » 2010-07-22, 20:42

No jasne ze konkrety , to wlasnie chcemy wiedziec ;)

Tylko mam problem, bo nie moge znalezc mojego wahadelka ;( Mysle czym zastapic. Tylko kurde tamto bylo super , z rozowego kwarcu ( tak to chyba się nazywa po polsku ).
dagmara wiem o czym mowisz, znam osobe , ktora nawet do supermarketu na zakupy wezmie wahadlo, zeby sprawdzic , czy np owoc się nadaje do jedzenia , czy ma odpowiednie witaminy w sobie czy cos haha. Ale mi to nie grozi , ja to zawsze traktowalam z dystansem, jak wlasnie widac , nawet nie wiem gdzie moje jest :)

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: zblazowany » 2010-07-22, 11:29

To jak masz takie doświadczenie to również możesz spróbować wyciągnąć o mnie jakieś informacje jak chcesz.
Szczegóły możemy sobie ustalić. Tylko wolałbym żeby to były konkrety, a nie jakieś rozmyte stwierdzenia które można dopasować do każdego.

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Dagmara » 2010-07-22, 00:55

Również jestem bardzo ciekawa tego eksperymentu waszego, ja już pracuje z wahadełkiem 7 lat, tylko jeden raz sprawdzałam na sporą odległość co się dzieje u danej osoby, osoba ta znajdowała się wtedy w Anglii, wszystko zostało później potwierdzone. Cóż zawsze ktoś może stwierdzić, że to był przypadek ;]
Ale czy wahadełko to jest dobra zabawa, dla większości zapewne tak, ale znam przypadek (mojej znajomej) która sfiksowała od tego typu zabaw, biedaczka za bardzo wszystko co jej wychodziło brała do siebie...

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: zblazowany » 2010-07-21, 17:51

ok, czekam i życzę powodzenia.

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Chantelle » 2010-07-21, 14:49

Nie wiem , jak to jest z ciekami wodnymi . Ale z wahadelkiem mam doswiadczenie. Jesli dobrze je trzymasz reka Ci się nie meczy , zreszta sesje z nim nalezy raczej prowadzic krotkie, wlasnie przez te drgania. Jesli chodzi o to co napisales pod wzgledem naukowym, nie moge się przyczepic , bo nie mam takiej wiedzy. Natomiast drgania miesni, przy uzywaniu wahadelka sa powodowane nie zmeczniem, przy prawidlowym uzyciu, a podswiadomoscia. Sami nieswiadomie swoimi miesniami wprawiamy je w ruch . Poslugujac się wahadelkiem rozmawiamy sami ze soba, ze swoim ' wyzszym ja'.

-- 2010-07-21, 13:58 --

A doswiadczenia z wahadelkiem , aurami itd zazwyczaj sa sila rzeczy nie wymierne, jesli osoby wczesniej rozmawialy , widzialy się itd .
Dlatego wiem , ze jak się wreszcie zabiore , zeby dowiedziec cos o zblazowanym :p , to bedzie mi trudno wylapac cos konkretnego , poniewaz mimowolnie bede probowala przetworzyc informacje , ktore juz mam , dzieki pisaniu i to moze pomoc , albo przeszkodzic.
Ale i tak sprobuje, tylko musze znalezc swoje wahadelko i znalezc chwilke . Nie stchorzylam :D

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: zblazowany » 2010-07-20, 22:27

kontynuuję temat

kilka ciekawych fragmentów tutaj wkleję


Testy z udziałem różdżkarzy

W końcu marca 1979 r.w pobliżu miasta Formello koło Rzymu przeprowadzono kontrolowany test zdolności różdżkarskich, na który zaproszono sławnych różdżkarzy włoskich. Warunki konkursu były z nimi uzgodnione. Dla zwycięzcy konkursu wyznaczono nagrodę w wysokości 10 000 dolarów. Test polegał na tym, aby wykryć wodę płynącą w ilości co najmniej 5 litrów na sekundę w rurze o średnicy 8 cm, znajdującej się na głębokości 0,5 m. Pod powierzchnią placu testowego umieszczono trzy różne rury, którymi mogła płynąć woda. Specjalny zawór pozwalał płynąć wodzie tylko przez jedną rurę. Była ona wybierana przypadkowo bez wiedzy uczestników konkursu. ... Żaden z uczestników konkursu nawet w przyblliżeniu nie odgadł lokalizacji rur (za [9]).
Ciekawą informację na podstawie statystyki obejmującej 3600 studni kopanych w Nowej Południowej Walii w latach 1918 - 1943 podaje J. G. Taylor (za [9]). Tylko 70% studni wykopanych w miejscach wskazanych przez różdżkarzy dawało wodę w znacznych ilościach (ponad 100 galonów na godzinę), podczas gdy to samo dotyczyło 84% studni wykopanych według wskazań geologów. Liczba studni zupełnie suchych była dwukrotnie większa (14,7%) wśród studni różdżkarzy, niż wśród studni geologów (7,4%).
W sierpniu 1949 r.Amerykańskie Stowarzyszenie Różdżkarzy przeprowadziło kontrolowany test polegający na wskazaniu miejsca kopania studni w pewnym terenie. W tescie wzięło udział 27 różdżkarzy i 2 geologów. Należało wybrać miejsce oraz ocenić głębokość, na jakiej jest woda. Wykopano następnie studnie w miejscach wskazanych przez uczestników testu. Nie zawiedli jedynie geolodzy, którzy posługiwali się metodami konwencjonalnymi.
W 1987 r.w Monachium w podobnym eksperymencie wzięło udział 40 różdżkarzy, których umieszczono na drugim piętrze budynku, podczas gdy na parterze tego samego budynku znajdowały się rury z płynącą wodą. Mieli oni ustalić lokalizację rur. Po setkach prób tylko jeden z różdżkarzy ustalił prawidłowo położenie rur (za "FOCUS" nr 9(24), wrzesień 1997 r., str. 20).
Również piszący te słowa w czasie 30-letniej praktyki geotechnicznej zweryfikował, zawsze w obecności świadków, ponad 150 ekspertyz różnych radiestetów w zakresie poszukiwania wody, oceny budowy geologicznej podłoża gruntowego, poszukiwania osób zaginionych. Niestety, większość ekspertyz było zupełnie nietrafionych, niewiele z nich tylko z grubym przybliżeniem dawało zadowalającą odpowiedź.
Podobny sceptycyzm wyrażają opinie uznanych fizyków (np. Andrzej K. Wróblewski [9], J. G. Taylor - E. Balanovski, "Is There Any Scientific Explanation of the Paranormal?", Nature 1979, tom 279, str. 631-633 - także prof. dr hab. Henryk Szydłowski, fizyk z UAM, z zespołem).
http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/janjez.html

Przystąpmy teraz do drugiego dogmatu radiestezyjnego. Czy wszystko promieniuje i czy szczególnie czynią to podziemne "żyły wodne", obecnie raczej nazywane ciekami wodnymi? Czy może to być jakieś bardzo szkodliwe oddziaływanie na nasze zdrowie, zwłaszcza przez dłuższy czas? Na ile są uzasadnione owe "ekspertyzy radiestezyjne"?
Pomijając problem istnienia nieznanych postaci energii ograniczę się do tych, które fizycy znają i to znają bardzo dobrze. Najważniejszym i właściwie jedynym kandydatem mogą być fale elektromagnetyczne. Teoria elektromagnetyzmu (równania Maxwella) ma już 150 lat i jest wielorako sprawdzona i stanowi podstawę teorii względności. Do dziś nie znamy zjawisk z nią sprzecznych Przewidziała ona istnienie fal elektromagnetycznych, które dopiero później zostały odkryte i praktycznie zastosowane i to dopiero po kilkudziesięciu latach. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że właściwości tzw. "promieniowania radiestezyjnego" nie dają się pogodzić z teorią elektromagnetyzmu.Powodów jest wiele i tylko niektóre tu wymienię. Podczas gdy dla wywoływania chorób i mutacji potrzebne są fale bardzo krótkie (takie bowiem rozporządzają odpowiednią energią), to przez ziemię z łatwością przechodzą jedynie fale bardzo długie. Te znowu nie mogłyby tworzyć wąskiej wiązki o ostrych granicach wyczuwalnej przez radiestetów np. na 30 piętrze. Z kolei fale bardzo krótkie, np. rentgenowskie i promieniowanie gamma jest bardzo łatwo wykrywalne przez nowoczesne fotopowielacze, które są czulsze od ludzkiego oka i to nawet w najkorzystniejszym dla niego zakresie. W ogóle nasza nowoczesna aparatura pomiarowa jest ogromnie czuła i tego nie można niedoceniać. Przy jej pomocy uzupełniamy braki naszych zmysłów i to jest triumfem umysłu nad materią. Na dodatek geologia i hydrogeologia inaczej tłumaczą zaleganie i przemieszczanie wód podziemnych i to nie przy pomocy przestarzałych pojęć "żył wodnych". To dlatego obecnie radiesteci używają terminu: "cieki wodne" albo "izolowane cieki wodne". Tak więc, delikatnie mówiąc, koncepcji radiestezyjnych nie potwierdza , ani fizyka, ani geologia, ani medycyna.
http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/uwagi.htm

Teoria wahadła

Teoria wahadła zajmuje kilka stron w każdym uniwersyteckim podręczniku fizyki. Pomijając wzory matematyczne można powiedzieć, że drgania wahadła polegają na okresowej zamianie energii ruchu (energii kinetycznej) na energię przyciągania ziemskiego (energię potencjalną). Wahadło wytrącone ze stanu spoczynku podczas wychylania lekko unosi się tracąc prędkość aż do zatrzymania ruchu, następnie opada znowu nabierając prędkości. W położeniu środkowym, najniższym, osiąga prędkość maksymalną i dalej znowu się wznosi wytracając prędkość. Jeśli do układu nie dostarczamy energii z zewnątrz, energia wahadła powoli zamienia się na ciepło, wskutek oporu stawianego przez powietrze, tarcia w nitce, na której zawieszono ciężarek, bądź tarcia w łożysku. W miarę upływu czasu, w wyniku utraty energii, drgania stają się coraz mniejsze, co w końcu powoduje zatrzymanie wahadła. Czas, w jakim wahadło z jednego skrajnego wychylenia poprzez drugie skrajne wychylenie wraca z powrotem do pierwszego nazywamy okresem wahadła, a ilość przebiegów wahadła w jednej sekundzie nazywana jest częstotliwością drgań.

Mimowolne drgania mięśni

Zawieszając skupioną w małej objętości masę na bardzo cienkiej i elastycznej nitce, minimalizujemy straty energii, osiągając wydłużenie czasu wahania. Tak dzieje się również, kiedy obrączkę zawiesić na długim kobiecym włosie, co dla wahadłującego może mieć znaczenie psychologiczne lub wręcz magiczne. Pierwsze próby posługiwania się wahadełkiem wykonywano często właśnie przy pomocy złotej obrączki zawieszonej na włosie. Pozycja ręki trzymającej wahadło jest stosunkowo męcząca, co w rezultacie powoduje zmęczenie pewnych partii mięśni i mimowolne ich drganie. Drgania mięśni powodują dostarczanie energii do układu wahadła zawieszonego na nitce, pobudzając z kolei do ruchu samo wahadło. Radiesteta obserwujący drgania wahadła może im przeciwdziałać przez ich kompensowanie ruchem ręki bądź je wzbudzać przez podtrzymywanie drgań. Konieczna tu jest obserwacja wahadła i dlatego dobre rezultaty osiąga się przy pracy z wahadłem błyszczącym. W naszych badaniach zaobserwowaliśmy też pewną prawidłowość. Zamknięcie oczu powodowało wytłumienie drgań wahadła, a osoby niewidome w ogóle nie mogły się nim posługiwać.

Okres drgań wahadła zależy bezpośrednio od długości nici. Dla wahadła o długości 25 cm okres drgań wynosi 1 sekundę. Przy wahadle 4 razy krótszym (6,25 cm) otrzymujemy dwa okresy drgań na jedną sekundę. Okres drgań jest wprost proporcjonalny do pierwiastka kwadratowego z długości nici. Badając amplitudę, czyli odległość między dwoma skrajnymi położeniami wahadła w zależności od długości nici, w czasie pomiarów przetestowaliśmy kilkadziesiąt osób. Najlepiej w ręku radiestety poruszało się wahadło o długości 5-30 cm, przy czym długości były różne dla różnych osób. Nie zaobserwowano jednak występowania jakiejś jednoznacznej zależności od długości nici. Gdyby ręka miała drgać z określoną częstotliwością, to należało się spodziewać drgań wahadła jedynie przy określonej długości n.
http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/cowarto.htm

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Chantelle » 2010-07-15, 16:16

Acha , to ladnie :/ To moze ktos inny ma chec na eksperyment ? :)

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Darnok » 2010-07-15, 16:14

Z tego co się orientuję, to zblaz już po tym warnie bana tymczasowego dostał, więc musisz się z nim skontaktować inaczej niż przez forum :)

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Chantelle » 2010-07-15, 16:10

Ok zblazowany, ja się zgadzam. Nie boje się , ze jesli się nie uda. Tak jak powiedzialam nigdy nie robilam tego na odleglosc, nie wiem jak to zadziala. Musisz tylko wspolpracowac, zeby to mialo sens. Trzeba wybrac konkretny, czas , godzine i sprobujemy :)Tylko nie sabotazuj tego eksperymentu wysylajac sprzeczne sygnaly .

-- 2010-07-15, 15:14 --

Nie rozumiem dlaczego obie strony nie moga do tego podejsc na luzie , przeciez to w pewnym sensie zabawa. Nie ma sensu się oskarzac, wszyscy znamy swoje przekonania , po co się spinac . Kazdy powinien przyjac prawdopodobienstwo , ze druga strona moze miec racje i wtedy zaczac dialog.
Ja mam swoje przekonania , ale nigdy nie unikam krytyki i sensownych argumentow, nie upieram się przy swoim bez sensu.

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Spooky Fox » 2010-07-15, 13:35

Zblazowany warn za obrażanie użytkownika

tak warn za obrażanie użytkownika (przykro mi, lubię Cię i daje Ci warna bo muszę)

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: zblazowany » 2010-07-15, 12:00

Ok zrobię sobie to głupawe wahadełko i zobaczę co z tego wyjdzie. Wątpię że wy zrobicie to samo co ja. Pewnie nie odważycie się wykonać porządnego testu, taki który by wykluczył przypadek , bo boicie się że wyniki będą niezadowalające. Okaże się że wszytko układa się zupełnie przypadkowo.

tak nie bądź śmieszny. Tym wahadełkiem sobie pomachaj z pytaniem o swoją datę urodzenia. Pewnie tylko tyle uda ci się dowiedzieć.

To spróbujcie wykryć tym wahadełkiem coś czego na pewno nie wiecie czyli dzień miesiąca w którym się urodziłem.Masz okazję Tak dostać się do tej zbirowej świadomości i mnie zadziwić.

Re: ruchy ideomotoryczne

autor: Chantelle » 2010-07-14, 23:18

Alez ja się nie denerwuje :)N
igdy nie probowalam tego robic az na taka odleglosc, Zawsze druga osoba byla w poblizu wiec nie gwarantuje wynikow, aczkolwiek nie ma problemu jak dla mnie, sprobowac moge. . Nie rozumiem zblazowany czemu sam tego nie sprobujesz , wiem ze mozesz się glupio poczuc ganiajac z jakims 'wahadelkiem' (tak jak powiedzialam moze to byc cokolwiek , tylko zeby bylo dobrze wywazone i nie za lekkie), ale nie przekonasz się zanim sam sprobujesz.

Na górę