autor: leszek » 2011-03-26, 01:07
Ja powiem tak: poczatkowo byłem nastawiony bardzo sceptycznie do roku 2012, ale teraz, po tym wsztkim co się dzieje w ostatnich miesiącach (zalewanie Indonezji, tsunami, trzesienia ziemi, katastrofa w Japonii, Libia...) coraz bardziej przekonuję się, że to juz się zaczęło. Myśle, że milczenie, które w niektórych przypadkach wprowadzono, np to że o Indonezji w mediach nic nie wspominają, nie wiemy jak poważna jest sytuacja w Fukushimie, teraz "ktos" przesuwa datę końca świata...wszystko to jest w pewien sposób kontrolowane by zapobiec totalnej histerii możliwie jak najdłużej. Faktem jest, że dzieje się bardzo żle, a o cześci w ogóle się nie mówi.
Ja powiem tak: poczatkowo byłem nastawiony bardzo sceptycznie do roku 2012, ale teraz, po tym wsztkim co się dzieje w ostatnich miesiącach (zalewanie Indonezji, tsunami, trzesienia ziemi, katastrofa w Japonii, Libia...) coraz bardziej przekonuję się, że to juz się zaczęło. Myśle, że milczenie, które w niektórych przypadkach wprowadzono, np to że o Indonezji w mediach nic nie wspominają, nie wiemy jak poważna jest sytuacja w Fukushimie, teraz "ktos" przesuwa datę końca świata...wszystko to jest w pewien sposób kontrolowane by zapobiec totalnej histerii możliwie jak najdłużej. Faktem jest, że dzieje się bardzo żle, a o cześci w ogóle się nie mówi.