autor: czyzo3 » 2015-04-05, 01:01
Pandemonium pisze:Ten piąty punkt jednak trochę wyssany z palca. Pamiętaj też, że jest to tylko i wyłączne Twoja subiektywna interpretacja.
Pandemonium, no nie do końca jest wyssany z palca. Nie znajdziesz nigdzie opisu o tym, czy Słońce, Księżyc i gwiazdy były widoczne z powierzchni Ziemi, gdy najbardziej skomplikowane "życie" było wielkości bakterii, bo nikt się nad tym nie zastanawiał. Ale analizując to, co wtedy działo się na powierzchni Ziemi jest to prawdopodobne, ale o tym dokładniej, w odpowiedzi dla Spocka niżej.
Zaś oczywiście, to jest tylko i wyłącznie moja subiektywna interpretacja. Mi jedynie chodzi o to, że można to zinterpretować tak, by w pewnym stopniu było to zgodne z teoriami naukowymi. Ale o tym też później.
Spock pisze:Oczywiście, że bez sensu. Sam zobacz:
By zrozumieć o co mi chodzi, trzeba mieć dobrze rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną. Postaram się wytłumaczyć to troszkę dokładniej i bardziej obrazowo.
Wspominałem już w innym temacie i dość dużo napisałem na temat tzw. badania poprzez poznanie. Dochodzi do niego w momencie, gdy to badacz zabiega o kontakt z inną formą inteligencji (temat: Stworzenie człowieka). Rzadziej spotykane są zaś formy przekazu, gdy to inna forma inteligencji stara się pierwsza doprowadzić do kontaktu. Najczęściej jednak do takiej formy przekazu dochodziło przy wczesnych etapach istnienia ludzkości, większość ksiąg Biblii zostało w ten sposób napisanych ("przyszedł Bóg/Anioł/Archanioł/Inna Cholera i powiedział/pokazał). Należy więc też pamiętać o tym, że inna forma inteligencji, starając się coś wytłumaczyć/pokazać musiała zrobić to w takiej formie, jaką osoba która miała to odebrać będzie w stanie zrozumieć. Mało tego, to co ta osoba zrozumiała jest tylko jej subiektywną interpretacją, która może być obarczona różnymi błędami.
Spock, nie wiem czy do końca zrozumiałeś, o co mi chodzi. Mówiłem o tym, jak wyglądałoby powstanie Ziemi z punktu obserwacji na jej powierzchni. To coś na zasadzie, przykładowo, siedzi sobie facet na plaży nad morzem. Objawia mu się jakiś byt (objawienia, tak Biblia tłumaczy, skąd pochodzi jej wiedza) i chce mu przedstawić, mniej więcej, jak powstał świat. Pamiętajmy, że czasy były bardzo dawne, więc i człowiek o wiele mniej rozumny niż obecnie. Ludzie na wczesnym etapie rozwoju badali świat główne poprzez zmysł wzroku, więc to co widzieli - to właśnie dokładnie zapisywali. Byt więc postanowił pokazać człowiekowi powstanie Ziemi w formie bardzo przyspieszonego filmiku, który to człowiek oglądał poprzez własny zmysł wzroku. Oglądał go i widział wydarzenia z perspektywy tego miejsca, w którym się znajduje. Tak jakby cofnąć w obrazie czas i pokazać co tam się działo od początku. Należy więc założyć, że skoro zaobserwowane zostało zjawisko "Dnia i Nocy", to brany w tej obserwacji jest punkt, który porusza się zgodnie z ruchem obrotowym Ziemi i rotacyjnym wokół Słońca (nawet w momencie obrazu, gdy Ziemi jeszcze nie ma. Tak, niby obserwuje z jednego punktu, ale pamiętajmy, że jeden punkt nieruchomy dla nas na Ziemi, w układzie odniesienia przykładowo do Słońca zawsze będzie już punktem ruchomym
Przykładowo, siedzę teraz przed komputerem i się nie ruszam, ale względem Słońca to już zasuwam dosyć szybko i ruch wykonuję skomplikowany (obracająca się Ziemia))
Więc co facet widzi? Przeanalizujmy od początku:
Spock pisze:1. Niebo i Ziemia - Niebo może i tak, ale najpierw powstało Słońce, a dopiero potem Ziemia.
Jesteśmy na etapie, gdy materia krąży wokół Słońca. Miliony drobin różnych skał, minerałów, pył, gazy. Punkt obserwacji znajduje się w miejscu hipotetycznej Ziemi, na dodatek podąża za jej hipotetycznym ruchem. Inne gwiazdy i Słońce nie są widoczne przez tą gęstwinę, jak już, to mogą być tylko pojawiającymi się chwilowymi rozbłyskami ciężkimi do interpretacji. Panuje ten słynny chaos, nieład, materia się ze sobą zderza, rozbija, zlepia. Obserwujący nie potrafi zinterpretować, co się dzieje ze swojego punktu obserwacji (chaos, nieład). Powstaje dysk protoplanetarny, masa zaczyna się zagęszczać, chaos trwa, a obserwujący jest w tego wnętrzu. Dochodzimy do momentu, gdy powstaje protoplaneta, później zagęszcza się ona w planetę, powiedzmy że jej powierzchnia zaczyna się pokrywać z punktem obserwacji. I to jest właśnie, opisywane oddzielenie się Nieba od Ziemi. Niebo to kosmos, ten nieład w którym powstała Ziemia. Wokół planety wciąż jest cała masa materii, atmosfera składa się z najlżejszych frakcji pierwotnej materii Układu Słonecznego – wodoru i helu. To wszystko przesłania obraz Słońca, gwiazd czy powstałego kawałek dalej Księżyca. Jednak fale świetlne i tak docierają do powierzchni Ziemi przez co cykl Dnia i Nocy jest zauważalny, zaś materia kosmiczna i pył w atmosferze uniemożliwiają zobaczenie tarcz Słońca czy Księżyca (pamiętajmy, że wcześniej ludzie obserwowali Słońce, jednak nie utożsamiali jego wpływu na zjawisko Dnia i Nocy).
Spock pisze:2. Dzień i noc, sklepienie niebieskie - Całkiem bez sensu. Ziemia powstała z obłoku gazowo-pyłowego wokół pierwotnego Słońca i od początku miała atmosferę oraz cykl dnia i nocy.
W momencie gdy planeta stała się jedną całością, jest już możliwy do zaobserwowania cykl Dnia i Nocy, ponieważ jej zbita masa, wraz z ruchem rotacyjnym cyklicznie przysłania źródło fali słonecznych względem punktu obserwacji. Stąd mamy pkt 2. czyli Dzień i Noc. Atmosfera, jest od początku, jednak należy zauważyć, na czym polega obserwowane przez nas niebieskie zabarwienie atmosfery (Sklepienie NIEBIESKIE). Barwa obserwowanej przez nasze oko atmosfery zależy od jej grubości i gęstości gazów w niej zawartych. Światło Słoneczne rozprasza się w atmosferze i w zależności od wspomnianych wcześniej wpływów, do naszego oka docierają te fale, które zdołały przebyć tą drogę nierozproszone. Skład atmosfery i jej grubość w tym wczesnym etapie jest zupełnie inny, więc i barwa widoczna przez człowieka byłaby inna. Gwałtowne procesy geologiczne, zderzenia z planetoidami i oddziaływanie z wiatrem słonecznym szybko rozprasza pierwotną atmosferę Ziemi. W jej miejsce pojawiają się gazy uwalniane z głębi uformowanej już skorupy ziemskiej: dwutlenek węgla, para wodna, amoniak i pewna ilość azotu. Atmosfera zaczyna być powoli zbliżona do obecnej, pod względem składu, gęstości i grubości. Jej barwa zaczyna być zbliżona do obecnej i staje się odcieniem koloru niebieskiego. Tak powstaje Sklepienie Niebieskie. Wciąż gwałtowne procesy geologiczne, ostatnie resztki materii kosmicznej przyczyniają się jednak do jej zapylenia, przez co inne ciała niebieskie nadal nie są widoczne z perspektywy punktu obserwacyjnego.
Spock pisze:3. Morze i ląd - powiedzmy, że tak.
Więc tutaj nie ma co interpretować. Powstają lądy i oceany. Jednak pamiętajmy, że na powierzchni wciąż działają ogromne ruchy tektoniczne, erupcje wulkanów, wydobywające się gazy i pył z wnętrza Ziemi, ciała niebieskie dalej nie są widoczne.
Spock pisze:4. Rośliny
- Rośliny nie mogą żyć bez światła słonecznego, tymczasem wg Biblii Słońce powstanie dopiero w następnym kroku.
Powstają pierwsze, proste organizmy jednokomórkowe. Wiemy, że opierają się swoją zasadą działania na podstawie fotosyntezy, są więc protoplastą Roślin (symbolika, pierwsze życie musiało być pokazane i w taki sposób określone przez inną formę inteligencji. Głębsze wytłumaczenie nie byłoby zrozumiałe dla człowieka na tamtym etapie rozwoju, gdy powstała księga w której jest to opisane). Z tych samych powodów co wcześniej, ciała niebieskie nadal nie są widoczne, ale docierające światło (Dzień i Noc) jest wystarczające dla procesów tych prostych organizmów. W między czasie, procesy geologiczne ulegają coraz większemu unormowaniu, spowolnieniu. Zaczyna opadać pył zalegający w atmosferze. Coraz więcej światła dociera do powierzchni Ziemi, organizmy zaczynają się rozwijać i mnożyć. Atmosfera zaczyna wzbogacać się o tlen produkowany przez proste organizmy oparte na procesie fotosyntezy. Dołącza więc brakujący składnik, barwa niebieska atmosfery staje się taka sama, jaką obserwujemy obecnie.
Spock pisze:5. Ciała niebieskie: Słońce, Księżyc i gwiazdy
- Słońce i gwiazdy powstały dużo wcześniej niż Ziemia
Pył opadł całkowicie na powierzchnię Ziemi. Atmosfera składem jest już prawie całkowicie zbliżona do obecnej. Zaczynają być widoczne ciała niebieskie, najpierw Słońce, później Księżyc, na końcu gwiazdy. Oczywiście, człowiek któremu pokazywany jest przekaz interpretuje to, jako powstanie ciał niebieskich. Opisuje to, co widzi, oczywiście popełnił w tym błąd merytoryczny. Jednak dla niego tak to właśnie wyglądało.
Spock pisze:6. Ryby i ptaki
Organizmy ewoluują w kierunku zwierzęcym, powstają więc równolegle nowe organizmy nie opierające się już na zjawisku fotosyntezy. Nowa gałąź rozwoju. Organizmy stają się coraz większe i złożone. Tutaj odnośnie ptaków - nauka się spiera w kilku kwestiach, ale jest możliwe, że nim zwierzęta wyszły na ląd, to powstały wpierw formy, na kształt owadów zdolnych żyć w wodzie jak i w powietrzu. Określenie Ptaki, jest tu również symboliczne. Inna formia inteligencji musiała w sposób symboliczny to wytłumaczyć i tak zostało to zinterpretowane i opisane. Bardziej chodzi tutaj o fakt, że pierwotne organizmy były w stanie opuścić, chociażby na chwilę, środowisko wodne, co jest już pewnym etapem w ewolucji.
Spock pisze:7. Zwierzęta lądowe
- Ptaki powstały ponad 200 mln lat po zwierzętach lądowych.
Pojawiają się organizmy o charakterze zwierzęcym, zdolne przebywać na lądzie. Rozpoczyna się dalsza ewolucja, życie wychodzi z wody. Powstają coraz bardziej rozwinięte formy organizmów, które są już bardziej nam znane.
Spock pisze:8. Ludzie - tak, tu zgadli prawidłowo.
No i tutaj już nie muszę interpretować, dalej wiesz.
Podsumowując - chłopaki, Spock, Pandemonium, tutaj nie chodzi o to, czy mam rację, czy nie. Nie chodzi o to, czy tak było, czy jest to tylko domysł, który nie pokrywa się z rzeczywistym faktem i moja subiektywna interpretacja. Mi chodzi tylko o to, że MOŻNA interpretować Biblię tak, by nie kłóciła się ona z teoriami naukowymi. Wystarczy myśleć samodzielnie i rzeczywiście studiować tą księgę, a nie słuchać głupot przekazywanych w kościołach przez księży. I nie naciągać nauki do Biblii, gdyż obecny poziom wiedzy w porównaniu do poziomu wiedzy z przed tych kilku tysięcy lat, to jest przeskok nie do opisania i to nie będzie grało, nie ma takiej opcji. Trzeba zrobić w drugą stronę, naciągnąć Biblię do nauki, bo tak, ma to jakikolwiek sens merytoryczny, ze względu na rozwój człowieka!
Przez to nie rozumiem wojen religii z nauką i głupiego upierania się Katolików, do swojego. Ja Katolikiem nie jestem, a bardziej potrafię zinterpretować ich księgę, niż oni sami
Gdyby Niebieski wyskoczył ze swoją teorią, podobną do tej, a nie naciąganiem nauki do... tego co księża w kościele gadają, gdyby Niebieski rzeczywiście zagłębił się w tą księgę i porozmyślał nad tym całym tematem, to można by, na jakimś poziomie podebatować, porozmawiać...
[quote="Pandemonium"]Ten piąty punkt jednak trochę wyssany z palca. Pamiętaj też, że jest to tylko i wyłączne Twoja subiektywna interpretacja.[/quote]
[b]Pandemonium[/b], no nie do końca jest wyssany z palca. Nie znajdziesz nigdzie opisu o tym, czy Słońce, Księżyc i gwiazdy były widoczne z powierzchni Ziemi, gdy najbardziej skomplikowane "życie" było wielkości bakterii, bo nikt się nad tym nie zastanawiał. Ale analizując to, co wtedy działo się na powierzchni Ziemi jest to prawdopodobne, ale o tym dokładniej, w odpowiedzi dla Spocka niżej.
Zaś oczywiście, to jest tylko i wyłącznie moja subiektywna interpretacja. Mi jedynie chodzi o to, że można to zinterpretować tak, by w pewnym stopniu było to zgodne z teoriami naukowymi. Ale o tym też później.
[quote="Spock"]Oczywiście, że bez sensu. Sam zobacz:[/quote]
By zrozumieć o co mi chodzi, trzeba mieć dobrze rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną. Postaram się wytłumaczyć to troszkę dokładniej i bardziej obrazowo.
Wspominałem już w innym temacie i dość dużo napisałem na temat tzw. badania poprzez poznanie. Dochodzi do niego w momencie, gdy to badacz zabiega o kontakt z inną formą inteligencji (temat: Stworzenie człowieka). Rzadziej spotykane są zaś formy przekazu, gdy to inna forma inteligencji stara się pierwsza doprowadzić do kontaktu. Najczęściej jednak do takiej formy przekazu dochodziło przy wczesnych etapach istnienia ludzkości, większość ksiąg Biblii zostało w ten sposób napisanych ("przyszedł Bóg/Anioł/Archanioł/Inna Cholera i powiedział/pokazał). Należy więc też pamiętać o tym, że inna forma inteligencji, starając się coś wytłumaczyć/pokazać musiała zrobić to w takiej formie, jaką osoba która miała to odebrać będzie w stanie zrozumieć. Mało tego, to co ta osoba zrozumiała jest tylko jej subiektywną interpretacją, która może być obarczona różnymi błędami.
[b]Spock[/b], nie wiem czy do końca zrozumiałeś, o co mi chodzi. Mówiłem o tym, jak wyglądałoby powstanie Ziemi z punktu obserwacji na jej powierzchni. To coś na zasadzie, przykładowo, siedzi sobie facet na plaży nad morzem. Objawia mu się jakiś byt (objawienia, tak Biblia tłumaczy, skąd pochodzi jej wiedza) i chce mu przedstawić, mniej więcej, jak powstał świat. Pamiętajmy, że czasy były bardzo dawne, więc i człowiek o wiele mniej rozumny niż obecnie. Ludzie na wczesnym etapie rozwoju badali świat główne poprzez zmysł wzroku, więc to co widzieli - to właśnie dokładnie zapisywali. Byt więc postanowił pokazać człowiekowi powstanie Ziemi w formie bardzo przyspieszonego filmiku, który to człowiek oglądał poprzez własny zmysł wzroku. Oglądał go i widział wydarzenia z perspektywy tego miejsca, w którym się znajduje. Tak jakby cofnąć w obrazie czas i pokazać co tam się działo od początku. Należy więc założyć, że skoro zaobserwowane zostało zjawisko "Dnia i Nocy", to brany w tej obserwacji jest punkt, który porusza się zgodnie z ruchem obrotowym Ziemi i rotacyjnym wokół Słońca (nawet w momencie obrazu, gdy Ziemi jeszcze nie ma. Tak, niby obserwuje z jednego punktu, ale pamiętajmy, że jeden punkt nieruchomy dla nas na Ziemi, w układzie odniesienia przykładowo do Słońca zawsze będzie już punktem ruchomym :-) Przykładowo, siedzę teraz przed komputerem i się nie ruszam, ale względem Słońca to już zasuwam dosyć szybko i ruch wykonuję skomplikowany (obracająca się Ziemia))
Więc co facet widzi? Przeanalizujmy od początku:
[quote="Spock"]1. Niebo i Ziemia - Niebo może i tak, ale najpierw powstało Słońce, a dopiero potem Ziemia.[/quote]
Jesteśmy na etapie, gdy materia krąży wokół Słońca. Miliony drobin różnych skał, minerałów, pył, gazy. Punkt obserwacji znajduje się w miejscu hipotetycznej Ziemi, na dodatek podąża za jej hipotetycznym ruchem. Inne gwiazdy i Słońce nie są widoczne przez tą gęstwinę, jak już, to mogą być tylko pojawiającymi się chwilowymi rozbłyskami ciężkimi do interpretacji. Panuje ten słynny chaos, nieład, materia się ze sobą zderza, rozbija, zlepia. Obserwujący nie potrafi zinterpretować, co się dzieje ze swojego punktu obserwacji (chaos, nieład). Powstaje dysk protoplanetarny, masa zaczyna się zagęszczać, chaos trwa, a obserwujący jest w tego wnętrzu. Dochodzimy do momentu, gdy powstaje protoplaneta, później zagęszcza się ona w planetę, powiedzmy że jej powierzchnia zaczyna się pokrywać z punktem obserwacji. I to jest właśnie, opisywane oddzielenie się Nieba od Ziemi. Niebo to kosmos, ten nieład w którym powstała Ziemia. Wokół planety wciąż jest cała masa materii, atmosfera składa się z najlżejszych frakcji pierwotnej materii Układu Słonecznego – wodoru i helu. To wszystko przesłania obraz Słońca, gwiazd czy powstałego kawałek dalej Księżyca. Jednak fale świetlne i tak docierają do powierzchni Ziemi przez co cykl Dnia i Nocy jest zauważalny, zaś materia kosmiczna i pył w atmosferze uniemożliwiają zobaczenie tarcz Słońca czy Księżyca (pamiętajmy, że wcześniej ludzie obserwowali Słońce, jednak nie utożsamiali jego wpływu na zjawisko Dnia i Nocy).
[quote="Spock"]2. Dzień i noc, sklepienie niebieskie - Całkiem bez sensu. Ziemia powstała z obłoku gazowo-pyłowego wokół pierwotnego Słońca i od początku miała atmosferę oraz cykl dnia i nocy.
[/quote]
W momencie gdy planeta stała się jedną całością, jest już możliwy do zaobserwowania cykl Dnia i Nocy, ponieważ jej zbita masa, wraz z ruchem rotacyjnym cyklicznie przysłania źródło fali słonecznych względem punktu obserwacji. Stąd mamy pkt 2. czyli Dzień i Noc. Atmosfera, jest od początku, jednak należy zauważyć, na czym polega obserwowane przez nas niebieskie zabarwienie atmosfery (Sklepienie NIEBIESKIE). Barwa obserwowanej przez nasze oko atmosfery zależy od jej grubości i gęstości gazów w niej zawartych. Światło Słoneczne rozprasza się w atmosferze i w zależności od wspomnianych wcześniej wpływów, do naszego oka docierają te fale, które zdołały przebyć tą drogę nierozproszone. Skład atmosfery i jej grubość w tym wczesnym etapie jest zupełnie inny, więc i barwa widoczna przez człowieka byłaby inna. Gwałtowne procesy geologiczne, zderzenia z planetoidami i oddziaływanie z wiatrem słonecznym szybko rozprasza pierwotną atmosferę Ziemi. W jej miejsce pojawiają się gazy uwalniane z głębi uformowanej już skorupy ziemskiej: dwutlenek węgla, para wodna, amoniak i pewna ilość azotu. Atmosfera zaczyna być powoli zbliżona do obecnej, pod względem składu, gęstości i grubości. Jej barwa zaczyna być zbliżona do obecnej i staje się odcieniem koloru niebieskiego. Tak powstaje Sklepienie Niebieskie. Wciąż gwałtowne procesy geologiczne, ostatnie resztki materii kosmicznej przyczyniają się jednak do jej zapylenia, przez co inne ciała niebieskie nadal nie są widoczne z perspektywy punktu obserwacyjnego.
[quote="Spock"]3. Morze i ląd - powiedzmy, że tak.[/quote]
Więc tutaj nie ma co interpretować. Powstają lądy i oceany. Jednak pamiętajmy, że na powierzchni wciąż działają ogromne ruchy tektoniczne, erupcje wulkanów, wydobywające się gazy i pył z wnętrza Ziemi, ciała niebieskie dalej nie są widoczne.
[quote="Spock"]4. Rośliny
- Rośliny nie mogą żyć bez światła słonecznego, tymczasem wg Biblii Słońce powstanie dopiero w następnym kroku.[/quote]
Powstają pierwsze, proste organizmy jednokomórkowe. Wiemy, że opierają się swoją zasadą działania na podstawie fotosyntezy, są więc protoplastą Roślin (symbolika, pierwsze życie musiało być pokazane i w taki sposób określone przez inną formę inteligencji. Głębsze wytłumaczenie nie byłoby zrozumiałe dla człowieka na tamtym etapie rozwoju, gdy powstała księga w której jest to opisane). Z tych samych powodów co wcześniej, ciała niebieskie nadal nie są widoczne, ale docierające światło (Dzień i Noc) jest wystarczające dla procesów tych prostych organizmów. W między czasie, procesy geologiczne ulegają coraz większemu unormowaniu, spowolnieniu. Zaczyna opadać pył zalegający w atmosferze. Coraz więcej światła dociera do powierzchni Ziemi, organizmy zaczynają się rozwijać i mnożyć. Atmosfera zaczyna wzbogacać się o tlen produkowany przez proste organizmy oparte na procesie fotosyntezy. Dołącza więc brakujący składnik, barwa niebieska atmosfery staje się taka sama, jaką obserwujemy obecnie.
[quote="Spock"]5. Ciała niebieskie: Słońce, Księżyc i gwiazdy
- Słońce i gwiazdy powstały dużo wcześniej niż Ziemia[/quote]
Pył opadł całkowicie na powierzchnię Ziemi. Atmosfera składem jest już prawie całkowicie zbliżona do obecnej. Zaczynają być widoczne ciała niebieskie, najpierw Słońce, później Księżyc, na końcu gwiazdy. Oczywiście, człowiek któremu pokazywany jest przekaz interpretuje to, jako powstanie ciał niebieskich. Opisuje to, co widzi, oczywiście popełnił w tym błąd merytoryczny. Jednak dla niego tak to właśnie wyglądało.
[quote="Spock"]6. Ryby i ptaki[/quote]
Organizmy ewoluują w kierunku zwierzęcym, powstają więc równolegle nowe organizmy nie opierające się już na zjawisku fotosyntezy. Nowa gałąź rozwoju. Organizmy stają się coraz większe i złożone. Tutaj odnośnie ptaków - nauka się spiera w kilku kwestiach, ale jest możliwe, że nim zwierzęta wyszły na ląd, to powstały wpierw formy, na kształt owadów zdolnych żyć w wodzie jak i w powietrzu. Określenie Ptaki, jest tu również symboliczne. Inna formia inteligencji musiała w sposób symboliczny to wytłumaczyć i tak zostało to zinterpretowane i opisane. Bardziej chodzi tutaj o fakt, że pierwotne organizmy były w stanie opuścić, chociażby na chwilę, środowisko wodne, co jest już pewnym etapem w ewolucji.
[quote="Spock"]7. Zwierzęta lądowe
- Ptaki powstały ponad 200 mln lat po zwierzętach lądowych.
[/quote]
Pojawiają się organizmy o charakterze zwierzęcym, zdolne przebywać na lądzie. Rozpoczyna się dalsza ewolucja, życie wychodzi z wody. Powstają coraz bardziej rozwinięte formy organizmów, które są już bardziej nam znane.
[quote="Spock"]8. Ludzie - tak, tu zgadli prawidłowo.[/quote]
No i tutaj już nie muszę interpretować, dalej wiesz.
Podsumowując - chłopaki, Spock, Pandemonium, tutaj nie chodzi o to, czy mam rację, czy nie. Nie chodzi o to, czy tak było, czy jest to tylko domysł, który nie pokrywa się z rzeczywistym faktem i moja subiektywna interpretacja. Mi chodzi tylko o to, że MOŻNA interpretować Biblię tak, by nie kłóciła się ona z teoriami naukowymi. Wystarczy myśleć samodzielnie i rzeczywiście studiować tą księgę, a nie słuchać głupot przekazywanych w kościołach przez księży. I nie naciągać nauki do Biblii, gdyż obecny poziom wiedzy w porównaniu do poziomu wiedzy z przed tych kilku tysięcy lat, to jest przeskok nie do opisania i to nie będzie grało, nie ma takiej opcji. Trzeba zrobić w drugą stronę, naciągnąć Biblię do nauki, bo tak, ma to jakikolwiek sens merytoryczny, ze względu na rozwój człowieka!
Przez to nie rozumiem wojen religii z nauką i głupiego upierania się Katolików, do swojego. Ja Katolikiem nie jestem, a bardziej potrafię zinterpretować ich księgę, niż oni sami :-P Gdyby Niebieski wyskoczył ze swoją teorią, podobną do tej, a nie naciąganiem nauki do... tego co księża w kościele gadają, gdyby Niebieski rzeczywiście zagłębił się w tą księgę i porozmyślał nad tym całym tematem, to można by, na jakimś poziomie podebatować, porozmawiać...