autor: arnold » 2010-10-15, 21:24
W świetle badań 21 grudnia 2012 r. nie jest wcale dla Majów datą końca swiata, lecz końcem kalendarzowych cykli, które mają stać się początkiem nowej ery. Nieoczekiwanie data nabrała nowego sensu, kiedy astrofizycy odkryli, że właśnie tego dnia Ziemia znajdzie się w punkcie najbliższym środka płaszczyzny galaktycznej.Nasz Układ Słoneczny cyklicznie przekracza dysk plaszczyzny i dzieje się tak co 11 500 lat. Przejście przez dysk zabiera mu ok. 20 lat. Ostatni cykl rozpocząl się w 1998 r. i niebawem osiągnie połowę grubości plaszczyzny galaktycznej, czyli zbliża się do galaktycznego rownika. 21 grudnia 2012 r. Ziemia nie tylko przekraczać będzie linię tego równika, ale także znajdzie się w najbliższej w całym cyklu odległości od galaktycznego centrum. Oznacza to, że Ziemia będzie poddana silnym zakłóceniom przez pole grawitacyjne galaktycznej płaszczyzny.To chyba ze jest czegoś początek i koniec , moze nowa era bedzie lepsza
W świetle badań 21 grudnia 2012 r. nie jest wcale dla Majów datą końca swiata, lecz końcem kalendarzowych cykli, które mają stać się początkiem nowej ery. Nieoczekiwanie data nabrała nowego sensu, kiedy astrofizycy odkryli, że właśnie tego dnia Ziemia znajdzie się w punkcie najbliższym środka płaszczyzny galaktycznej.Nasz Układ Słoneczny cyklicznie przekracza dysk plaszczyzny i dzieje się tak co 11 500 lat. Przejście przez dysk zabiera mu ok. 20 lat. Ostatni cykl rozpocząl się w 1998 r. i niebawem osiągnie połowę grubości plaszczyzny galaktycznej, czyli zbliża się do galaktycznego rownika. 21 grudnia 2012 r. Ziemia nie tylko przekraczać będzie linię tego równika, ale także znajdzie się w najbliższej w całym cyklu odległości od galaktycznego centrum. Oznacza to, że Ziemia będzie poddana silnym zakłóceniom przez pole grawitacyjne galaktycznej płaszczyzny.To chyba ze jest czegoś początek i koniec , moze nowa era bedzie lepsza