Strażnicy astralu

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Strażnicy astralu

autor: DragonFire » 2007-12-05, 17:54

"taa jasne, to chyba niemozliwe" - Co niby?

W astralu jest wszystko możliwe, a tzw przeze mnie, przewijanie taśmy w przód, czy w tył jest jak najbardziej możliwe (i bardzo pomocne).
Osobiście umiem cofać czas ;)

autor: Mateusz123 » 2007-11-30, 01:03

taa jasne, to chyba niemozliwe

autor: andariel » 2007-06-10, 02:26

co do gosci w czerni: to astrale przybierajace taka postac zeby nas wystraszyc-najczesciej

co do straznikow-sa i niektorzy sa ludzmi i zyja wsrod nas-znam jednego osobiscie,

czego strzega? w astralu jest wiele poziomow.w niektore wchodzimy na spacerkach naszych.inne sa nie dla nas-sa dla odpowiednich dusz.i tego strzega straznicy-zeby takie istotki jak my tam nie weszly.i pilnuja zeby byty niw wlazly tu do nas.

autor: DragonFire » 2007-05-28, 18:31

każde z nas jest już aniołem, gdyż anioł to opiekun, a kto mi powie, że nigdy się nikim nie opiekował?

grunt to myśleć, że się kimś jest i robić to, czym on się zajmuje, wtedy dostajemy tzw. wstąpienie na wyższy poziom... nikt nas nie mianuje na kogoś, oprócz nas samych.

[ Dodano: 2007-05-28, 17:42 ]
dakini pisze:duże ciemne źrenice tak, że nie maja lub nie widac białek
to jak szaraki... czyżby ufole zajmowali jakąś funkcje w tym wymiarze? to, że uczuć nie mają za dużo, albo raczej baaaaardzo mało, to też świadczy o szarakach. ich jakby myślą przewodnią, sensem istnienia jest wiedza, umysł... nigdy serce. nie to co u nas ;)
dlatego mogą się nam wydawać jakimiś poruszającymi się przedmiotami, które więcej przeszkadzają, niż pomagają.
Kura pisze:czasami straszna ignorantak ze mnie!
i się dziwisz, że nie panujesz nad swoim zdaniem? jak ktoś nie umie twardo stąpać po ziemi, to nigdy też po jakiejkolwiek innej drodze stąpać tak nie będzie.
nauka kształtująca zachowania bierze się z reala, nauka poszerzająca moc serca z ludzi/innych stworzeń żywych, nauka powiększająca wiedzę ze wszystkiego w czym się znajdujemy i co nas otacza.
(mam wrażenie, że ten temat jest troche stary :-P)

[ Dodano: 2007-05-28, 17:52 ]
Mentor pisze:bo sny się ciezko kontroluje
to akurat nie prawda. sny są łatwe w kontroli, jeśli umiesz także nad myślami swoimi panować.
Mentor pisze:powiedziałem mu,ze ja tu poprostu jestem, jak co noc.
mruknoł coś pod nosem, odszedł.
hihihihihihi, wredny jakiś hahahahahaha :-P
w tym samym momencie jeden ze staznikow, machnol reka i cal sytuacja wrociła na własciwy bieg.
więc kochajmy ich jak braci ;) - mogą więcej od nas i cieszmy się z tego.
a co do tego nałożenia się, to miałem na myśli cos takiego, że to świat astralny się nałożył, tzn że poprostu ja bylem po drugiej stronie, i to wydarzenie(opisane w moim poprzednim poscie) wydarzyło się dwa razy(dla mnie): w naszej rzeczywistości, i w astralu.
to chyba nie świat się nakłada, bo wszystkie wymiary łączą się w twojej głowie. poprostu jesteś na to odblokowany. ale pewnie można by to i zablokować, jak ci przeszkadza. jednak wszelakie światy są jednym , wielkim ego, do którego należymy i którego my tworzymy. one się same z siebie nie nakładają na inne, bo to jest jedność... w której tylko my wybieramy, czy chcemy się na nią odblokować, czy nie. z reguły to nikt tego w pojęciu nie ma, więc dzieli jeden, wszechogromny świat świadomości na różne światy.
nie wiem po co dzielić........

autor: Maestro » 2007-05-24, 01:26

Jeśli pójdziemy za ideą rozwoju duchowego, samodoskonalenia i Ascendentacji (wstąpienia) to jest to możliwe. Idea polega na tym, że ulepszając samego siebie, poznajac tajniki działania wszechświata, jesteśmy w stanie przekroczyć nasz poziom i stanąć na wyższym stopniu egzystencji.

autor: Timon » 2007-05-22, 15:55

nie nie da się stac takim straznikiem. To tak jakbys mial się stac np. aniolem

autor: Mateusz123 » 2007-05-21, 23:28

ciekaw jestem czy można zostać strażnikiem astrala :)

autor: Mentor » 2005-08-31, 23:31

ja takie cos,ze gadam z kim jak cheterbott(poprostu odpowiadam jak bym mial zakodowane odpowiedzi w glowie), i jest myslami(a moze i dusza) gdzie indziej.
stad moje psedudo: Mentor. Moj kolega uznał kiedyś, że podczas takiej "zawieszki" medytuje i nadał mi takie pseudo. A mnie to pasuje.

a co do tego nałożenia się, to miałem na myśli cos takiego, że to świat astralny się nałożył, tzn że poprostu ja bylem po drugiej stronie, i to wydarzenie(opisane w moim poprzednim poscie) wydarzyło się dwa razy(dla mnie): w naszej rzeczywistości, i w astralu.




pozdro

autor: Skóra 66 » 2005-08-31, 14:48

No ciekawa historia z tymi strażnikami, do mnie nigdy się nie odezwali... Ci po drugiej stronie lustra nie, tylko taki gość... a zresztą pisałem o tym w jakimś opisie swojej podróży astralnej w Naszych Osiągnięciach.

Mentor pisze:czy mozliwe jest ze astral |nakłada się" na nasze życie??
i czy można podózowwać w nim, niewiedząć o tym( nie mam na mysli snów)
Możliwe jest, że podczas normalnego stanu świadomości, np. jak z kimś gadasz możesz po prostu nagle przejść na drugą stronę i nawet nie będziesz wiedział kiedy (już mi się to zdarzyło kilka razy). Wtedy po prostu rozmawiasz z kimś jakby automatycznie, słowa same z Ciebie ulatują, nawet się nie zastanawiasz co mówisz. Ale, żeby ciało astralne nałożyło się na rzeczyswistość w sensie obiektywnym (widzialne dla wszystkich) - nie, raczej nie. Jak już, to wizja ta mogła być widzialna tylko wi wyłącznie dla Ciebie i prawdopodobnie znajdowałeś się wtedy po drugiej stronie, albo po prostu w podwyższonym stanie świadomości, albo w którymś z odmiennych stanów świadomości.
Pozdrawiam! :roll:

autor: Mentor » 2005-08-31, 04:31

a ci "facei w czrni"(bo o nich hest temat) to napewno istnieją.
spotkałem się z nimi juz kilkukrotnie:
zawsze stoją,i wygladaja jaak z "MATRIXA".
nigdy nic nie mowia,chociaznie;raz jeden się do nie odezwał,zapytał czego tu szukam(nie jestem podróznikiem, to było podczas snu),zapytałem go, kim jest, i czego On tu szuka.
powiedział,że on tylko wykonuje swoje obowaiżki.
potem powtórzył pytanie. powiedziałem mu,ze ja tu poprostu jestem, jak co noc.
mruknoł coś pod nosem, odszedł.
i wiem ze to niebyly tylko sny, bo sny się ciezko kontroluje, a ja z tym niemialme problemu.

wyczytałemw internecie(ale linka zgubilem bo historii niezapisuje), ze oni pilnuja, rzby
wszstyko grało. niewiem co to ma znaczyc,a le kidys mialem cos takiego, to niebyl sen bo byl to srodek dnia, ze widizłem scenke ze swojego zycia.
widzialem to w 3-ciej osobie. Oni stali na dwoch budynkach. niewiem czy mnie widzieli.
w kazdym razie, to bylo ze widzialm siebie idacego z kuzynka do niej.
niegralo mi w tym tylo jedno: tego dnai niebylo zadnych tirow, anagle na nas(mnie i moja kuzynke) najechal wielki tir.
w tym samym momencie jeden ze staznikow, machnol reka i cal sytuacja wrociła na własciwy bieg.

to była taka jakby wizja. to niebyl sen bo bylo juz o obiedzie, ale mimo to jak się"obudziłem" to byłem zlany potem.


czy mozliwe jest ze astral |nakłada się" na nasze życie??
i czy można podózowwać w nim, niewiedząć o tym( nie mam na mysli snów)



darujcie ortografy i inne, ale leniwy jestem i niechce mis ie niektorych polskich znakow pisac.

autor: Skóra 66 » 2005-08-11, 00:52

No problem ;) no a wracając do tematu... :P

autor: Maeveen » 2005-08-11, 00:39

jejj, dziekuje :oops: :)

autor: Skóra 66 » 2005-08-11, 00:24

Projekcja astralna była elementem pośredniczącym pomiędzy Chaosem a rzeczywistością. Ale na szczęście już mi powoli przechodzi :wink: dla Maeveen:*

autor: Skóra 66 » 2005-08-10, 20:51

Bo moje życie przybrało niebezpieczny obrót, ale nie chcę o tym mówić... :sad:

Na górę