autor: czyzo3 » 2015-08-12, 20:32
Ja bym się zaś tym nie przejmował i nie nakręcał.
Jeżeli chodzi o sny z roku 2014 to ze snami sprawa jest dosyć ciężka. Są zdania, że sny próbują nam coś przekazać, są również zdania że to tylko projekcje naszej podświadomości. Ja przez jakiś czas prowadziłem dziennik snów i starałem się porównywać to z tym, co dzieje się w rzeczywistości. Na dłuższą skalę zauważyłem pewne zależności, ale:
1. Symbolika snów była bardzo skomplikowana. Bardzo ciężko jest dojść do tego, co sen tak naprawdę chciał przekazać. Bardzo łatwo źle to odczytać i wyciągnąć niepoprawne wnioski. Można skupić się na czymś, co tak naprawdę jest tylko symbolem, nie zaś sensem danego snu. Ponadto, równie dobrze mogła zachodzić sytuacja odwrotna - to ja interpretowałem zdarzenie do konkretnego snu. Przy tak dużym skomplikowaniu symboliki jest to nawet bardziej prawdopodobne niż fakt, że sen chciał cokolwiek przekazać.
2. Sny często ukazywały na zdarzenia, które tak naprawdę nie miały ważnej rangi w życiu. To co można było z nich wyczytać rzeczywiście się zdarzało, ale nie miało większego znaczenia. Także nawet gdyby człowiek nauczył się odczytywać te sny... to nie będzie to w niczym ważnym pomagało.
Jeżeli zaś chodzi o uprowadzenia - może wypowie się tutaj Ivellios, albo ktoś bardziej w tym temacie zaznajomiony. W każdym bądź razie, znane są przypadki w których osobie która została uprowadzona, zostały wgrane całkowicie inne wspomnienia (zamiast tych prawdziwych z przebiegu uprowadzenia), które właśnie się ujawniały w trakcie snów. Jednak tak jak mówiłem, jeżeli nie było innych żadnych zdarzeń które mogłyby wskazywać na uprowadzenie, uważam, że nie ma sensu brać tej opcji pod uwagę - świat snów potrafi naprawdę wiele, nasza psyche potrafi wymyślić takie rzeczy, że hohoho, sami nie posądzalibyśmy siebie o taką kreatywność
Natomiast, jeżeli chodzi o zdarzenia z wpadaniem w trans. Tiktor sugerował tutaj, że mogły być to ataki jakiejś osoby/istoty. Oczywiście, coś takiego jest możliwe, jednak jest to bardzo rzadko spotykane. Osób posiadających wiedzę jak to wykonać na świecie jest garstka... i nie stosują tych metod wobec byle kogo i bez powodu. Należy o tym pamiętać i nie przypisywać każdego dziwnego zdarzenia w naszym życiu czemuś takiemu. Takie myślenie prowadzi do powstawania tak zwanych larw. Może wytłumaczę to na przykładzie. Czasami zdarzy się, że spotkamy gdzieś przypadkowo na drodze człowieka o bardzo złowrogiej aparycji. Aparycja jest tak złowroga, że myślimy sobie, że musi to być bardzo zła istota która posiada również pewne zdolności. Później podświadomość potrafi nam sprawić pewien figiel. Zaczyna nam się wydawać przykładowo, że ta osoba rzuciła na nas zły urok. Myślimy o tym bardzo intensywnie. I ba... w rzeczywistości, w naszym życiu zaczyna się dziać bardzo źle. Zaczynają się nam przytrafiać nieprzyjemne zdarzenia przeczące jakiejkolwiek logice. Umacniamy się w tym przekonaniu, że jest to świadome złe działanie tamtego człowieka, którego spotkaliśmy i który zapadł nam w pamięć. Zaczyna dziać się coraz gorzej i gorzej. A co się okazuje tak naprawdę? Tak naprawdę ten człowiek nawet nie ma pojęcia o naszym istnieniu. Możliwe, że nawet wcale nie jest złym człowiekiem... tylko po prostu tak wygląda. Zaś zdarzenia, które nam się przytrafiają - są tak naprawdę działaniem tak zwanej larwy - mentalnego/astralnego bytu który sami stworzyliśmy poprzez nasze bezpodstawne myśli i działania podświadomości. Czyli sami ukręciliśmy sobie bata na siebie. Co się dalej dzieje z osobą nękaną przez samodzielnie wyprodukowaną larwę, można się już domyślić.
Ja uważam, że sam fakt przytrafienia się tobie transu świadczy o "awarii" czakramu trzeciego oka. Tak jak ciało fizyczne człowieka może zachorować, tak samo może to zrobić ciało energetyczne. Jeżeli chodzi zaś o same wizje - myślę, że są to tylko obrazy pochodzące z twojej psyche - to tak samo jak jest ze snami. Dlatego nie brałbym tego na poważnie i po prostu olał temat. Chociażby dlatego, byś nie wytworzyła swojej własnej "larwy", o której wspomniałem wyżej, która zacznie cię dręczyć. Olać to, nie przejmować się, zapomnieć.
Istnieją przekazy od innych istot, jednak ludzie którzy tym się zajmują, naprawdę bardzo długo i intensywnie pracują nad tym by nauczyć się rozróżniać prawdziwy przekaz od właśnie fałszywej projekcji ich własnej psyche. To jest sztuka i wymaga wysokiego poziomu rozwoju i równowagi duszy. Mówiłaś, że nie interesowałaś się takimi tematami, więc zakładam, że nie posiadasz wiedzy, umiejętności i praktyki, by móc w stu procentach określić co to było. Dlatego ja stawiam, że to były jedynie jakieś dziwne i chaotyczne, a najważniejsze - nic nie znaczące projekcje z twojej własnej psyche.
Ja bym się zaś tym nie przejmował i nie nakręcał.
Jeżeli chodzi o sny z roku 2014 to ze snami sprawa jest dosyć ciężka. Są zdania, że sny próbują nam coś przekazać, są również zdania że to tylko projekcje naszej podświadomości. Ja przez jakiś czas prowadziłem dziennik snów i starałem się porównywać to z tym, co dzieje się w rzeczywistości. Na dłuższą skalę zauważyłem pewne zależności, ale:
1. Symbolika snów była bardzo skomplikowana. Bardzo ciężko jest dojść do tego, co sen tak naprawdę chciał przekazać. Bardzo łatwo źle to odczytać i wyciągnąć niepoprawne wnioski. Można skupić się na czymś, co tak naprawdę jest tylko symbolem, nie zaś sensem danego snu. Ponadto, równie dobrze mogła zachodzić sytuacja odwrotna - to ja interpretowałem zdarzenie do konkretnego snu. Przy tak dużym skomplikowaniu symboliki jest to nawet bardziej prawdopodobne niż fakt, że sen chciał cokolwiek przekazać.
2. Sny często ukazywały na zdarzenia, które tak naprawdę nie miały ważnej rangi w życiu. To co można było z nich wyczytać rzeczywiście się zdarzało, ale nie miało większego znaczenia. Także nawet gdyby człowiek nauczył się odczytywać te sny... to nie będzie to w niczym ważnym pomagało.
Jeżeli zaś chodzi o uprowadzenia - może wypowie się tutaj Ivellios, albo ktoś bardziej w tym temacie zaznajomiony. W każdym bądź razie, znane są przypadki w których osobie która została uprowadzona, zostały wgrane całkowicie inne wspomnienia (zamiast tych prawdziwych z przebiegu uprowadzenia), które właśnie się ujawniały w trakcie snów. Jednak tak jak mówiłem, jeżeli nie było innych żadnych zdarzeń które mogłyby wskazywać na uprowadzenie, uważam, że nie ma sensu brać tej opcji pod uwagę - świat snów potrafi naprawdę wiele, nasza psyche potrafi wymyślić takie rzeczy, że hohoho, sami nie posądzalibyśmy siebie o taką kreatywność :-)
Natomiast, jeżeli chodzi o zdarzenia z wpadaniem w trans. Tiktor sugerował tutaj, że mogły być to ataki jakiejś osoby/istoty. Oczywiście, coś takiego jest możliwe, jednak jest to bardzo rzadko spotykane. Osób posiadających wiedzę jak to wykonać na świecie jest garstka... i nie stosują tych metod wobec byle kogo i bez powodu. Należy o tym pamiętać i nie przypisywać każdego dziwnego zdarzenia w naszym życiu czemuś takiemu. Takie myślenie prowadzi do powstawania tak zwanych larw. Może wytłumaczę to na przykładzie. Czasami zdarzy się, że spotkamy gdzieś przypadkowo na drodze człowieka o bardzo złowrogiej aparycji. Aparycja jest tak złowroga, że myślimy sobie, że musi to być bardzo zła istota która posiada również pewne zdolności. Później podświadomość potrafi nam sprawić pewien figiel. Zaczyna nam się wydawać przykładowo, że ta osoba rzuciła na nas zły urok. Myślimy o tym bardzo intensywnie. I ba... w rzeczywistości, w naszym życiu zaczyna się dziać bardzo źle. Zaczynają się nam przytrafiać nieprzyjemne zdarzenia przeczące jakiejkolwiek logice. Umacniamy się w tym przekonaniu, że jest to świadome złe działanie tamtego człowieka, którego spotkaliśmy i który zapadł nam w pamięć. Zaczyna dziać się coraz gorzej i gorzej. A co się okazuje tak naprawdę? Tak naprawdę ten człowiek nawet nie ma pojęcia o naszym istnieniu. Możliwe, że nawet wcale nie jest złym człowiekiem... tylko po prostu tak wygląda. Zaś zdarzenia, które nam się przytrafiają - są tak naprawdę działaniem tak zwanej larwy - mentalnego/astralnego bytu który sami stworzyliśmy poprzez nasze bezpodstawne myśli i działania podświadomości. Czyli sami ukręciliśmy sobie bata na siebie. Co się dalej dzieje z osobą nękaną przez samodzielnie wyprodukowaną larwę, można się już domyślić.
Ja uważam, że sam fakt przytrafienia się tobie transu świadczy o "awarii" czakramu trzeciego oka. Tak jak ciało fizyczne człowieka może zachorować, tak samo może to zrobić ciało energetyczne. Jeżeli chodzi zaś o same wizje - myślę, że są to tylko obrazy pochodzące z twojej psyche - to tak samo jak jest ze snami. Dlatego nie brałbym tego na poważnie i po prostu olał temat. Chociażby dlatego, byś nie wytworzyła swojej własnej "larwy", o której wspomniałem wyżej, która zacznie cię dręczyć. Olać to, nie przejmować się, zapomnieć.
Istnieją przekazy od innych istot, jednak ludzie którzy tym się zajmują, naprawdę bardzo długo i intensywnie pracują nad tym by nauczyć się rozróżniać prawdziwy przekaz od właśnie fałszywej projekcji ich własnej psyche. To jest sztuka i wymaga wysokiego poziomu rozwoju i równowagi duszy. Mówiłaś, że nie interesowałaś się takimi tematami, więc zakładam, że nie posiadasz wiedzy, umiejętności i praktyki, by móc w stu procentach określić co to było. Dlatego ja stawiam, że to były jedynie jakieś dziwne i chaotyczne, a najważniejsze - nic nie znaczące projekcje z twojej własnej psyche.