Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

Re: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: Wszyscynajmadrzejsi » 2014-05-25, 12:05

Ponawiam wątek po dłuuższym czasie oraz nieudanych próbach i nerwach,udało mi się nawiązać z moim drugim Ja kontakt.
Siedziałam wieczorem na parku oraz myślałam o tym przez dłuższy czas miałam "haluny" że, ktoś coś do mnie rozmawia.. na szczęście było pusto na parku bo miałam odruchy dziwne xD
Niestety to nie była rozmowa ale coś mi mówiło że,mam się wrócić do pewnego miejsca z dzieciństwa (niedaleko parku) niespodzianką było to że,znalazłam kota w kartonie...Był wychudzony oraz brudny.. byłam u weterynarza nie ma problemów zdrowotnych jest zdrów jak ryba ale dziwi mnie jedno że, jest bardziej przyjacielski jak pies oraz ciągle jest wychudzony mimo dobrej diety. I gdy jest pełnia siedzi w oknie dopóki nie zniknie księżyc z pola widzenia D: (później mogę załączyć zdjęcie mojego towarzysza Borysa)

Re: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: Karoolczak » 2013-07-21, 23:33

Oczywiście, że mi się udalo ;) Głównie próbowałem własnie kontaktowac się z moim opiekunem, a takze probowalem otwierac czakramy w ciele ;)

Re: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: asto » 2013-07-19, 11:18

Bardzo interesująca sprawa z tym Stróżem, sam chciałbym spróbować nawiązać kontakt.
Karolczak, poprzez medytacje udało Ci się skontaktować z nim ? Co jeszcze takiego robiles ;> ?

Re: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: Karoolczak » 2013-07-17, 04:12

Wszyscynajmadrzejsi pisze:Chciałabym zadać Ci jeszcze jedno pytanie.. czy nawiązałeś z nim kontakt? znaczy próbowałeś z nim rozmawiać?
Oczywiście, że nawiązałem ;) Na początku możesz mieć wątpliwości, takie jak np. Twój mózg Ci płata figle itd, ale gdy nawiążesz z nim kontakt, będziesz tego pewna. To po prostu tak działa, jesteś tego pewna. Tak jakby ktoś do Ciebie mówił, tylko w twojej głowie(brzmi jak początkowe symptomy psychozy XD). Oczywiście nie myśl też, że będziesz mogła z nim nawiązywać rozmowy na całe dnie ;) To od niego zależy czy chce z Tobą rozmawiać czy nie. Pamiętaj, że on nie jest pod Twoją władzą ;P
Wszyscynajmadrzejsi pisze:Jestem dość niecierpliwa (tak jestem dziewczyną) co do poznania mojego Opiekuna ale myślę że, będzie warto


No co do cierpliwości, to jest ona tu niezbędna. Musisz przeznaczać dużo czasu na medytacje, aby "nasilać" twoją "nić" między umysłem, a światem astralnym :)

Re: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: Vampirio » 2013-07-17, 01:00

Właściwie nie chce mi się tego wszystkiego czytać. Ale
Anioła albowiem demona
Proszę cię, nie używaj takich zwrotów.

Re: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: Glazery » 2013-07-16, 16:48

Nie chciałbym Cię krytykować ale cierpliwość jest tutaj ważną cechą, którą powinnaś posiąść przed próbami kontaktu świadomego ze swoim Stróżem. Uwierz mi, że warto uzbroić się w cierpliwość, bo inaczej każde niepowodzenie będzie odsuwało od momentu poznania Wyższego Ja.

Re: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: Wszyscynajmadrzejsi » 2013-07-14, 17:23

Karoolczak pisze:Nie musisz korzystać z żadnych grup, aby poznać swojego opiekuna (tak to nazywam). Sposob, ktory podałeś wydaje się być całkiem w porządku. Ja bardziej preferuje medytacje i pełne wyciszenie swojego umysłu, a dopiero potem próbuje nawiązać kontakt z opiekunem ;)
Jestem dość niecierpliwa (tak jestem dziewczyną) co do poznania mojego Opiekuna ale myślę że, będzie warto :) Chciałabym zadać Ci jeszcze jedno pytanie.. czy nawiązałeś z nim kontakt? znaczy próbowałeś z nim rozmawiać?

Re: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: Remik » 2013-07-11, 03:10

Myślę, że może Ci pomóc post, który napisałem na innym forum. Pozwolę sobie zatem przekopiować go tutaj.

Święty Anioł Stróż to pojęcie użyte w odniesieniu do Wyższego Ja pierwszy raz w "Księdze Świętej Magii Abramelina Maga", zaadaptowane i spopularyzowane później przez Crowleya i Zakon Złotego Brzasku. Dziś jest ono powszechnie znane i używane zamiennie z pojęciem Wyższego Ja czy też nadświadomości. Nie jest możliwe dokładne zdefiniowanie tego pojęcia, ale spróbuję je przedstawić chociaż w przybliżeniu.

Święty Anioł Stróż jest boską częścią każdego człowieka. Jest naszym głosem intuicji w głowie. Jest tą częścią nas, która jest nieskończona, nieograniczona oraz przepełniona bezgraniczną miłością i akceptacją. Jego wiedza jest nieograniczona, nieskończona. Nie znaczy to jednak, że po osiągnięciu kontaktu z nim staniemy się wszechwiedzący. Możemy od niego uzyskać wyłącznie tę wiedzę, która jest nam potrzebna i leży w granicach naszego stopnia dojrzałości.

Kontakt z Świętym Aniołem Stróżem odbywa się telepatycznie, jak gdyby znajdował się w naszej głowie, co po części jest prawdą. Może to być niewyobrażalne, ale jest on jednocześnie nami samymi, a jednocześnie osobną istotą/istotami. Składa się z sumy naszych wszystkich doświadczeń. Relacja człowiek-Anioł w tym wypadku przypomina słowa Jezusa, które mówią, iż jest on Bogiem i jednocześnie Jego synem. Innym razem postaram się to wyjaśnić dokładniej, tymczasem skupmy się na kontakcie.

Wiedza i Konwersacja Świętego Anioła Stróża to kolejne pojęcie ustanowione przez naszych przodków. Nazywa się je również na wiele sposobów, jak np. "Oświecenie". Znaczy ono nie mniej niż osiągnięcie kontaktu ze swoim Aniołem. Prawda jest taka, że kontakt z nim mamy cały czas, ale nasze codzienne myślenie go zakłóca. Aby w pełni osiągnąć kontakt ze swoim Aniołem, adept musi przejść przez pewien post, który ja osobiście wolę zwać treningiem. W tym czasie mag stosuje różnorakie magiczne metody do osiągnięcia wewnętrznej harmonii, wzmocnienia, a na końcu kompletnego oswobodzenia.

Osiągnięcie Konwersacji Świętego Anioła Stróża daje duże możliwości. Nie tylko ogromna wiedza, duchowe przewodnictwo, ale również ogromna moc, jeśli adept pozna imię swojego anioła i nauczy się go inwokować. Żadna istota nie ośmieli się mu wtedy sprzeciwić. Oczywiście pod warunkiem, że cel jest słuszny. Anioł nie pomaga nam czynić "zła". Życie staje się wtedy proste, bo wszystko idzie po naszej myśli. Poza tym, oświecony jest obdarzony wyjątkowym zrozumieniem, co pozwala mu sprostać sytuacjom pozornie niemożliwym do obejścia.

Mam nadzieję, że pomogłem. W razie nie jasności, jestem skłonny odpowiedzieć na pytania.

Re: Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: Karoolczak » 2013-07-10, 00:19

Nie musisz korzystać z żadnych grup, aby poznać swojego opiekuna (tak to nazywam). Sposob, ktory podałeś wydaje się być całkiem w porządku. Ja bardziej preferuje medytacje i pełne wyciszenie swojego umysłu, a dopiero potem próbuje nawiązać kontakt z opiekunem ;)

Wywoływanie swojego bytu-drugiego JA

autor: Wszyscynajmadrzejsi » 2013-07-09, 00:02

Nie wiem gdzie umiescić ten temat więc napisze tutaj bardzo mnie zainteresowało gdy mój kolega mi o tym opowiadał i chciałabym się dowiedzieć na ten temat więcej,jestem tutaj nowa i mam nadzieje że, każdy weźmie tą notke pod uwagę.

Kolega poznał w internecie grupę ludzi którzy się zajmują okultyzmem i innymi paranormalnymi rzeczami..Umówił się z nimi i doświadczył zdarzenia wyciągnięcia z niego swojego drugiego ja albowiem anioła stróża lub demona... Mówił mi że,każdy ma swojego Anioła albowiem demona.
Powiedział że, robili z rąk tak jakby mostek przechodził przez ten "mostek" i oni opuszczali ręce robiąc "klatkę" mówił że był otępiały oraz nie wiedział co i jak..dowiedział się jak jego Demon ma na imie oraz że, jest nieśmiały i nie chce z nimi rozmawiać, dzisiaj spróbuje wyciszyć się oraz usłyszeć głos jaki we mnie jest .. Twierdził że,najlepiej być samą w pokoju położyć niewielkie lusterko i zacząć w myślach go przywoływać spróbować rozmawiać i nakłaniać do odpowiedzi..

(pisze szybko oraz bezsensu ale mam nadzieje że, weźmiecie to pod uwagę... nie raz zajmowałam się podobnymi sprawami lecz akurat to mnie zaciekawiło strasznie.)

Na górę