Co dają nam ćwiczenia OOBE

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Co dają nam ćwiczenia OOBE

Re: Co dają nam ćwiczenia OOBE

autor: Fluxres » 2009-05-09, 00:35

Artykul ciekawy.
Ale chyba nic nowego nie wnosi.

Re: Co dają nam ćwiczenia OOBE

autor: zalewa » 2009-05-08, 20:38

Pierwszy raz widzę aby nowicjusz zrobił taki"duży" temat.No ale wiadomo,że to skopiowałeś więc się nie dziwie.Będę musiał przeczytać ten temat ale przy Herbatce i kanapkach...;p

Re: Co dają nam ćwiczenia OOBE

autor: Wicher » 2009-05-04, 14:32

ok, przeczytaj i napisz co o tym sądzisz :)

Re: Co dają nam ćwiczenia OOBE

autor: Fluxres » 2009-05-03, 12:37

No to zasypales tymi artykulami.
Wszystkie przeczytam ale na spokojnie przy kakao;)

Co dają nam ćwiczenia OOBE

autor: Wicher » 2009-05-02, 22:04

Kolejny artykuł autorstwa sokratka, mi się jego wszystkie artykuły podobają.
Co dają nam ćwiczenia OOBE
Postawmy sobie pytane: do czego są mi potrzebne ćwiczenia OOBE i co mi dają? Czy kieruje mną tylko ciekawość, czy chcę doświadczać stanów podobnych do ekstazy? Czy doznać podniecenia seksualnego, tak jak pasjonaci ćwiczeń OOBE ? (patrz: Obemaniak.pl.).
Przekażę kilka wniosków na temat OOBE, które są wynikiem zarówno moich doświadczeń, jak i obserwacji osób, które stosowały tę technikę. Jednak na początku poruszę temat budowy człowieka i Wszechświata, który pomoże lepiej zrozumieć siebie i wszelkie zjawiska typu OOBE. Wiele jest teorii na ten temat. Pisałem o budowie człowieka w artykule „ Rzeczywistość i fikcja”, ale powrócę do tematu raz jeszcze. Przyjrzyjmy się budowie magnesu, bo jest to doskonały przykład, ułatwiający zrozumienie: jak zbudowany jest człowiek. Magnes składa się z dwóch biegunów: plusa i minusa, pomiędzy nimi znajduje się przestrzeń zera. Tak, jak magnes posiada dwa bieguny dodatni i ujemny – tak w każdej istocie są także takie dwa bieguny. Dwa elementy: żeński i męski zawiera w sobie każdy z nas, niezależnie, czy dzisiaj przejawia się poprzez ciało męskie czy żeńskie. Czy jest mężczyzną, czy kobietą. Można powiedzieć, że te dwa bieguny w człowieku - to osoby: żeńska i męska. Dlaczego użyłem pojęcia: osoby? Bo istnieją niezależnie od ciała fizycznego i są samoświadome. Przez wszystkie cykle rozwojowe, od momentu swojego powstania, element żeński i męski zdobywał doświadczenie i wiedzę w różnych przestrzeniach Wszechświata. Gdy oba elementy dotarły do najbardziej zagęszczonej energii – do świata fizycznego, rozpoczął się proces badania przez nie form materialnych: od najprostszych: minerałów do ciała ludzkiego. Tu po wiekach spotkały się w jednym ciele. Te dwa elementy przejawiają się poprzez ciało fizyczne w trzecim elemencie - świadomości zewnętrznej. Wnoszą gromadzoną przez miliardy lat wiedzę do ciała fizycznego. Jednak wraz z wiedzą i bagażem doświadczeń, wnoszą także różnego rodzaju programy myślowe, przekonania, itp., które manifestują się następnie jako nasz sposób myślenia, cechy osobowości, charakter. Są one źródłem wszelkich talentów i predyspozycji, jakie posiadamy.
Wiedza na temat budowy człowieka znana była wszystkim religiom. W początkach istnienia religii katolickiej w modlitwie odwoływano się zarówno do Ojca, jak i Matki: Abba i Amma. W Biblii .Jakuba Wujka z 1599 roku znajdziemy informacje o jedności kobiety i mężczyzny i ich nierozerwalności. Bóg w chrześcijaństwie występuje w trzech osobach. Nie ma tu jednak pierwiastka żeńskiego. Należało by sobie zadać pytanie dlaczego? Dlaczego Kościół usunął żeński element i przez wiele lat tępił kobiety? Ten mały zabieg na tysiące lat przesądził o kształcie naszego świata, który został stworzony w dominacji pierwiastka męskiego (patrz artykuł: Kobieta i mężczyzna).
Całymi wiekami religie nie dopuszczały do poznania samego siebie. Podpowiedzi uzyskiwane z wnętrza nazywano głosem boga, anioła stróża. Tymczasem świadomość zewnętrzna kontaktowała się i robi to nadal z „osobą” męską i żeńską (wnętrzem). Te dwa elementy manifestują się często pod różnymi postaciami, a świadomość zewnętrzna często postrzega je jako np. opiekunów duchowych, mistrzów, aniołów stróży, w zależności od kodów zgromadzonych na poziomie podświadomym. Może pojawiać się więc Jezus, Budda, Mahomet, w zależności, kto dla nas był, czy jest autorytetem. Wiele osób uznaje, że ich opiekunem jest np. Jezus, gdy tymczasem jest to ukształtowana przez podświadomość postać: dla Ciebie Jezus jest mistrzem – to niech tak będzie. Myśl tworzy.
Przez wieki religie blokowały dostęp człowieka do wiedzy o nim samym i Wszechświecie. Dlatego dzisiaj większość ludzi nie jest świadoma kim jest i co robi na Ziemi. Ślady wiedzy o budowie człowieka znaleźć możemy w wielu miejscach, wystarczy być tylko uważnym.
Zakodowana przez Michała Anioła wiedzę znajdziemy również w malowidłach w Kaplicy Sykstyńskiej. Na sklepieniu kaplicy artysta ukazał całą historię człowieka i ludzkości – od momentu stworzenia. Baczny obserwator znajdzie tam wiele detali odbiegających od obrazu świata przedstawianego przez Kościół katolicki. Michał Anioł posiadający rozległą wiedzę ezoteryczną zostawił mnóstwo wskazówek dla ludzi poszukujących i myślących. Pokazał, że człowiek musi uwolnić się spod oddziaływania wszelkich religii – by mógł ogarnąć całość. Postać proroka Jonasza symbolizuje człowieka uwolnionego z paszczy ryby (ryba - symbol chrześcijaństwa), co umożliwiło mu wyjście poza ramy chrześcijaństwa i stanie się świadomym człowiekiem. W Sądzie Ostatecznym Michał Anioł przekazuje informacje o zakończeniu procesu materialnego i pojawieniu się nowej jakości wypracowanej przez człowieka. Ze starego procesu nic nie można – zabrać. Człowiek musi oczyścić swoje narzędzia ze starych zapisów, które uniemożliwiają mu bycie świadomym. Pojednanie (+) i (-) pierwiastka męskiego i żeńskiego wprowadza w człowieka i w całość element współpracy – podstawę istnienia w nowej erze. Dotyczy to każdego człowieka, który w sposób świadomy włącza się w tworzący się nowy obieg Wszechświata.
Wracając do budowy człowieka. Cokolwiek istnieje zbudowane jest z trzech elementów, a suma ich przejawu – to element czwarty. (czwórnia w Jedni). W przypadku magnesu, czwartym elementem są linie sił. W człowieku – to jego całościowy przejaw. Wszystko, co istnieje, zbudowane jest według tego samego wzoru. Najmniejsza cząstka budująca materię także składa się z trzech elementów, zawartych w czwartym. Podobnie, jak w magnesie: w jej skład wchodzą: dwie cząsteczki średnie: dodatnia i ujemna, i mała: neutralna

Przestrzeń Wszechświata podzielona jest na dwie części: antymaterialną i materialną. Dzieli je strefa neutralna (znów budowa magnesu). Każda forma powstająca w świecie materialnym np.: planeta, czy ciało ludzkie pojawia się także w antymaterii, jako lustrzane odbicie. Jednak, to, co w materii ma polaryzację dodatnią w antymaterii – ma polaryzacje ujemną. Jeżeli posłużymy się przykładem znanym z Biblii, że Ewa powstała z żebra Adama – to w antymaterii powiedzielibyśmy, że to Adam powstał z żebra Ewy.
Obecnie Ziemia znajduje się w pasie neutralnym Wszechświata, gdzie łączą się doświadczenia i wiedza z materii i antymaterii. Na skutek tego coraz częściej dochodzi do kontaktu z istotami z przestrzeni antymaterii i wymiany wiedzy, uaktywniają się także coraz mocniej predyspozycje postrzegania świata energii, wzrasta intuicja i wiedza wewnętrzna, którą każdy z nas gromadził przez wieki. Dlatego ludzie coraz częściej sięgają po różne metody poznawania świata istniejącego poza ciałem, bo jest to naturalny proces – poznanie procesów toczących się na innych planach istnienia niż nasze codzienne życie - jest koniecznością. Samo OOBE jest umiejętnością, jak wiele innych, których możemy się nauczyć. Pytanie podstawowe. Po co jest nam to potrzebne i jak to wykorzystamy? Ważne jest uświadomienie sobie, że to co dla jednego jest odpowiednie, innemu może zaszkodzić. Tym bardziej, jeżeli jest początkującym adeptem i nie będzie się umiał zachować w sytuacji, w której znajdzie się po raz pierwszy i która go przerośnie. Znam wiele takich przykładów. Czas końca procesu materialnego, czyli świata, w którym człowiek postrzegał siebie jedynie jako fizyczny byt - jest równocześnie okresem neutralizacji wszelkich programów myślowych, według, których toczyło się życie np. na Ziemi. Mam tu na myśli wszelkie programy wzbudzające w człowieku walkę, agresję, brak rozumienia, lęk, czy cierpienie. Wiele bytów stworzonych przez myśl ludzką, a funkcjonujących jeszcze w astralu obecnie się rozpada. I za wszelką cenę pragnie przedłużyć swoje trwania. I tu istnieje pewne niebezpieczeństwo, że osoba niedoświadczona, praktykująca OOBE natknie się w swoich wędrówkach na byt, który żeruje na braku elementarnej wiedzy i niekontrolowanych emocjach osoby odbywającej podróż. Tym bardziej wiemy, że w świecie energii doznania psychiczne stają się o wiele mocniejsze, a wszelkie myśli i emocje realizują się natychmiast. Podróżnik, jeżeli nie jest dobrze przygotowany do podróży może popaść w niezłe tarapaty. Dlatego trzeba zachować czujność, by nie zostać przez nikogo wyprowadzonym na manowce. Może przed nami pojawić Jezus, Mahomet czy inna postać, podająca się za naszego duchowego opiekuna, która zacznie nam opowiadać niestworzone historie. My przyjmiemy je za oczywistą prawdę, gdy w rzeczywistości jest to stek bzdur. Bytom astralnym chodzi jedynie o przedłużenie trwania, a to dzieje się dzięki naszej energii. Skupienie naszej uwagi, pobudzenie do silnych emocji np. euforii, lęku – to pozyskanie energii. Ich nic poza tym nie interesuje. Nam pozostaje fałszywy obraz z naszych doświadczeń, który potem przez wiele lat może rzutować na nasze życie. Dodatkowo, pamiętajmy, że tracimy wówczas masę energii, co może niekorzystnie odbić się na naszym zdrowiu psychicznym i fizycznym.
Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie chcę straszyć, ale zwrócić uwagę na potrzebę odpowiedniego przygotowania do tego typu wędrówek. Osoba praktykująca OBE musi być przygotowana do takich spotkań i wiedzieć, jak ma się zachować, gdy np. pojawi się jakaś istota. Zachowujemy się tak, jak w świecie fizycznym: zadajemy pytania typu: w czym możesz mi pomóc, w czym ja mogę ci pomóc. Nie dajmy sobą manipulować, ani złapać się na żadne obiecanki. Gdy poczujemy, że coś jest nie tak, w każdej chwili możemy przerwać kontakt. Pamiętajmy, że tu myśl działa błyskawicznie i mamy całkowity wpływ na to, co się z nami dzieje. Musimy być jednak tego świadomi.
Czasem podczas takich wyjść poza ciało dochodzi do podłączeń do obiegu energetycznego adepta różnej maści tworów i ma on przechlapane. Co wtedy, kto ponosi za to odpowiedzialność? Czy sam eksperymentujący czy osoba, która beztrosko dzieli się wiedzą? Oczywiście każdy może robić, co chce na własne ryzyko. Są różni ludzi, często młodzi, rozemocjonowani, którzy tego typu ćwiczenia traktują jako doskonałą zabawę i wpadają w kanał. Dla nich liczy się tylko przeżycie chwili i osiągnięcie np. stanu ekstazy. Z pasjonatami OBE jest podobnie, jak z osobami uzależnionymi od gier komputerowych. Z czasem doznania poza ciałem stają się jak narkotyk. I co z nimi? Do wszystkiego potrzebna jest wiedza i gruntowne przygotowanie. Dzisiaj konieczne są inne działania, by uzyskać kontakt z sobą, czy poznać świat energetyczny. OOBE i LD były dobre wiele lat temu. Dzisiaj, gdy przemiany na Ziemi toczą się w szybkim tempie najistotniejsza jest umiejętność bycia w ciszy. Umożliwia ona dostrojenie świadomości zewnętrznej i ciała do wibracji wnętrza: plusa i minusa (ojca, matki). Ich wiedza zdobywana przez wieki musi zostać przekazana do świadomości zewnętrznej. Gdy nastąpi pełny ich przejaw w świadomości zewnętrznej przestaną istnieć jako oddzielne elementy stapiając się w jedno. Ten sam proces dotyczy całego Wszechświata.
Trwanie w ciszy jest możliwe, gdy stajesz się obserwatorem swojego życia, myślenia i reakcji, a nie utożsamiasz się z nimi. W tekście „Słowo o słowie” znajdziesz proste ćwiczenia, jak w ciszy trwać na co dzień, w każdej chwili, niezależnie, jakie wykonujesz czynności.
Jak uzyskać kontakt z wnętrzem? Nie należy domagać tego kontaktu, ani o niego błagać. Ani jedno, ani drugie nie przyniesie skutku. Wyobraź sobie ogrom energii i wiedzy zgromadzonej przez te dwie osoby, wystarczy spokój (bez chcenia) – tylko bycie razem z nimi. W każdej sytuacji i zdarzeniu. Nie traktuj jednak ich jako odrębnej części siebie. Jesteś całością. Tak, jak w magnesie – wokół niego istnieją linie sił – to Twój pełny przejaw. Świadomość zewnętrza, która rozwijała się wraz ze wzrostem ciała fizycznego uzyskuje teraz kontakt z Całością – z Tobą prawdziwym, rzeczywistym. Znika wówczas wszelki podział, wszystko jest Jednym. Znika również pojęcie „ja” Bo kim wówczas jestem? Osiągnięcie stanu jedności - jest celem naszego życia. Cierpienia, ból, gniew, jakich doświadczało nasze ciało i psychika – wszystko służyło poznaniu i nauce. Ale nie jest to żaden rozwój duchowy, lecz poszerzanie świadomości . To było celem całego procesu materialnego, by tak „uformowane” całości ludzkie mogły tworzyć w nowym procesie, bez jakichkolwiek podziałów.
Kontakt z sobą jest teraz koniecznością, dyskutowanie, walczenie o swoją rację opóźnia własny proces. Nikt nie kieruje naszym losem, wszystkie decyzje podejmujemy sami i ponosimy ich konsekwencje.
Trwaj w ciszy. Cokolwiek robisz, gdziekolwiek jesteś. Obserwuj swoje reakcje, jakbyś obserwował obcą osobę. Jeżeli jakaś osoba, czy sytuacja wytrąci się z równowagi, weź spokojny oddech i przenieś uwagę na oddychanie. Policz do trzech i powiedz w myślach: jestem spokojny, zawsze w każdej sytuacji jestem spokojny. Przywołaj obraz, wspomnienie, w których czułeś taki spokój, lub osobę, która w Tobie spokój wywołuje. Wejdź z obrazem lub osobą w rezonans, na sekundę, pomyśl o niej chwilę, odczuj stan spokoju, który już nieraz doświadczyłeś, – zobaczysz, że stan spokoju wróci. Gdy wracają nieprzyjemne wspomnienia, poczucia winy, krzywdy, żale, gniew (co zawsze Cię osłabia, odbiera energię) i wpadasz we frustrację, odzywają się silne emocje - zadaj sobie pytanie: po, co jest mi to potrzebne? Co mi to da? Jeżeli jesteś świadomy, że wszelki gniew, niechęć, lęk, złość – wyczerpują Twoje siły psychiczne i fizyczne, to po, co to robić? W takich sytuacjach także za wszelką cenę staraj się zachować spokój. Weź spokojny wdech i na wydechu zneutralizuj swój gniew, lęk. Wydychając usuń je z obrębu siebie. Powtórz to kilka razy, a zobaczysz, że robi się lżej.
Kiedy uzyskasz spokój wewnętrzny, pomożesz innym. Jednak teraz Twoje doświadczenia nie mogą być dla innych wykładnią. Pamiętaj, że nie ma żadnych modlitw, mantr, czy szczególnych medytacji, które pomogą Tobie, czy komukolwiek. Świadomość w każdej chwili, kontrola myśli i reakcji, bycie w teraźniejszości, da Ci to, czego nie da Ci żadna medytacja, czy ćwiczenie. Proponuję,artykuł „Myśl jest początkiem wszystkiego”, a gwarantuję, że będzie to dla Twojej świadomości zewnętrznej i Ciebie wzruszające spotkanie. Masz to, jak w banku ( rosyjskim lub amerykańskim).

autor:sokratek
strona: http://www.nieziemskie.eu

Na górę