no, skoro już pracujesz z energią to zachęcam żebyś się wziął za siebie porządnie. może ćwiczenia oddechowe, albo ruchowych więcej :) ?

jak mialem 20 lat tez potrafilem tydzien nie spac albo pic do 3 rano a na 9-ta byc w pracy w pelni wypoczety.

Co do dziwnego mrowienia to mam tak od zawsze ze jesli stane w pelnym sloncu czuje mrowienie w opuszkach palcow i jakby prad przeplywajacy przez ramiona. Nie wiedzialem tylko ze to cos nadzwyczajnego i bylem przekonany ze kazdy tak ma O.o

Jakaś energia Cię wysysa powoli .

nie byłam na prześwietleniu, więc nie wiedziałam że ręka jest złamana, często się przewracam więc nie ma sensu za każdym razem jechać do chirurga. A to z niespaniem było na wakacje, w ciągu roku szkolnego śpię normalnie.( według moich rodziców normalnie) jak napisałam w innym temacie nie wiem czy to była aura. poza tym teoretycznie każdy przedmiot ma swoją aurę, tym bardziej człowiek, i każdy może ją zobaczyć, przecież aura nie leży schowana w pudełku pod łóżkiem

a tak w ogóle to do każdego tutaj można powiedzieć, że się mu nie wierzy. a przecież nie oto chodzi. bez wiary wszystko może być "bajko-genne" :)

Na Twoim miejscu bym się nie chwaliła tylko pomocy poszukała. Bo w innym temacie piszesz, że widzisz "aurę" na lekcji. Jakbyś się wyspała to może byś nic nie widziała. A w rękę wybacz, nie wierzę, bo jeśli się uczysz to ani rodzice ani nauczyciele nie pozwoliliby Ci chodzić ze złamaną ręką bez gipsu. Może to jest forum paranormalne ale nie bajko-genne.

nie rozumiem o co taka afera, ja normalnie funkcjonowałam ze złamaną ręką bez gipsu, mogę nie spać tak ok. 3 dni, potem do końca tygodnia tak po 2-4h. moge wymieniać dalej, ale po co? przecież to normalne

[quote]
Jeśli chcesz się dowiedzieć co jest grane to skontaktuj się zemną. Wyśle Ci prywatną wiadomość.
[/quote]
Trochę to dziwnie brzmi, tylko go człowieku w jakieś gó**no nie wpakuj :neutral:

Wiem co Ci dolega ale nie chce tego pisać na łamach forum. Jeśli chcesz się dowiedzieć co jest grane to skontaktuj się zemną. Wyśle Ci prywatną wiadomość.

Wiele było takowych przypadków, ja osobiście pamiętam jeden program, który leciał na NG, przeprowadzono eksperyment na pewnym uczestniku wielu krwawych rytuałów w Indiach.
Mężczyzna został podpięty pod urządzenie mierzące fale mózgowe i zmiany podczas zadawania bólu, jego policzek przebito na wylot igłą wielkości druta do dziergania sweterków.
Człowiek ten nie zażył wcześniej żadnych środków odurzających, czy znieczulających, wcześniej przeszedł badania by to potwierdzić.
Podczas przebijania wskaźnik nie zlokalizował żadnych zmian zachodzących w mózgu, czyli mężczyzna w ogóle nie odczuł bólu jaki mu zadano- przyjęcie odpowiedniego stanu umysłu, trans, lub autohipnoza.
Zadana rana, owszem krwawiła, ale nie tak obficie jak się tego spodziewano,
troszkę to dziwne bo jak ja przegryzłam sobie miejsce pod dolną wargą na wylot- jako dziecko skacząc z kolegami z wysokiego daszku, głupi zakład- to krwawiłam niczym zarzynany prosiak, a u tego mężczyzny była jedynie widoczna kropla krwi, a przecież rana mężczyzny tak jak moja była na wylot.
Dodam tylko, że przez strach przed rodzicami wtedy w ogóle bólu nie odczuwałam jedynie kiedy językiem sprawdziłam, czy aby rana faktycznie jest na wylot.
To samo było kiedy robiono mi tatuaż na ramieniu, bólu dosłownie bez żadnego ściemniania zero, jedynie lekkie uczucie łaskotania czułam, podczas przesuwania igły, później jedynie rana trochę bolała kiedy przemywałam ją szarym mydłem, ale też nie był to taki ból jaki inni doznają.
Także uodpornienie na to doznanie, mniejsze odczuwanie jego jak najbardziej możliwe jest, co zostało już nie raz potwierdzone.

Troszkę zejdę z tematu podając prykład sportowców. A mianowicie chyba każdy widział lub słyszał o tym że sportowcy doznając kontuzji dobiegali do mety. I to czasami z bardzo dobrymi rezultatami. Głośno ostatnio było na przykład o Petrze Majdić. Na igrzyskach wypadła z niezabezpieczonej trasy wpadając do głębokiego rowu. Złamała kilka żeber. Ale wystartowała w kolejnym biegu i zdobyła medal! Na podium pomagało jej wchodzić 2 ludzi. Bo sama nie miała siły. Kilka podobnych przypadków jeszcze by się znalazło. To taka ciekawostka :wink:

Vasetloth Podoba mi się to co napisałeś. No może nie wszystko ale: [quote]
A tak na serio, to czego oczekujesz od forumowiczów? Chcesz, żeby podali ci przyczyny twojego "stanu", czy po prostu próbujesz pochwalić się swoją wyjątkowością i robić sensację z niczego?
[/quote]

Najpierw radziłbym zaznajomić się z ewentualnymi podobnymi przypadkami w sieci, czy literaturze. Możliwe że to co ci się dzieje nie jest niczym nadzwyczajnym, ktoś to zbadał i wystawił przyziemną diagnozę.
Niemniej jednak ja nie spotkałem się z podobnym przypadkiem. Jeśli chodzi o ból, dagmara dobrze to ujęła, jest wiele czynników powodujących że nie odczuwasz go wcale, bądź w mniejszym stopniu niż powinieneś. Adrenalina, hormony, mózg zajęty czymś inny nie reagował przez jakiś czas na bodźce. Ja na przykład, kiedy złamałem rękę podczas jazdy na desce mimo bólu pomyślałem że nie jest najgorzej, że gdybym skręcił sobie tą rękę to bolałoby 2 razy bardziej. Ważne jest opanowanie pierwszych negatywnych emocji.
Co do nieprzespanych nocy, nie ty jeden nie spałeś tydzień. Ludzie niekiedy są do tego zmuszeni.
Myślę że to co przezywasz nie musi mieć powiązania z tajemnymi mocami Twojej osoby. Jak już poprzednicy wyjaśniali, tak i ja Ci radzę nabrać do tego dystansu.

Pozdrawiam!

To ciekawe co napisałaś. :) Myślę, że jednak są jakieś granice bólu. Przecież taki statystyczny obywatel nie poprosi o rwanie zęba bez znieczulenia, czy operację bez narkozy. Nie mówimy tutaj o przypadkach gdzie nie czuje się bólu w ogóle (był nawet o tym odcinek w sławnym serialu Dr. House). Bo to już choroba.

Owszem i w tym cały sęk, im silniejszy masz organizm, tym możesz dłużej bez snu wytrzymać, później dochodzi kwestia przyzwyczajenia, czyli wystarczą ci, trzy cztery godziny, abyś czuł się wypoczęty, czy wyspany, a spróbujesz spać dłużej to będziesz odczuwać większe zmęczenia.
Najgorsze jest po trzech godzinach głębokiego snu się przebudzić i zasnąć ponownie, wtedy to można odczuć takie zmęczenie jakby w ogóle się nie spało, wiem coś o tym na własnym przykładzie, a i rozmowach z innymi.
Ale, no właśnie, teraz jesteś młody, jak i ja kiedyś byłam, więc możesz bez problemu wytrzymać np. 5 dni bez spania, ale z czasem to może się zmienić, wcale nie jest powiedziane że cały czas tak będzie, w zależności od funkcjonowania twego organizmu, także Twa wytrzymałość z wiekiem jak najbardziej może ulec zmianie.
Przyzwyczajenie to jedno, praca organizmu drugie.

Mam nadzieje, że w tej kwestii już wszystko zostało wyjaśnione.
Pozdrawiam cieplutko ;]

Ha, jeszcze cosik mi się przypomniało co do odporności na ból, otóż w tamtym roku byłam na imprezie i dano mi zapalniczkę typową z zabezpieczeniem dla dzieci, zamiast ją nacisnąć w odpowiednim miejscu, to ja oczywiście otworzyłam ja na chama, nie czując jak palec mi się zapala, dopiero kumpela powiedziała mi, Daga paluch ci się pali i potrząsnęłam ręką by płomień zgasić.
Smród przypalonego palca +paznokcia okropny, a ja w zasadzie nic nawet nie poczułam, kwestia uodpornienia na ból przez wykonywaną przeze mnie pracę.
Także nie trzeba być jakimś tam super nie wiem co, by bólu nie odczuwać , wszystko jest w granicach do opanowania moi drodzy ;]

Veritas, nic z tych rzeczy:) nawet do dymu tytoniowego czuję wstręt;)
dagmarka, z tym spaniem to jest różnie;) ale chyba masz rację, zależy od organizmu;)

Dla Ciebie jest to dziwne ponieważ nie spotkałeś się z czymś takim, a ja jako osoba interesująca różnymi rytuałami danych plemion, czy to afryki, czy dalekiego wschodu, a nawet zbiorowych jednostek żyjących w wielkich miastach- współczesna amerykańska moda wieszania na haki- mogę stwierdzić iż opanowanie przed bólem jak najbardziej nie należy do dziwnych zjawisk, czy też tajemniczych.
Wiele razy takie przypadki były badane również przez naukowców i potwierdzane, iż niemożność odczuwania bólu jak najbardziej jest możliwa, przybierając odpowiedni stan umysłu, o czym pisałam wcześniej.
Dlatego też jasno wyjaśniłam Tobie to, żebyś wiedział, iż w tym przypadku jedyny nie jesteś.

Co do spania, napisałeś wyżej iż potrzebujesz nie dużo snu do normalnego funkcjonowania, u mnie w pracy, jak i prywatni znajomi również tak miewają, potrafią przespać tylko cztery godziny i później zapierniczać na pełnych obrotach przez resztę dnia, nie odczuwając zmęczenia i to się tyczy tych w wieku od 27 lat do 40 paru, a nawet starszych, kwestia przyzwyczajenia organizmu.

Ja osobiście kiedy zaczęłam swą pracę, czyli od 21 roku życia, pierwszy raz kiedy dano mnie na trzecią zmianę- od 22 do 6 rano- nie spałam od poniedziałku do soboty, leżałam jedynie za dnia z zamkniętymi oczyma próbując zmusić siebie do zaśnięcia za dnia, co oczywiście odbiło się później na moim samopoczuciu- zmęczenie, halucynacje itd.
Mój organizm po prostu nie potrafił się przyzwyczaić do takowej jak dla mnie nagłej zmiany.
Jeszcze we wcześniejszych latach był pewien ciężki okres w mym życiu kiedy miałam problemy zdrowotne, wtedy to szczerze miałam zaledwie przespanych jedynie [b]kilka[/b] nocy wciągu całego miesiąca, nie pamiętam już tego dokładnie ponieważ było to ze hm...pięć i pół roku temu...Wtajemniczeni z forum będą wiedzieć o co chodzi.
Ale pamiętam również i moich znajomych za czasów byłego faceta, którzy potrafili imprezować przez cały tydzień bez snu, do dziś się zastanawiam czy aby przypadkiem czegoś nie brali, bo jak i w piciu, tak w wytrzymałości bili na głowę nie jednego, ja wytrzymałam wtedy zaledwie ze 4 dni bez snu i nie chwaląc bez możliwości całkowitego wytrzeźwienia.
Teraz jak na to patrzę to sama jestem w nie małym szoku, rąbek czarnej przeszłości jak to się mówi, ale jestem teraz w stanie stwierdzić, że bez snu przez tydzień da się wytrzymać, w zależności jak silny masz organizm, oczywiście wykluczając środki wspomagające, jak i leki powodujące zaburzenia śnienia.
Sądzę, że gdybym obecnie nie pracowała fizycznie, nie miała obowiązków żadnych domowych i problemów ze zdrowiem, to bez snu potrafiłabym wytrzymać naprawdę długo.

Blake zażywasz jakiekolwiek używki? Pytam na poważnie i proszę o szczerą odpowiedź.
Dopalacze, ziółko, narkotyki ? A może coś innego?

Dla mnie to jest dziwne. A takie nie byłoby, gdybym znał kogoś, kogo spotkało to samo. Dagmara, ile potrafiłaś nie spać? W te wakacje nie spałem od poniedziałku do niedzieli...

Nie odczuwanie bólu nie jest aż tak cechą tajemniczą jak się wydaje, ja również jestem odporna na ból, jeśli chodzi o różnego rodzaju zranienia, przecięcia, wypalanie niekiedy skóry- taka moja praca jakby kto z nowych nie wiedział, jestem zgrzewaczem.
Uodporniłam się na ból i teraz nawet kiedy cyna wtapia mi się w opuszki palców to ja tego nie czuje, lekkie szczypienie zaledwie, a przecież inny by wrzeszczał.

W wielu kulturach są przeprowadzane przeróżne rytuały, gdzie wieszają się ludzie na hakach, krzyżują, przebijają włócznią, połykają metrowe liany, przecinają skórę całego ciała na wzór np. krokodyla, tak by ''piękne'' blizny pozostały, mówiące o dojrzałości mężczyzny, wkładają w rój czerwonych mrówek dłonie i wiele innych.
Obecnie uważa się, że dzięki autohipnozie bardzo możliwe jest nie odczuwanie tak wielkiego bólu, zaznaczę z góry że ludzie poddający rytuałom, które wymieniłam nie zażywają żadnych środków odurzających itd.
Samo silne psychiczne nastawienie również może wpływać na zmniejszenie odczuwalnego bólu, inaczej mówiąc przyjąć właściwy stan umysłu.

A co do samego snu, to człowiekowi naprawdę nie są potrzebne Bóg wie ile godzin spania, wystarczą niekiedy tylko trzy cztery godziny, by później za dnia czuć się wypoczętym, albowiem wszystko jest zależne od fazy śnienia.

Może jesteś jakimś Wybrańcem, który ma ocalić naszą cywilizację przed zagładą?
A tak na serio, to czego oczekujesz od forumowiczów? Chcesz, żeby podali ci przyczyny twojego "stanu", czy po prostu próbujesz pochwalić się swoją wyjątkowością i robić sensację z niczego? ; Bo ja nie widzę niczego dziwnego w żadnym z wymienionych przez ciebie punktów ;)

Tak Adikusu. Więc jeżeli jesteś taki 'kozak' to przejdź się w nocy na jakąś dzielnię i spróbuj sam połapać gwałcicieli lub morderców. Powodzenia życzę.
Umiejętności dostosowane do celu? Masz na myśli rewolwer i komplet amunicji?