Czuję energię...

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Czuję energię...

Re: Czuję energię...

autor: macrognathus » 2011-02-05, 08:37

Przemez
" Coś za coś. On Ci daje np. że jesteś ,,trochę'' nie bardzo tylko trochę silniejszy lub coś innego i oczywiście masz dostęp do zasobów energii. Za to Ty Jemu dajesz coś takiego, że może przebywać w Twoim ciele kiedy chce."

Układ nie jest taki jaki napisałeś, a taki że on daje Ci "pierdołe" bo inaczej tego nazwać nie można. Z powodu której będzie wzrastała twoja pycha. A ty oddajesz mu swoją Dusze. Zastanów się nad zmianami swojego charakteru, czy np zaczynasz czerpać przyjemność z bólu , cierpienia innych. Zastanów się poważnie czy aby twoja Dusza nie zmierza do upadku i na twoim miejscu potraktował bym to poważniej, bo jak widzę bawi Cie to. A na szali stoi nie twoje życie ale coś więcej. Potraktuj to poważnie lub nie, miej jednak na uwadze że to ty nadstawiasz swój "kark" a chwilowe poszpanowanie i poczucie się kimś lepszym nie jest warte tego w co się pakujesz.

Re: Czuję energię...

autor: NM_ONE » 2010-11-18, 03:08

Każdy czuje energię, ale reagujemy w różny sposób więc trudno powiedzieć czy otworzyła Ci się chackra ^^

Re: Czuję energię...

autor: Dagmara » 2010-11-17, 17:58

Z tego wchłoniętego demona nie lada się uśmiałam, doprawdy niesamowity wyczyn podobnie jak wiedza kolegi ;]
Osobiście uważam, że sam owy mistrz był tylko barwnym dodatkiem do założonego tematu, bo gdyby takowy istniał zapewne przy pierwszych lekcjach-ćwiczeniach z energią wytłumaczyłby jasno uczniowi, co z czym się je.

Re: Czuję energię...

autor: tak » 2010-11-17, 02:35

..a może "tylko" podkoloryzował, "aż" kłamie, lub najzwyczajniej ktoś sprał mu mózg i sobie nim manipuluje, jak szmacianą lalką.. :kosci:

Re: Czuję energię...

autor: Artur28 » 2010-11-16, 21:32

Może mistrz nie czyta książek na ten temat, nie przegląda stron i forów, tylko sam się wszystkiego uczył i nie zna rozpowszechnionej wersji?

Re: Czuję energię...

autor: Pein » 2010-11-16, 00:50

Dokładnie NIghtRaven ja tez czuje energię ale w dłoniach,czasami mnie to denerwuje;p ale co tam przyzwyczaiłem się.Po za tym nie musiałem "wchłaniać"żadnego demona i nie mam zamiaru!!!:).Hmn albo wciskasz jakieś bajki że masz tam jakiegoś demona(pewnie z Naruto :P),albo twój mistrz jest totalnym idiotą.Jak on mógł ci pomóc wchłonąć demona jak ty podstaw widać nie znasz związanych z energią.

Re: Czuję energię...

autor: NightRaven » 2010-11-15, 17:08

Doprawdy dziwne. Posiadasz wiedzę i umiejętności wystarczające do przyzywania i łączenia się z demonami, a nie wiesz, że energię (najczęściej) czuć najsilniej w okolicach kończyn, zwłaszcza rąk.

Re: Czuję energię...

autor: szwagier0s » 2010-11-14, 23:22

Przemekz wpadłeś w sektę, gratuluję :)

Re: Czuję energię...

autor: PrzemekZ » 2010-11-14, 21:19

I tak samo według tej wiary, że jeśli się tego bardzo żałuje winy są przebaczone :)

Re: Czuję energię...

autor: Iluzjonista » 2010-11-13, 20:22

Oczywiście według wiary katolickiej świadome "obcowanie" z demonami sprawia,że jestes potępiony ;P

Re: Czuję energię...

autor: PrzemekZ » 2010-11-13, 18:58

Da się to zmienić. Nawet nie wiem czy rytuał się wogóle udał... Nie czułem zmiany. A do demona powiedziałem: wypier***** xD I się skończyło :D Szukam nauczyciela rozwoju duchowego i ReiKi!!!

Re: Czuję energię...

autor: Iluzjonista » 2010-11-13, 17:32

Muszę Cię zmartwić - już jesteś potępiony.

Re: Czuję energię...

autor: PrzemekZ » 2010-11-13, 16:53

Aryman :D Ale to już mój koniec z Czarną Magią. Nie mam zamiaru być potępiony :P

Re: Czuję energię...

autor: Iluzjonista » 2010-11-13, 14:25

Aha,to który Ci się pozwolił połączyć ? xD

Re: Czuję energię...

autor: PrzemekZ » 2010-11-13, 12:15

Sa opętania świadome i nie świadome. Nie świadome to np. jakiś idiota odprawia jakiś rytuał Czarnej Magii tak dla beki i przez przypadek przywołuje wkurzonego demona który go opętuje wbrew woli. Co innego jeśli Czarny Mag wie, że demon pozwala na to by się z nim złączyć. Odprawia się rytuał i oto cała filozofia :D
PS. Nie chodzi mi o wielkie demony: Takie jak 4 książęta tylko pomniejsze, zapomniane bóstwa uznane za demony np. Azael, Abaddon, Aryman, Lilith a nawet i Hades :)

Re: Czuję energię...

autor: Darnok » 2010-11-13, 02:56

Opętania to jeszcze inna sprawa- chorób psychicznych. Dziwne, że każda duża religia ma opętanych i każda potrafi ich ocalić, prawda? przecież wszystkie nie mogą mieć racji bo się wykluczają.

Re: Czuję energię...

autor: Iluzjonista » 2010-11-12, 22:30

Tak więc nie widzę sensu takowej symbiozy.

Re: Czuję energię...

autor: PrzemekZ » 2010-11-12, 22:28

Chodzi o to, że nad sobą panuję.. Nie tracę kontroli...

Re: Czuję energię...

autor: Iluzjonista » 2010-11-12, 22:21

Aha,czyli na przykład - zaczniesz obrażać innych użytkowników a my to mamy uznać,że zrobił to demon i nie dostaniesz za to warna xD Ciekawy układ ;]
Napadniesz na bank a w sądzie zeznasz,że to demon - wszak jesteś niewinny bo w tej godzinie on "użytkował" to ciało.

Na górę