autor: neuroticsexmage » 2010-09-21, 00:38
Zauważyłem, że masz ogromną tendencję do demonizowania NLP dla biznesu. I jakkolwiek trudno się nie zgodzić, że masz sporo racji, to jednak postanowiłem wtrącić swoje „trzy grosze”. Jeśli powiesz jakiemuś maniakalnemu wyznawcy Bandlera, że NLP to czarna magia, to zaraz padnie milion argumentów, że NLP to narzędzie, służące do leczenia ludzi z fobii, wzbudzania w nich motywacji do sukcesu i tak dalej…
Daleko lepszym przykładem do piętnowania jest NLS – „sztuka” służąca wyłącznie do manipulowania kobietami, po to, aby bezecnie wykorzystać je seksualnie. I to, co więcej „sztuka” całkiem nieźle działająca, co sam z wielką przyjemnością sprawdziłem. Wielokrotnie
Ale… Zmierzając do meritum: mam wrażenie, że jednak sporo pomijasz zawężając temat czarnej magii do NLP. Sporo napodróżowałem się po świecie i zdarzyło mi się widzieć, wiele dziwnych rzeczy (z resztą nie tylko widzieć, doświadczyć i nauczyć również) i z całą odpowiedzialnością stwierdzam – czarna magia jest faktem. I mam tu na myśli magię, która nie opiera się w żadnej mierze na sugestii, hipnozie czy manipulacji, a raczej na „nieokiełznanej woli” poruszającej w posadach samą rzeczywistość.
I żeby nie było niejasności – w stu procentach popieram radę, którą udzieliłeś hajnie, choć moje motywy są troszkę inne. Po prostu jestem zdania, że jeśli chce się pływać z drapieżnymi rybkami, trzeba najpierw trochę poczekać, dać sobie czas na to, żeby wykształcić odpowiednie ząbki i nauczyć się gryźć
Zauważyłem, że masz ogromną tendencję do demonizowania NLP dla biznesu. I jakkolwiek trudno się nie zgodzić, że masz sporo racji, to jednak postanowiłem wtrącić swoje „trzy grosze”. Jeśli powiesz jakiemuś maniakalnemu wyznawcy Bandlera, że NLP to czarna magia, to zaraz padnie milion argumentów, że NLP to narzędzie, służące do leczenia ludzi z fobii, wzbudzania w nich motywacji do sukcesu i tak dalej…
Daleko lepszym przykładem do piętnowania jest NLS – „sztuka” służąca wyłącznie do manipulowania kobietami, po to, aby bezecnie wykorzystać je seksualnie. I to, co więcej „sztuka” całkiem nieźle działająca, co sam z wielką przyjemnością sprawdziłem. Wielokrotnie :)
Ale… Zmierzając do meritum: mam wrażenie, że jednak sporo pomijasz zawężając temat czarnej magii do NLP. Sporo napodróżowałem się po świecie i zdarzyło mi się widzieć, wiele dziwnych rzeczy (z resztą nie tylko widzieć, doświadczyć i nauczyć również) i z całą odpowiedzialnością stwierdzam – czarna magia jest faktem. I mam tu na myśli magię, która nie opiera się w żadnej mierze na sugestii, hipnozie czy manipulacji, a raczej na „nieokiełznanej woli” poruszającej w posadach samą rzeczywistość.
I żeby nie było niejasności – w stu procentach popieram radę, którą udzieliłeś hajnie, choć moje motywy są troszkę inne. Po prostu jestem zdania, że jeśli chce się pływać z drapieżnymi rybkami, trzeba najpierw trochę poczekać, dać sobie czas na to, żeby wykształcić odpowiednie ząbki i nauczyć się gryźć :twisted: