AMULETY.

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: AMULETY.

autor: polikopolik » 2008-05-18, 19:29

te wgłębienia już chyba były xD mój amulet to biały pentagram, chyba z jakiegoś badziewnego metalu bo na coś lepszego mi to nie wygląda ^^ mam jeszcze kilka amuletów które po prostu wiszą i są niewyświęcone... jeden to ankh a drugi to babilońskie drzewko mądrości

autor: Dagmara » 2008-05-17, 22:32

moimi amuletami są minerały :)

Re: AMULETY.

autor: Ludacris_Idiots » 2008-05-17, 17:18

a mój amulet to krzyżyk z Medugorje
poświęcony ..
ukochany I DZIAłA

autor: PRRIT » 2008-05-02, 21:17

polikopolik pisze:ej a co to znaczy ze jak ładowałem amulet to pojawiły się na nim 2 wgłębienia?
Z jakiego tworzywa amulet był zrobiony? W jaki sposób go ładowałeś? Jak amulet wygląda, co na nim jest itd., itd.

Konkrety, please.

autor: polikopolik » 2008-02-10, 02:07

ej a co to znaczy ze jak ładowałem amulet to pojawiły się na nim 2 wgłębienia?

autor: PRRIT » 2007-12-24, 00:10

MAm pytanko jeśli amulet a dokładniej kryształ góski tak poprostu pękł, jeśli nie łądowałem go ani nic czy to jest jakiśznak nadchodzącego niebezpieczeństwa
Jeżeli podświadomie uważasz to za znak nadchodzącego niebezpieczeństwa to takie z pewnością nadejdzie.
Jeżeli nie - nie nadejdzie.
Prosta piłka. ;3


a moje amulety sobie wiszą... wszyscy wiedzą, że nie mają ich dotykać
Zapewniam, że nie wszyscy : >
Ale usz się nie czepiam xP xD

autor: polikopolik » 2007-12-23, 16:06

już bardziej znak upadku :P

autor: polikopolik » 2007-12-23, 01:07

a moje amulety sobie wiszą... wszyscy wiedzą, że nie mają ich dotykać

autor: PRRIT » 2007-12-22, 22:13

są zwykle bardziej "nasze"
Bosz, bosz X'DDD

Bo moja racja jest najmojsza! (cytat z "Dnia Świra", w razie czego : >)

Z całą resztą się zgadzam ;3

Mhm. I jeszcze jedna, zdaje mi się, istotna rzecz, która nie wiem, czy została wcześniej wspomniana.
Jestem zdania-zresztą z tego co wiem, nie tylko ja-że naładowanego przez kogoś amuletu nie powinny dotykać osoby z zewnątrz.
Dlatego właśnie pakuję je po naładowaniu w coś chroniącego je przed "ingerencją z zewnątrz" xD

autor: Mamba » 2007-12-22, 21:11

sorki PRRIT :grin:
cieszę się, że jeszcze jedna przedstawicielka płci pięknej gości na forum bo zaczyna nas być w końcu więcej niż jeszcze naprzykład rok temu gdy była tu miażdżąca przewaga płci brzydkiej :P .

Co do samodzielnego robienia amuletów to masz rację są zwykle bardziej "nasze" zaś zrobienie i włożona energia, kontakt z materiałem gdzie praktycznie nie ma nim żadnych obcych śladów energetycznych wszystko to sprawia, że mają zwykle dla nas dużo większe znaczenie niż te gotowe, kupowane. Już w trakcie robienia amuletu wiemy jakie ma spełniać zadanie przed czym chronić lub w czym pomagać tak więc proces jego ładowania zaczyna się już w trakcie tworzenia.

autor: PRRIT » 2007-12-22, 19:36

Ładowałam go powtórnie, bo nie wiedziałam o peknięciu. Był zamknięty w woreczku, więc nie miałam raczej możliwości zauważenia, że jest peknięty ;)
albo kup nowy taki sam jeżeli lubiłeś ten znak, symbol albo pomyśl o czymś nowym!
Robię je sama ;) Osobiście uważam, że kupowanie ich to nie to samo co robienie. Nie ma tej satysfakcji, przywiązania i w ogóle ;3
Poza tym mam w domu kilka amuletów, więc nu ^ ^

jeżeli lubiłeś ten


Należę raczej do kobiecej części społeczności xDD

autor: Mamba » 2007-12-21, 22:41

zrozumiałam, że pęknięcie amuletu nastapiło z powodu ładowania energią, ale skoro w sposób naturalny np. od uderzenia to po co go ładujesz powtórnie?

uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny i pęknięcie jest wg mnie sygnałem, że rola i zadanie amuletu zostało wypełnione :) albo kup nowy taki sam jeżeli lubiłeś ten znak, symbol albo pomyśl o czymś nowym!

autor: PRRIT » 2007-12-21, 16:19

Mamba
Nie. Pękł wcześniej, nie z powodu ładowania, ale zwykłego, naturalnego uderzenia o coś, podejrzewam ;3
Właśnie pęknięcie to było powodem potrzeby ciągłego ładowania amuletu.

autor: Mamba » 2007-12-21, 09:00

PRRIT
ładowanie amuletu energią czasami kończy się właśnie w taki sposób jak u ciebie czyli przedmiot pęka. Miałam podobne zdarzenie z kryształem górskim - po którymś ładowaniu po prostu pękł :(

autor: PRRIT » 2007-12-19, 11:39

Też mnie te "stwory" przytentegowały xDD

W kazdym razie, takie małe wtrącenie.
Fakt, raczej ładować ich nie trzeba. To da się wyczuć, bo robiąc amulet, powiem to tak obrazowo, łączymy się z nim linkiem. Kiedy w jakiś sposób amulet potrzebowałby naładowania, z pewnością sam się o to upomni i każdy z choć trochę konkretną percepcją to wyczuje. Zakładam , że zabierając się do robienia amuletu, coś niecos się o tym wie. ;>
(Siostro, staram się jak najprościej xDD)

Nie można ładować często, bo amulet pójdzie się paść.
Miałam przypadek, kiedy to ładowałam amulet ze 2 razy dziennie, co już wtedy mnie dziwiło. Po otworzeniu woreczka, do którego go włożyłam okazało się, że pękł w jednym miejscu co zapewne było przyczyną utraty energii.

Nu. To tyle ode mnie ^^

autor: The Little One » 2007-11-15, 17:44

DF, możesz sobie sam wystrugać ;D Nawet w kształcie... no, różnym xD Wystarczy, że wyświęcisz go z pewną konkretną intencją i po sprawie. I doładowywać amuletów raczej nie trzeba - chyba, że jakoś badziewiwście to wyświęcisz.

Ale, co do tych Twoich stworów, to... aa, nieważne xD

autor: DragonFire » 2007-11-15, 16:11

Mam pytanie, a jak sobie ustrugam załóżmy jakiś kawałek drewienka (pewnie metalowy jest mocniejszy) i nazwe go amuletem, powiąże z nim swoją energie i wmówie sobie, że wszystko co negatywne, to on będzie odbijał, a nie moja osoba. To to zadziała? Znaczy bardziej amulet, dany przedmiot, czy moja sugestia, która każe mi jakby koncentrować negatywną energie na tym przedmiocie?
Sorka, że takie pytanie zbiorowe, ale ciekawi mnie, czy sam sobie moge "postrugać", czy to nie będzie zwykła fanaberia.

Może mi się przyda taki amulet, zamiast ciągle na siebie przyjmować te "stwory".
Lepsza tarcza ze światła, czy amulet z drewna? :lol: Żartuje troche.
Amuletu nie trzeba doładowywać?

Na górę