[quote="Arek"]Komentarze typu : że Amerykę odkryli egipcjanie bazują na wypowiedziach bułgarskiej pani naukowiec dr. Irina Balbovana. To ona parę lat temu badając egipskie mumie znalazła na nich ślady kokainy i nikotyny które w tamtych czasach TYLKO w Ameryce rosły. "Oficjalnie" te rośliny dopiero po odkryciu Kolumba do europy trafiły[/quote]
Ona tylko przypomniała bardzo dawną tezę. O tym, że Egipcjanie mogli odkryć Amerykę, mówi się od dziesiątek lat. Thor Heyerdal próbował to nawet udowodnić, płynąc przez Atlantyk trzcinową łodzią. I dopłynął na Barbados.
Moim zdaniem Egipcjanie nie dopłynęli do Ameryki, choc fanatycznie się przy tym nie upieram.
Egipcjanie byli szczurami lądowymi. No, rzecznymi. Byli mistrzami w żeglowaniu po rzekach, ale w żeglarstwie morskim byli mocno zapóźnieni w stosunku do Kreteńczyków czy potem Fenicjan, choć tradycje żeglaerstwa morskiego miali bardzo długie. A ze pływali wzdłuż wschodnich brzegów Afryki, byc może nawet do Mozambiku (jedyne znane złoża antymonu sa własnie tam, a Egipcjanie uzywali tego pierwiastka)? Bo pływali przy brzegu. Jedyne dalsze egipskie wyprawy dokoła Afryki robili Fenicjanie (na zlecenie faraona Necho). Egipcjanie byli konserwatywni; uważali, że dobre jest tylko to, co egipskie, a obce wynalazki do niczego się nie nadają. Stąd konie i rydwany wprowadzili nie Egipcjanie, ale Hyksosi. A skoro wszstko co dobre jest na miejscu, to po jaka cholerę pchać się na niebezpieczne morze? Jesli już, to tylko po to, czego sami nie mamy, jak wspomniany antymon czy libańskie cedry. A do tego z powodzeniem wystarczy flota dobra do żeglugi przybrzeżnej. A taka Egipcjanie mieli dobrą.
Fenicjanie to co innego. Ci pływali bardzo daleko, wszędzie szukając czegoś na handel. I - jak rpzystało na kupców - swoimi odkryciami się nie chwalili. mało tego, trzymali je w najgłębszej tajemnicy, aby konkurencja się nie doweidziała. I oni mogli być w Ameryce jeszcze w starożytności.
Podobnie postepowali Baskowie, którzy nowofunlandzkie łowiska dorsza i wielorybów trzymali w tajemnicy, by się o tym nie dowiedzieli inni haldlarze suszona rybą. A Kolumb ponoć był nawigatorem na takim statku, stąd wiedział, że daleko na zachodzie jest ziemia.
Swoich odkryc nie trzymali natomiast w tajemnicy Wikingowie. Tyle, że wiedza o nich była ograniczona. Bjarni, Eryk Rudy i Leif Eriksson szybko wśród rodziny rozpropagowali informacje o odkryciu Grenlandii, kanadyjskich wysp arktycznych i Ameryki. Bo musieli uciekać. yli odkrywcami z przypadku, bo z zawodu byli zabijakami, na których ciążyły wyroki banicji i groźba zemsty. Musieli uciekac coraz dalej na zachód, bo wracając na Islandię czy do Norwegii natychmiast wystawiali się miecze i topory krewnych tych, których oni czy ich przodkowie zabili.

No to jednak może coś w tym być, ja nie wiedziałem właśnie o tych wykopaliskach, dobrze, że napisałeś.

Też o tym czytałem , jakoby w Ameryce Płd. niedaleko miasta Valdivia archeolodzy odkopali osadę w której znaleziono japońskie wyroby ceramiczne z epoki kultury Jomon ( nie wiem czy poprawnie to napisałem). Mówi się o latach około 2500 p.n.e.

Oczywiście znane są przypadki preparowania dowodów, ale czemu ktoś miałby preparować całą osadę Wikingów, dlatego ta hipoteza jest prawdziwa. Wikingowie jak głosi legenda zupełnym przypadkiem natrafili na nowy ląd, a to że byli dobrymi żeglarzami sprawiło, że jest wielce prawdopodobne, że to właśnie oni pierwsi dotarli do wybrzeży Ameryki - tyle, że długo tam nie zabawili. A to właśnie Wikingowie byli chyba najbardziej że tak się wyrażę, "pływalnym" narodem w tamtych czasach. W przeciwieństwie do Kolumba, oni wiedzieli, że odnaleźli nowy ląd, a Kolumb całe życie trwał w przekonaniu, że dotarł do Indii.

Nie ma co dywagować na ten temat, bo jakoś nie widzę Egipcjan w tych ich śmiesznych sukienkach w lasach Ameryki hehe.

A co do kokainy i nikotyny to czy było możliwe, że przywędrowały do Egiptu z Dalekiego Wschodu? Bo słyszałem (ale tylko słyszałem :P), że do Ameryki mogli dotrzeć też Chińczycy, lub Japończycy i możliwe, że to oni przywlekli stamtąd te rośliny. A potem to już jakoś zaczęło krążyć po świecie (ale to przypuszczenia i nie są poparte żadnymi dowodami :))

Na pewno oznacza to że nie stonił od przyjemności :weed: :D

Znaleziono ślady po tych związkach, a to jeszcze niczego nie oznacza :)
Co do osady wikingów, nie jest to spreparowany dowód ;)

Komentarze typu : że Amerykę odkryli egipcjanie bazują na wypowiedziach bułgarskiej pani naukowiec dr. Irina Balbovana. To ona parę lat temu badając egipskie mumie znalazła na nich ślady kokainy i nikotyny które w tamtych czasach TYLKO w Ameryce rosły. "Oficjalnie" te rośliny dopiero po odkryciu Kolumba do europy trafiły

Dobrze przeczytam i wtedy porozmawiamy... :D

Kiepskie jest opieranie się na "dowodach" serwowanych przez mass media ;]
Loucas, Rzymianie podbili Egipt(?), ale kiedy? Hm? kilka wieków wcześniej mamy inwazję asyryjską, a jak wiadomo Asyryjczycy byli, notabene, ludnością semicką.
W IV wieku Egipt podbija Aleksander Wielki, później tworzy się państwo Ptoloemeuszy. Rzymianie Egiptu nie musieli podbijać, Oktawian August po prostu je przyłączył do imperium po śmierci Kleopatry. ;]
A w VII wieku naszej ery znowu najazd Semitów, tym razem ze Wchodu (Arabowie) ;]

A to Twoje stwierdzenie Loucas w ogóle nietrafione, radzę poczytać trochę Schopenhauera, jeśli chcesz prowadzić dyskusję w tym tonie ;]

Nie no cleric stwierdzenie, że piramid nie wybudowali Egipcjanie było drwiną w opozycji do opinii Sothisa na temat odkrytej w Ameryce osady Wikingów.

Sothis czytaj ze zrozumieniem, Darnok tez napisal jakie dowody.

tak btw to Ty wnosisz cos na to forum oprocz swoich jednozdaniowych kiepskich wypowiedzi?

Loucas, a kto? kosmici? xD nie wymyslaj juz

No i weź tu prowadź konwersację... od razu załóżmy, że cała historia ludzkości to mistyfikacja. Nie było żadnych królów, żadnych bitew a człowiek wylazł spod Ziemi, nie zna swego celu i nie wie dokąd zmierza :P

Skoro coś zostało jakimś sposobem odkryte to chyba jest dowodem na potwierdzenie pewnych tez. Skoro to była osada Wikingów a nie Egipcjan to ktoś musiał to potwierdzić na podstawie wcześniejszych badań. A skąd pewność, że to Egipcjanie wybudowali piramidy w Afryce, hmmm?

dowody, czy to co powiedzieli w telewizji? Bo jak wiadmo telewizja kłamie ;]

wlasnie chcialam napisac to co Darnok :] na discovery byl film o tym ze wikingowie doplyneli do ameryki, dowodow na to juz nie pamietam, ale wiem ze byly dosc znaczace

No i tu kolejny dowód uznawany przez historyków, po Wikingach została chociaż osada, a po Egipcjanach co zostało??

Nic ;]

Z tego, co się orientuję, to amerykę odkryli wikingowie, 500 lat przed kolumbem. Nie dość, że są dowody w postaci literatury (kamienie runicznye z Kensington, chociaż nie wiadomo, czy to oryginał, ale wszystko na to wskazuje) , to na dodatek odkryta została osada w Nowej Funlandii. Odkrył ją (Amerykę, nie osadę) Leif, syn Eryka Rudego (tak się przyjęło).

Nie, egipska została podbita przez Rzymian :P Więc nie mieszaj w to Żydów, bo znowu wyjdzie, że wszystko przez nich hehe. Ale odbiegliśmy od tematu.

No dobra skoro to Egipcjanie odkryli Amerykę to czemu do te pory nie znaleziono, choćby jednego dowodu na potwierdzenie tej teorii. Tam dowód typu: że w Wielkim Kanionie znaleźli zmumifikowane zwłoki mnie nie przekonuje. No bo co, Egipcjanie wlekli się przez ocean, żeby wrzucić trupa do wielkiej dziury w ziemi, bo u siebie takiej nie mieli??

No egipska to raczej upadła przez Semitów ;]

Pozwól zauważyć, że piramidy z Nowego Świata mają zupełnie inny kształt i przeznaczenie. Piramidy egipskie są grobowcami, a na tych prekolumbijskich składano ofiary bogom. Gdyby Egipcjanie dotarli do Ameryki to zasialiby tam na pewno swoją tradycje i kulturę, a tak mamy tylko domysły i inną wysoko rozwiniętą cywilizację.

Ale można by pokusić się o stwierdzenie, że obie cywilizacje (egipska i prekolumbijska) upadły przy pomocy Europejczyków i można się teraz pytać: a po co, a na co, przez kogo i kiedy, lecz to jest zbędne. Skoro upadły, to może wcale nie powinny istnieć...