Noc kairu, czy piasek pustyni to kryształy syntetyczne, do ich wyrobu stosowane są tańsze surowce, na przykład szkło awenturynowe.
Podczas wytwarzania takiego szkła do surowców dodawana jest miedź metaliczna, która daje efekt dużej ilości mikroskopijnych drobinek.
W dawnych czasach również znano metodę wytwarzania tego typu szkieł, lecz ten proces był przez setki lat pilnie strzeżoną tajemnicą, dopiero w XIX wieku zostało wszystko ujawnione...
Przez niektórych noc kairu stosowana jest z pracą czakry trzeciego oka, niby sprzyja wizją astralnych światów, wewnętrznej podróży.
Technika wytwarzana tego szkła została doskonalona już w XVII wieku, surowiec kojarzony ze średniowieczem i nazywany był ponoć ''złotem mnichów''.
Jeśli natomiast mowa o stosowaniu syntetycznych surowców w medytacji, lub otwieraniem czakr, to osobiście jestem temu przeciwna, niekrystaliczna natura w ogóle mnie nie pociąga.
Bioenergoterapeuci również twierdzą iż nie powinno się z takimi sztucznymi kamieniami pracować, ponieważ taki kamień nie może przecież oddziaływać na energię skutecznie.
Ale z drugiej jednak strony jeśli ktoś ogromnie wierzy iż taka sztuczność ma na daną osobę pozytywny wpływ, niech sobie takie kamyczki stosuje, podobnie jest w przypadku amuletów jeśli się wierzy to one działają
A kamieniem czarnoksiężników był od zawszę czarny onyks
Noc kairu, czy piasek pustyni to kryształy syntetyczne, do ich wyrobu stosowane są tańsze surowce, na przykład szkło awenturynowe.
Podczas wytwarzania takiego szkła do surowców dodawana jest miedź metaliczna, która daje efekt dużej ilości mikroskopijnych drobinek.
W dawnych czasach również znano metodę wytwarzania tego typu szkieł, lecz ten proces był przez setki lat pilnie strzeżoną tajemnicą, dopiero w XIX wieku zostało wszystko ujawnione...
Przez niektórych noc kairu stosowana jest z pracą czakry trzeciego oka, niby sprzyja wizją astralnych światów, wewnętrznej podróży.
Technika wytwarzana tego szkła została doskonalona już w XVII wieku, surowiec kojarzony ze średniowieczem i nazywany był ponoć ''złotem mnichów''.
Jeśli natomiast mowa o stosowaniu syntetycznych surowców w medytacji, lub otwieraniem czakr, to osobiście jestem temu przeciwna, niekrystaliczna natura w ogóle mnie nie pociąga.
Bioenergoterapeuci również twierdzą iż nie powinno się z takimi sztucznymi kamieniami pracować, ponieważ taki kamień nie może przecież oddziaływać na energię skutecznie.
Ale z drugiej jednak strony jeśli ktoś ogromnie wierzy iż taka sztuczność ma na daną osobę pozytywny wpływ, niech sobie takie kamyczki stosuje, podobnie jest w przypadku amuletów jeśli się wierzy to one działają ;)
A kamieniem czarnoksiężników był od zawszę czarny onyks ;]