autor: tak » 2010-08-17, 11:38
Według mnie (zajmuję się zawodowo wpływem społecznym, sprzedażą i reklamą.. - właśnie użyłem techniki autorytetu), o wiele silniejszym mechanizmem wpływu jest odwołanie do kluczowych instynktów klienta, zapętlanie historii, szokująca gra na emocjach (patrz ostatnia reklama MacDonalda!), czy zwykłe powtarzanie..
Technika polegająca na pokazywaniu znanej i lubianej twarzy tuż obok swojego produktu polega wyłącznie na kojarzeniu powiązanych uczuć (szacunek, uznanie, podziw, itd..) którymi darzymy konkretną postać z tym co chcemy sprzedać. To tylko próba dokotwiczenia nowego spustu do emocji. Skuteczna wyłącznie jeśli postać jednocześnie znasz i lubisz. I jeśli gapisz się w reklamy!!
I jak zwykle, kiedy słyszę "manipulacja to WSZYSTKO" zaczynam pytać:
Czy tylko ja mam takie wrażenie, że skoro manipulacja to wszystko zatem jedzenie ryżu i mój crossowy kask to też będzie manipulacja!? Na pewno?
Jeśli doskonale znając czyjeś wewnętrzne mechanizmy najzupełniej celowo używam ich do zapewnienia korzyści i temu komuś i sobie - to co w tym złego?
Czy jestem już "manipulantem", czy może zwyczajnie wiem co robię!? Wiem po co to robię! I wiem co w ten sposób osiągnę.. dlatego biorę za to odpowiedzialność.
Jeśli inżynier zaprojektuje mechaniczne ramię o precyzyjnych "palcach" to takie urządzenie nazywamy manipulatorem.. bo wykorzystując wewnętrzne mechanizmy świata (fizykę) najzupełniej celowo inżynier zaprzęgł je do zapewnienia korzyści sobie i wszystkim którzy zechcą jego urządzenia użyć. To Twoja sprawa, czy będziesz podnosić nim worki z ziemniakami, czy ściskać nim ludzi.. To ty bierzesz odpowiedzialność za sposób użycia każdego narzędzia, którego używasz.
Dlaczego z palety określeń dotyczących przekazywania sugestii - używasz tylko jedynego, kulturowo już nasyconego pejoratywnie słowa? Ono kojarzy się z przeinaczaniem faktów, przekręcaniem znaczenia, fałszowaniem, czy zwykłym odwracaniem kota ogonem.
Ale kiedy użyć "wywrzeć precyzyjny wpływ", "zasugerować", "sterować", "kierować" - możesz mówić o tym samym bez barwienia tego od razu kiepskim skojarzeniem całej klasy pojęć.
Manipulujesz nami wrzucając do jednego worka WSZYSTKIE formy i rodzaje wpływu, nazywając je WSZYSTKIE razem słowem, które nabrało z biegiem lat zdecydowanie niefajnego wydźwięku - a zatem (tak jak pewna reklama łączy emocję którą robisz w sobie widząc twarz gwiazdy ze swoim produktem ) ty też kojarzysz właśnie negatywną emocję, którą nasączone jest wybrane przez Ciebie słowo z całą gamą działań, zachowań i technik, które niekoniecznie są złe. Ale ty je wrzuciłaś do jednego wora i nazywając tak a nie inaczej przykleiłaś plakietkę "to jest złe".
..a wcale nie musi..
..wpływ ma to do siebie - że albo mu ulegasz, albo nie. I to od Ciebie zależy, jak wybierasz..
..i chcę Cię ostrzec że jeśli zdemonizujesz, lub odrzucisz WSZYSTKIE formy wpływu - sama się okaleczysz.
Według mnie (zajmuję się zawodowo wpływem społecznym, sprzedażą i reklamą.. - [size=85]właśnie użyłem techniki autorytetu[/size]), o wiele silniejszym mechanizmem wpływu jest odwołanie do kluczowych instynktów klienta, zapętlanie historii, szokująca gra na emocjach (patrz ostatnia reklama MacDonalda!), czy zwykłe powtarzanie..
Technika polegająca na pokazywaniu znanej i lubianej twarzy tuż obok swojego produktu polega wyłącznie na kojarzeniu powiązanych uczuć (szacunek, uznanie, podziw, itd..) którymi darzymy konkretną postać z tym co chcemy sprzedać. To tylko próba dokotwiczenia nowego spustu do emocji. Skuteczna wyłącznie jeśli postać jednocześnie znasz i lubisz. I jeśli gapisz się w reklamy!!
I jak zwykle, kiedy słyszę "manipulacja to WSZYSTKO" zaczynam pytać:
Czy tylko ja mam takie wrażenie, że skoro manipulacja to wszystko zatem jedzenie ryżu i mój crossowy kask to też będzie manipulacja!? Na pewno?
Jeśli doskonale znając czyjeś wewnętrzne mechanizmy najzupełniej celowo używam ich do zapewnienia korzyści i temu komuś i sobie - to co w tym złego?
Czy jestem już "manipulantem", czy może zwyczajnie wiem co robię!? Wiem po co to robię! I wiem co w ten sposób osiągnę.. dlatego biorę za to odpowiedzialność.
Jeśli inżynier zaprojektuje mechaniczne ramię o precyzyjnych "palcach" to takie urządzenie nazywamy manipulatorem.. bo wykorzystując wewnętrzne mechanizmy świata (fizykę) najzupełniej celowo inżynier zaprzęgł je do zapewnienia korzyści sobie i wszystkim którzy zechcą jego urządzenia użyć. To Twoja sprawa, czy będziesz podnosić nim worki z ziemniakami, czy ściskać nim ludzi.. To ty bierzesz odpowiedzialność za sposób użycia każdego narzędzia, którego używasz.
Dlaczego z palety określeń dotyczących przekazywania sugestii - używasz tylko jedynego, kulturowo już nasyconego pejoratywnie słowa? Ono kojarzy się z przeinaczaniem faktów, przekręcaniem znaczenia, fałszowaniem, czy zwykłym odwracaniem kota ogonem.
Ale kiedy użyć "wywrzeć precyzyjny wpływ", "zasugerować", "sterować", "kierować" - możesz mówić o tym samym bez barwienia tego od razu kiepskim skojarzeniem całej klasy pojęć.
Manipulujesz nami wrzucając do jednego worka WSZYSTKIE formy i rodzaje wpływu, nazywając je WSZYSTKIE razem słowem, które nabrało z biegiem lat zdecydowanie niefajnego wydźwięku - a zatem (tak jak pewna reklama łączy emocję którą robisz w sobie widząc twarz gwiazdy ze swoim produktem ) ty też kojarzysz właśnie negatywną emocję, którą nasączone jest wybrane przez Ciebie słowo z całą gamą działań, zachowań i technik, które niekoniecznie są złe. Ale ty je wrzuciłaś do jednego wora i nazywając tak a nie inaczej przykleiłaś plakietkę "to jest złe".
..a wcale nie musi..
..wpływ ma to do siebie - że albo mu ulegasz, albo nie. I to od Ciebie zależy, jak wybierasz..
..i chcę Cię ostrzec że jeśli zdemonizujesz, lub odrzucisz WSZYSTKIE formy wpływu - sama się okaleczysz.