Na tropie wilka tasmańskiego.Czy żyje do dziś?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Na tropie wilka tasmańskiego.Czy żyje do dziś?

autor: Usunięto użytkownika 2829 » 2007-07-26, 00:14

ja również wierze że przetrwał ;) pozatym czytałam że było kilka spotkań a psa w paski napewno bardzo łatwo zauważyć :)

autor: misumenos » 2007-04-06, 11:08

pomijając te powszechnie znane fakty.

klonowanie jest mozliwe poprzez wydobycie dne (a skad niby?!)

z zębów szkliwo chroni i wewnątrz zeba znajdują się niemal całkowite dna.

ale czy młody wilk mił juz zbęby?

autor: Schnappi » 2007-02-03, 23:54

Wilk tasmański (workowaty) jest torbaczem - tak naprawdę nie jest spokrewniony z wilkiem ani innymi psowatymi, lecz na zasadzie równoległej ewolucji upodobnił swój wygląd do wilka, ponieważ w Australii, gdzie niemal w ogóle nie ma ssaków łożyskowych, jakies zwierzę musiało zastąpić wilki w niszy ekologicznej, jaką zajmują one na innych kontynentach - tym zwierzęciem był włąśnie wilk tasmański, nazywany ,,wilkiem" tylko z powodu zewnętrzengo podobieństwa do wilka. :)

autor: blaskhyrk » 2007-02-03, 21:48

a to jest przodek wilka, psa czy czego, czy morze też osobny gatunek?

autor: nor » 2007-01-29, 21:28

Schnappi, masz rację miej więcej wiem co mówię. Niestety teraz nie mam już czasu na wojaże. A żal:( Widziałem Twoje zapytanie na innym forum odnośnie zwinek z rdzawymi grzbietami. W miejscowości o nazwie Sieraków Wielkopolski nad jeziorem Lutom (dokładnie stojąc twarzą do pomostu, mamy po lewej stronie polankę) widywałem tam zwinki obdażone czerwonym pasem (czerwonym nie rdzawym:)) na grzbiecie, wyglądały przepięknie zwłaszcza samce, kontrast czerwieni z zielenią...cudne.

autor: Schnappi » 2007-01-28, 22:09

Hmm.....jaszczurka murowa jest mimo wszystko bardzo podobna do występującej u nas żyworódki (Zootoca vivipara), samce obudwu gatunków mają czerwony lub łososiowy brzuch z czarnymi plamami, i podobne ubarwienie grzbietu.....hmm....a napewno to nie była żyworóka?? :?:...z drugiej strony muróka występuje u wielu naszych sąsiadów, zamieszkuje europę środkową, więc bardzo prawdopodobne, że zostanie u nas stwierdzona.

Chociaż mam wrażenie, że się znasz, i wiesz co mówisz..... :wink:

autor: nor » 2007-01-25, 21:43

proszę zdjęcie dostępne w niecie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jaszczurki ... %C5%9Bciwe
osobniki ktore widziałem nie posiadały tak ładnego wybarwienia zielenią, ale wszystko rekompensowały pomarańczowe brzuszki:))

autor: Koffee » 2007-01-25, 16:57

mam daleko do bieszczad, cala polska :(

autor: Schnappi » 2007-01-25, 15:30

A ja naprzykłąd widziałem jaszczurkę zieloną (Lacerta viridis)...w samym centrum Polski!
N pewno nei był to samiec zwinki - był to piękny, ciemnozielony z błękitnym podgardlem i granatową głową sameic jaszczurki zielonej, która jeśli w ogóle występuje u nas, to wg tych ,,mądrych" tylko w Beskidach......ale myślę, że ktoś ją w tam (czyli e samym środku Polski) po prostu wypuścił. :)

A mógłbyś dać zdjęcia tej murówki??

autor: nor » 2007-01-25, 03:18

Jest to jaszurka murowa, złapałem 3 okazy..dawno temu w Bieszczadach. Nadal nie figuruje jako nasz rodzimy gatunek. Więc jak ktoś ma ochote się przyczynić do rozszerzenia listy gadów Polski..to ruszać:))) Tylko nie wiem czy naszym "mądrym" wystarczą zdjęcia, raczej nie. Więc łowy bez krwawe odpadają:((( Trzeba złapac okaz dostarczyć, przypuszczalnie skazując danego osobnika na ....., cóż, to takie ludzkie.
A swoją droga widzieliście rekinka jakiego nagrali w Japoni..cudo..przesłiczna besia. Jak ktoś nie widział to niech zobaczy, można się zakochać :http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... l?skad=rss

autor: Koffee » 2007-01-24, 12:52

nor pisze:A dla zainteresowanych, wiem gdzie występuje gatunek zwierzątka, jak narazie nie uznanego przez naszych biologow, jako występujące u nas. Jeśli ktoś ma czas, i dobry refleks może przyczynić się do wprowadznia nowego gatunku jako rodzimego. Farsą jest to że pierwszy okaz złapałem jakieś 15 lat temu....i nadal cisza:))
po prostu powiedz, co to za zwierzątko ;) jesli nie nowy gatunek chrząszcza, to może się kiedyś zainteresuję ;)

autor: nor » 2007-01-24, 00:09

Równanie: torbacz=dobrze skacze, jest mylne... chyba, że ktoś ma na myśli wyłącznie kangury:)))) Nie wyobrażam sobie diabła tasmańskiego skaczącego na 3 metry, przykłady można by mnożyć....kret workowaty który w porywach skoczy na 10 cm na max:)))))))) Taki żarcik. Moim zdaniem wilk workowaty już nas opuścił, zbyt wiele wypraw było zoorganizowanych przez ludzi znających temat, wszystkie zakonczyły się fiaskiem. Jeśli zostały, to tylko niedobitki ktore niedługo podziela los swojej rasy. Przykre, ale cóż następny gatunek został usuniety przez nas ku naszej chwale i potędze :((

[ Dodano: 23-01-2007, 23:16 ]
Jeszcze jedno, można przejmować się wilkiem workowatym, to słuszne i chwalebne. a dlaczego nie zainteresujemy się tym czy występuje jeszcze u nas jaszczurka zielona??? Piękny gatunek, ktorego występowania nie zarejstrowano u nas już od paru dziesięciu lat..choć był rodzimy. A dla zainteresowanych, wiem gdzie występuje gatunek zwierzątka, jak narazie nie uznanego przez naszych biologow, jako występujące u nas. Jeśli ktoś ma czas, i dobry refleks może przyczynić się do wprowadznia nowego gatunku jako rodzimego. Farsą jest to że pierwszy okaz złapałem jakieś 15 lat temu....i nadal cisza:))

autor: wilku11 » 2007-01-20, 20:01

hmm...
nie dwa metry wysokości
osiągał, od czubka nosa do końca ogona, około 190cm długości
Osiągał 60cm wysokości przy wadze od 15 do 30kg
(takie małe sprostowanie-może truję)
potrafił rozewrzeć paszczę najszerzej ze wszystkich ssaków.
i skakał bo potrafił do 3 metrów w końcu torbacz

autor: constantine » 2006-11-10, 23:03

Masz rację Schnappi, klonowanie go tylko przysporzy kłopotów... mnie od dawna interesują wilki workowate :) Od kiedy kilka lat temu zobaczyłam jego zdjęcie w książce... chciałabym go kiedyś spotkać :]

autor: Schnappi » 2006-11-10, 22:45

Oczywiście, że wilk workowaty przetrwał, jestem tego pewny, jest wystarczająco wiele dowodów na to. :wink:
Dlatego właśnie jestem przeciwny próbom jego sklonowania - po jakie licho klonować i ,,powracać z zaświatów'' zwierzę, które wciąż istnieje. :wink:

autor: constantine » 2006-11-10, 22:32

Wolfess pisze:Kiedyś leciał (bodajże na Discovery) program o klonowaniu wilka tasmańskiego. Było tam pokazane jak prubują to zrobić z tego właśnie zakonserwowanego szczenięcia ale nic nie wyszło a program się skończył
Oglądałam to :) Ja myślę, że on sobie gdzieś tam żyje, tylko my o tym nie wiemy ;]

autor: Schnappi » 2006-11-10, 21:32

Wilk workowaty przetrwał na wolności przynajmniej do 1961r, wtedy to 2 wędkarzy, którzy rozbili obóz na zachodnim brzegu Tasmani, obudziłw nocy hałas. Było to jakieś zwierzę, udało im się je zabić. O świcie stwierdzili, że to właśnie wilk workowaty. Odeszli, by kogoś o tym zawiadomić, niestety gdy wrócili, ciała już nie było. Jednak badania DNA pochodzącego z pozostałych włosów oraz wsiąkniętej w ziemię krwi pozwoliły ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że był to rzeczywiście wilk workowaty.
Jeszcze w 1986r eksperci z Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody oceniali, iż na wolności przetrwało ok. 100 okazów tego gatunku.
:)

autor: Nailer » 2006-08-26, 10:22

zamkneli w sloiku i trzymaja na zime ;p o klonowaniu narazie nie ma mowy, moze za kilka lat.

Na górę