autor: Niezarejestrowany » 2012-03-16, 00:02
Co do filmu, to owszem przez jakiś czas filmu będziesz musiał pokazać choć kawałek pana wielkostopnego, ale radziłbym by było go jak najmniej i nie chodzi tu o kiepski strój. W horrorach zawsze najbardziej straszy to czego nie widać.
Jeśli chcesz kręcić horror handheld (stylizowany na dokument) to kluczową kwestią jest znaleźć dobrych aktorów i napisać dobry scenariusz. W filmie stylizowanym na amatorski nie ugrasz nic ujęciami ani montażem, bo wszystko kręcisz brzydką trzęsącą się kamerą. Musisz zatem stworzyć naprawdę ciekawą historię, żeby widz się zwyczajnie nie znudził gapiąc się cały czas na to samo brzydkie ujęcie. A czym straszyć? Najlepiej odgłosami, jakiś pomruk gdzieś blisko, ciemno jest, coś ucieka, bohaterowie nie wiedzą co się dzieje itd. Do zagrania wielkostopnego weź jakiegoś bardzo wysokiego kolegę i kręć go tylko z daleka i w gęstwinie lasów. Straszne by było ujęcie gdyby stwór bardzo szybko biegł z daleka prosto na kamerzystę.
To tyle lat ode mnie. Należę do kółka filmowego i miesiąc temu kręciłem film z ekipą z włoch, więc trochę wiedzy zdążyłem liznąć. Chętnie sam bym wziął udział w twoim projekcie ale do wakacji jestem zawalony doszczętnie różnymi projektami, w tym filmowymi.
Co do filmu, to owszem przez jakiś czas filmu będziesz musiał pokazać choć kawałek pana wielkostopnego, ale radziłbym by było go jak najmniej i nie chodzi tu o kiepski strój. W horrorach zawsze najbardziej straszy to czego nie widać.
Jeśli chcesz kręcić horror handheld (stylizowany na dokument) to kluczową kwestią jest znaleźć dobrych aktorów i napisać dobry scenariusz. W filmie stylizowanym na amatorski nie ugrasz nic ujęciami ani montażem, bo wszystko kręcisz brzydką trzęsącą się kamerą. Musisz zatem stworzyć naprawdę ciekawą historię, żeby widz się zwyczajnie nie znudził gapiąc się cały czas na to samo brzydkie ujęcie. A czym straszyć? Najlepiej odgłosami, jakiś pomruk gdzieś blisko, ciemno jest, coś ucieka, bohaterowie nie wiedzą co się dzieje itd. Do zagrania wielkostopnego weź jakiegoś bardzo wysokiego kolegę i kręć go tylko z daleka i w gęstwinie lasów. Straszne by było ujęcie gdyby stwór bardzo szybko biegł z daleka prosto na kamerzystę.
To tyle lat ode mnie. Należę do kółka filmowego i miesiąc temu kręciłem film z ekipą z włoch, więc trochę wiedzy zdążyłem liznąć. Chętnie sam bym wziął udział w twoim projekcie ale do wakacji jestem zawalony doszczętnie różnymi projektami, w tym filmowymi.