Ci, co widzieli Chupacabrę...

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Ci, co widzieli Chupacabrę...

Re: Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: Kryptozoolog » 2009-11-08, 12:32

DanaS pisze:Nie może to być jeden przedstawiciel gatunku, ponieważ musiałby być nieśmiertelny. Doniesienia o atakach przewijają się przez zbyt długi czas, żeby mówić o jednym osobniku.
Oczywiście że musi to być przynajmniej kilkanaście/kilkadziesiąt tych stworzeń, prawdopodobnie stworzonych poprzez krzyżowanie gatunków, zwykłą mutację lub tak dobrze ukrywających się przed człowiekiem że nie jesteśmy w stanie ich znaleźć i jeśli je odkryjemy, nie będą za parę lat niczym dziwnym.
Tak to już jest, to co nieznane lub stworzone sztucznie wywołuję największy strach oraz panikę i pobudza naszą wyobraźnię.

Re: Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: DanaS » 2009-03-02, 10:18

Nie może to być jeden przedstawiciel gatunku, ponieważ musiałby być nieśmiertelny. Doniesienia o atakach przewijają się przez zbyt długi czas, żeby mówić o jednym osobniku.

Re: Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: Schnappi » 2009-03-02, 02:55

cateleon pisze: Faktem jest przecież, że zwierzę nieznanego zeologom gatunku, "wysysa" tamtejszym farmerom kozy i inne zwierzęta domowe.
Faktem? Faktem jest, że zwierzęta są zabijane i tracą krew ale czy sprawcą jest "zwierzę nieznanego zoologom gatunku" - to ani trochę, to tylko przypuszczenia, podobnie jak co do sposobu pozbawiania ofiar krwi.
Kazzone pisze:Po 1. Jeżeli mówimy o gatunku to chyba logiczne że nie mówimy o osobniku.
Zależy, jak na to spojrzeć...mógłby to być jeden ostatni osobnik - co za tym idzie praktycznie wymarłego -gatunku.

Re: Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: Kazzone » 2009-02-22, 02:20

Myślę, że jeżeli gatunek chupacabra istnieje, to jest ich więcej, a nie tylko jeden osobnik.
Po 1. Jeżeli mówimy o gatunku to chyba logiczne że nie mówimy o osobniku.
Po 2. Do amina: Proponowałbym usunąć ten temat ponieważ istnieje już takowy o chupa, http://www.paranormalium.pl/kryptozoolo ... 5-570.html swoją drogą, interesuje mnie co myślicie o tezie którą założyłem tam :)

Re: Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: cateleon » 2009-02-22, 01:23

To był program z cyklu "Wierzyć, nie wierzyć" na Discovery. Myślę, że jeżeli gatunek chupacabra istnieje, to jest ich więcej, a nie tylko jeden osobnik. Tak samo jak z Yeti.

Re: Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: ScrEam_ScaRy_Gho$t » 2009-02-17, 02:19

aaa ta bestijka co Jeana Chastela ja załatwił ? czytałem troszkę o tym kiedyś...
Oj tak żniwo...

Re: Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: Crowley » 2009-02-17, 02:17

"Chupa istnieje od początku na ziemi"- nie wiem co chciałeś przez to powiedzieć. Że Chupacabra jest nieśmiertelna? Jak dla mnie, Chupa to małe zmutowane zwierzątko, które pewnie już zdechło ze starości. Wielka mi bestia, która zabija króliczki. Nie traktujcie jej jak Boga.
PS- mi z kryptozoologi została w pamięci bestia z Gevaudan. To była prawdziwa bestia, która zwiastowała krwawe żniwo.
Pozdrawiam

Re: Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: ScrEam_ScaRy_Gho$t » 2009-02-17, 01:59

Aj tam,
Chcą "zmyć" i tyle.
W zgodzie żyli , jasne , może jeszcze dziadek karmił kiełbaską ,a babcia mleczkiem?
tak ? zgadłem ?

Re: Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: wilku11 » 2008-12-23, 17:01

Nie no zawsze znajdą się jacyś idioci. No i oczywiscie tych idiotów pokazano w programie. 9Pewnie właście program miał z góry założony cel "Chupa to mit" Taa zaprzyjaznili się z nią i czytali sobie nawzajem w myślach. To ma pewnie na celu rozmycie całej sprawy, sprawienie by sprawa była tak głupia i niewiarygodna by wszyscy sobie dali z nią spokój. Podobnie jest w programach "wierzyć nie wierzyć"
podają jakieś od dawna zdementowane żałosne dowody a pózniej cyniczny naukowiec powie "niech oni zajmą się czymś konstruktywnym (bo my jestesmy nieomylni)

Ci, co widzieli Chupacabrę...

autor: cateleon » 2008-12-23, 16:25

Oglądałam kiedyś program telewizyjny o Chupacabrze. Wypowiadali się w nim ludzie, którzy ją ponoć widzieli, a nawet żyjący z nią w przyjażni! Pewna starsza pani opowiadała o spotkaniu ze stworzeniem: porozumiewałam się z chupacabrą w myślach, i w myślach spytałam się jej: Czy jesteś chupacabrą?, a zwierzę odpowiedziało mi myślach: tak jestem, ale nie musisz się mnie obawiać. I w tym momencie Chupacabra opowiedziała staruszce historię, o tym jak opuściła statek kosmiczny i żyje teraz biedna, samotna na Ziemi... Istny cyrk! Faktem jest przecież, że zwierzę nieznanego zeologom gatunku, "wysysa" tamtejszym farmerom kozy i inne zwierzęta domowe. Po co pokazywać w telewizji zeznania ludzi ośmieszających ten temat. Prawdziwe nieodpowiedzialne podejście do problemu i subiektywizm. :roll:

Na górę