autor: Spooky Fox » 2009-03-04, 14:20
Darnock
Informacje swoje opieram na książkach z dziedziny ufologii pana Hyneka i pana Lucjana Znicza (seria Goście z kosmosu?), a także na nieamerykańskich czasopismach z tymże związanych, najlepiej polskich. Więc wybacz, ale podstawy do takowych twierdzeń mam takie same, jakie mieli znani w Polsce i na całym świecie ufolodzy.
Kapitanie Spock
Dziękuję, że odpowiedziałeś. Mam nadzieję, że odpowiedziałeś szczerze. Przyznaję się, że rozmawiałem z tobą jak ze szczylem, bo za takiego Cię uważałęm
Myślę, że możemy dojśc do konsensusu, ale obie strony nie mogą sobie rzucac kłód pod nogi. Bezpodstawne opieranie się faktom nic nie da sceptykom, natomiast wymyslanie coraz to nowych "zjawisk" nic nie da tym, co wierzą.
Co do twoich przytoczeń, że często ufolodzy nie są naukowcami, i to jest złe, to przykro mi, ale nie mogę się z tobą zgodzic. Widzisz, sam napisałeś, że uczymy się przez całe życie. Gdybym ja osobiście interesował się zagadnieniem UFO przez najbliższe, powiedzmy, 15 lat? Na jakie studia bym poszedł? Pewnie prawnicze. Czy kończąc studia prawnicze i zostając sędzią, adwokatem, prawnikiem, prokuratorem, to moje badania są mniej krytyczne? A może są mnie wiarygodne? Prawnik będzie próbował obalic Darwina. Ale jako prawnik, będzie wiedział, że żeby obalic tezę, musi miec dowody. Więc szuka, błądzi, wraca, znowu szuka, znajduje, bada itd itd. Sam widzisz kapitanie. Nie zgodzisz się ze mną w tej kwestii? I przepraszam, ale kto ma badac teorie Darwina, UFO, duchy, skrzaty i zębowe wróżki? Naukowcy? Naprawdę myślisz, że te zamknięte w swojej wiedzy umysły, które przez całe życie uczyły się stricte naukowych rzeczy, będą mieli czas i ochotę na zabawy z UFO?
I teraz pytanko: jak myślisz, czyje badanie będą bardziej godne uwagi? Szanowanego prakuratora z 10 letnim stażem pracy i 25 letnim stażem badań zjawisk nadprzyrodzonych, czy naukowca, który bada to co mu dali, bo taka jego praca, a tak naprawdę ma to w głębokim?
Darnock
Informacje swoje opieram na książkach z dziedziny ufologii pana Hyneka i pana Lucjana Znicza (seria Goście z kosmosu?), a także na nieamerykańskich czasopismach z tymże związanych, najlepiej polskich. Więc wybacz, ale podstawy do takowych twierdzeń mam takie same, jakie mieli znani w Polsce i na całym świecie ufolodzy.
Kapitanie Spock ;]
Dziękuję, że odpowiedziałeś. Mam nadzieję, że odpowiedziałeś szczerze. Przyznaję się, że rozmawiałem z tobą jak ze szczylem, bo za takiego Cię uważałęm ;]
Myślę, że możemy dojśc do konsensusu, ale obie strony nie mogą sobie rzucac kłód pod nogi. Bezpodstawne opieranie się faktom nic nie da sceptykom, natomiast wymyslanie coraz to nowych "zjawisk" nic nie da tym, co wierzą.
Co do twoich przytoczeń, że często ufolodzy nie są naukowcami, i to jest złe, to przykro mi, ale nie mogę się z tobą zgodzic. Widzisz, sam napisałeś, że uczymy się przez całe życie. Gdybym ja osobiście interesował się zagadnieniem UFO przez najbliższe, powiedzmy, 15 lat? Na jakie studia bym poszedł? Pewnie prawnicze. Czy kończąc studia prawnicze i zostając sędzią, adwokatem, prawnikiem, prokuratorem, to moje badania są mniej krytyczne? A może są mnie wiarygodne? Prawnik będzie próbował obalic Darwina. Ale jako prawnik, będzie wiedział, że żeby obalic tezę, musi miec dowody. Więc szuka, błądzi, wraca, znowu szuka, znajduje, bada itd itd. Sam widzisz kapitanie. Nie zgodzisz się ze mną w tej kwestii? I przepraszam, ale kto ma badac teorie Darwina, UFO, duchy, skrzaty i zębowe wróżki? Naukowcy? Naprawdę myślisz, że te zamknięte w swojej wiedzy umysły, które przez całe życie uczyły się stricte naukowych rzeczy, będą mieli czas i ochotę na zabawy z UFO?
I teraz pytanko: jak myślisz, czyje badanie będą bardziej godne uwagi? Szanowanego prakuratora z 10 letnim stażem pracy i 25 letnim stażem badań zjawisk nadprzyrodzonych, czy naukowca, który bada to co mu dali, bo taka jego praca, a tak naprawdę ma to w głębokim?