autor: Joe » 2006-08-02, 21:32
No tak nie do końca tylko o wpływie dźwięków na oko ludzkie:
Cytat:
Uważają że są tam emitowane fale dźwiękowe o niskich częstotliwościach, które nie są odbierane przez ucho człowieka, a efekty które wywołują są zdumiewające mianowicie ludzie widzą rzeczy których nie ma, drżą im ręce itp
To że otwarły się drzwi, czy zadrżały okna, raczej nie miało aż takiego wpływu na nasze zachowanie- pamiętaj, że tak jak pisałem, myśmy wiedzieli, że tam dochodzi do tego typu zdarzeń.
W domu światło w pomieszczeniu, w którym byliśmy działało.
Wibracje, o których pisałem, były niewyczuwalne i niesłyszalne, raczej mam wrażenie, że to właśnie dźwięki emitowane przez urządzenie (bezpośrednio, czy w jakiś inny sposób) miały znaczenie. Właściwie, to pisząc o wibracjach sugerowałem się tym, co twierdzili "fachowcy".
A tak jak napisałem, wyobraźnia potrafi płatać figle- nie sprawdzono, co by się stało gdyby ktoś został tam dłużej, np. przywiązany do ściany, by uniemożliwić mu ucieczkę.
Pies też "wariował", mimo że raczej trudno podejrzewać go o uleganiu nastrojowi starego domu.
I dlatego też opisałem to w tym poście.
Maszyna została usunięta, czy raczej przeniesiona w inne miejsce, i sprawa "nawiedzenia" ucichła- w tej chwili dom od dawna jest zamieszkany.
No tak nie do końca tylko o wpływie dźwięków na oko ludzkie:
Cytat:
[color=blue]Uważają że są tam emitowane fale dźwiękowe o niskich częstotliwościach, które nie są odbierane przez ucho człowieka, a efekty które wywołują są zdumiewające mianowicie ludzie widzą rzeczy których nie ma, drżą im ręce itp[/color]
To że otwarły się drzwi, czy zadrżały okna, raczej nie miało aż takiego wpływu na nasze zachowanie- pamiętaj, że tak jak pisałem, myśmy wiedzieli, że tam dochodzi do tego typu zdarzeń.
W domu światło w pomieszczeniu, w którym byliśmy działało.
Wibracje, o których pisałem, były niewyczuwalne i niesłyszalne, raczej mam wrażenie, że to właśnie dźwięki emitowane przez urządzenie (bezpośrednio, czy w jakiś inny sposób) miały znaczenie. Właściwie, to pisząc o wibracjach sugerowałem się tym, co twierdzili "fachowcy".
A tak jak napisałem, wyobraźnia potrafi płatać figle- nie sprawdzono, co by się stało gdyby ktoś został tam dłużej, np. przywiązany do ściany, by uniemożliwić mu ucieczkę.
Pies też "wariował", mimo że raczej trudno podejrzewać go o uleganiu nastrojowi starego domu.
I dlatego też opisałem to w tym poście.
Maszyna została usunięta, czy raczej przeniesiona w inne miejsce, i sprawa "nawiedzenia" ucichła- w tej chwili dom od dawna jest zamieszkany.