autor: czyzo3 » 2015-08-18, 19:12
Wybacz, pomyliłem nieco nazwę pojęcia, pomyliłem fantom z fantazmem (chociaż fantom jest tylko szczególnym przypadkiem fantazmu, ale nie istotne). Ciężko wytłumaczyć czym jest fantazm osobie nie zorientowanej w pewnych tematach, ale posłużę się przykładem podanym w "Wtajemniczeniu do Hermetyzmu" Franz'a Bardon'a:
Bardzo wyraźnym przykładem jest tak zwana mania magicznego prześladowania, którą opiszę z dwóch konkretnych punktów widzenia, w odniesieniu do fantazmów. Istnieją ludzie, którzy posiadają wrodzone groźne bądź demoniczne rysy twarzy i ich zewnętrzna aparycja w konsekwencji tworzy impresję czarnego maga, lecz oni prawdopodobnie nie mają najmniejszego pojęcia o jakiejkolwiek nauce, a co dopiero o magii. Wystarczy, by łatwo ulegająca sugestiom, emocjonalnie pobudliwa czy w inny sposób próżna osoba, spotkała się z takim człowiekiem - czy to w służbowej, czy w osobistej sprawie - i nasz „obiekt testu”, jak go nazwiemy, będzie natychmiast miał poczucie silnej antypatii i wstrętu wobec antagonisty. Może się zdarzyć, że ta osoba będzie zachowywała się dziwnie, mimowolnie czy też nieświadomie. Pierwszą myślą, jaka wejdzie do umysłu obiektu testu, będzie to, że ma do czynienia z czarnym magiem. Może, z jakiegoś powodu, ta osoba ma zbyt wysokie mniemanie o tym rodzaju ludzi i pierwszy krok ku własnej sugestii został już uczyniony. Wcześniej czy później zaczną pojawiać się małe, dziwne incydenty dnia codziennego, a wina za nie będzie zawsze zrzucana na tamtą osobę, podczas gdy są to normalne zajścia. Od teraz uwaga jest zamieszana, osoba ciągle się obserwuje, a obraz „tamtego” staje się coraz bardziej wyraźny. Dana osoba już czuje się prześladowana. Oczy demonicznie wyglądającej osoby są coraz bardziej błyszczące, jego wizerunek pojawia się w snach, obraz staje się coraz bardziej żywy, aż ostatecznie pojawia się nawet przy dziennym świetle. W końcu osoba stale żyje pod wrażeniem bycia prześladowanym w każdej chwili. Z pomocą bardzo żywej wyobraźni, obraz może zostać skondensowany do takiego stopnia, że staje się widoczny nawet dla innych, podobnie wrażliwych osób. Gdy nasz obiekt testu czuje się w ten sposób prześladowany, z obrazem ciągle działającym w jego umyśle, może zostać przekonany do wszystkiego, nawet do najgorszego. Szuka pomocy, zaczyna się modlić, robi wszystko, co może, by wyzwolić się spod tego strasznego wpływu; załamuje się nerwowo, stopniowo staje się szalony i kończy popełniając samobójstwo bądź resztę swojego życia spędza w szpitalu psychiatrycznym. Fantazm wypełnił swoje zadanie.
Jednakże, jak ciężki jest szok, gdy w sferze mentalnej taki duch przekonuje się, że popełnił dobrze zorganizowane, magiczne samobójstwo! Cóż za gorzkie rozczarowanie! Nasz demoniczny człowiek oczywiście nie ma najmniejszego pojęcia o tym, co się stało, i nigdy nie zda sobie sprawy z tego, że był czynnikiem w całym zajściu. Jego twarz i zachowanie było jedynie formą, wzorem, z którego nasz obiekt testu stworzył destrukcyjną istotę, fantazm, którego ostatecznie sam stał się ofiarą. Takie i podobne smutne przypadki zdarzają się częściej niż ludzie myślą, czasami szybciej, bardziej drastycznie, w innych przypadkach powoli, przebiegle i podstępnie. Lecz gdybyś ośmielił się powiedzieć prześladowanej osobie prawdę, to nigdy nie uwierzy, gdyż fantazm dobrze wie, jak powstrzymać swoją ofiarę przed ucieczką.
Myślę, że Twoim fantazmem jest właśnie ta postać w pelerynie. Nie wiem, czy gdy pierwszy raz ją spotkałeś, to postać ta była tylko figlem twojej wyobraźni, czy był to jakiś byt. Jestem nawet w stanie przyjąć wersję że był to jakiś byt, tym bardziej, że o "czarnych postaciach przypominających postać w płaszczu/pelerynie i kapeluszach" wiele doniesień można usłyszeć czy przeczytać, sam takie spotkanie miałem i znam osoby, które również widziały coś takiego. I z własnego doświadczenia wiem, że mimo, że postaci te sprawiają złe, nieprzyjemne wrażenie (tak jak w podanym cytacie osoba o groźnej/demonicznej aparycji), to wcale złymi istotami nie są. Ale teraz w poniższym cytacie "osobę o groźnej aparycji" zamień na "postać w pelerynie" i przeczytaj dalej ze zrozumieniem i odniesieniem do twojego przypadku, powinieneś zrozumieć o co mi chodzi.
Wybacz, pomyliłem nieco nazwę pojęcia, pomyliłem fantom z fantazmem (chociaż fantom jest tylko szczególnym przypadkiem fantazmu, ale nie istotne). Ciężko wytłumaczyć czym jest fantazm osobie nie zorientowanej w pewnych tematach, ale posłużę się przykładem podanym w "Wtajemniczeniu do Hermetyzmu" Franz'a Bardon'a:
[quote]Bardzo wyraźnym przykładem jest tak zwana mania magicznego prześladowania, którą opiszę z dwóch konkretnych punktów widzenia, w odniesieniu do fantazmów. Istnieją ludzie, którzy posiadają wrodzone groźne bądź demoniczne rysy twarzy i ich zewnętrzna aparycja w konsekwencji tworzy impresję czarnego maga, lecz oni prawdopodobnie nie mają najmniejszego pojęcia o jakiejkolwiek nauce, a co dopiero o magii. Wystarczy, by łatwo ulegająca sugestiom, emocjonalnie pobudliwa czy w inny sposób próżna osoba, spotkała się z takim człowiekiem - czy to w służbowej, czy w osobistej sprawie - i nasz „obiekt testu”, jak go nazwiemy, będzie natychmiast miał poczucie silnej antypatii i wstrętu wobec antagonisty. Może się zdarzyć, że ta osoba będzie zachowywała się dziwnie, mimowolnie czy też nieświadomie. Pierwszą myślą, jaka wejdzie do umysłu obiektu testu, będzie to, że ma do czynienia z czarnym magiem. Może, z jakiegoś powodu, ta osoba ma zbyt wysokie mniemanie o tym rodzaju ludzi i pierwszy krok ku własnej sugestii został już uczyniony. Wcześniej czy później zaczną pojawiać się małe, dziwne incydenty dnia codziennego, a wina za nie będzie zawsze zrzucana na tamtą osobę, podczas gdy są to normalne zajścia. Od teraz uwaga jest zamieszana, osoba ciągle się obserwuje, a obraz „tamtego” staje się coraz bardziej wyraźny. Dana osoba już czuje się prześladowana. Oczy demonicznie wyglądającej osoby są coraz bardziej błyszczące, jego wizerunek pojawia się w snach, obraz staje się coraz bardziej żywy, aż ostatecznie pojawia się nawet przy dziennym świetle. W końcu osoba stale żyje pod wrażeniem bycia prześladowanym w każdej chwili. Z pomocą bardzo żywej wyobraźni, obraz może zostać skondensowany do takiego stopnia, że staje się widoczny nawet dla innych, podobnie wrażliwych osób. Gdy nasz obiekt testu czuje się w ten sposób prześladowany, z obrazem ciągle działającym w jego umyśle, może zostać przekonany do wszystkiego, nawet do najgorszego. Szuka pomocy, zaczyna się modlić, robi wszystko, co może, by wyzwolić się spod tego strasznego wpływu; załamuje się nerwowo, stopniowo staje się szalony i kończy popełniając samobójstwo bądź resztę swojego życia spędza w szpitalu psychiatrycznym. Fantazm wypełnił swoje zadanie.
Jednakże, jak ciężki jest szok, gdy w sferze mentalnej taki duch przekonuje się, że popełnił dobrze zorganizowane, magiczne samobójstwo! Cóż za gorzkie rozczarowanie! Nasz demoniczny człowiek oczywiście nie ma najmniejszego pojęcia o tym, co się stało, i nigdy nie zda sobie sprawy z tego, że był czynnikiem w całym zajściu. Jego twarz i zachowanie było jedynie formą, wzorem, z którego nasz obiekt testu stworzył destrukcyjną istotę, fantazm, którego ostatecznie sam stał się ofiarą. Takie i podobne smutne przypadki zdarzają się częściej niż ludzie myślą, czasami szybciej, bardziej drastycznie, w innych przypadkach powoli, przebiegle i podstępnie. Lecz gdybyś ośmielił się powiedzieć prześladowanej osobie prawdę, to nigdy nie uwierzy, gdyż fantazm dobrze wie, jak powstrzymać swoją ofiarę przed ucieczką.[/quote]
Myślę, że Twoim fantazmem jest właśnie ta postać w pelerynie. Nie wiem, czy gdy pierwszy raz ją spotkałeś, to postać ta była tylko figlem twojej wyobraźni, czy był to jakiś byt. Jestem nawet w stanie przyjąć wersję że był to jakiś byt, tym bardziej, że o "czarnych postaciach przypominających postać w płaszczu/pelerynie i kapeluszach" wiele doniesień można usłyszeć czy przeczytać, sam takie spotkanie miałem i znam osoby, które również widziały coś takiego. I z własnego doświadczenia wiem, że mimo, że postaci te sprawiają złe, nieprzyjemne wrażenie (tak jak w podanym cytacie osoba o groźnej/demonicznej aparycji), to wcale złymi istotami nie są. Ale teraz w poniższym cytacie "osobę o groźnej aparycji" zamień na "postać w pelerynie" i przeczytaj dalej ze zrozumieniem i odniesieniem do twojego przypadku, powinieneś zrozumieć o co mi chodzi.