autor: Moon » 2015-06-25, 23:40
Cześć!
Opiszę wam moje dość bogate życie z różnymi wydarzeniami które nie umiem racjonalnie wytłumaczyć, mam nadzieje że znajdę tutaj odpowiedzi
Z góry przepraszam że takie długie ale to się wydarzyło i dzieje naprawdę.
Ogólnie powiem tak, odkąd pamiętam moje życie kręci się w kręgu nie wyjaśnionych rzeczy , zacznę od dzieciństwa , był ze mnie niezły gagatek uciekałem na dwór byłem rozgadanym chłopakiem któremu buzia się nie zamyka , gdy poszedłem do przedszkola wszystko się zmieniło, wyciszyłem się stałem się kimś innym jak by nie ja, zawsze bawiłem się sam ogólnie różniłem się od innych, bardzo lubiłem muzykę gdy tylko pani uruchomiła magnetofon ja zaraz siedziałem obok niego i tak przez cały czas, rodzice nie zwrócili zbyt dużą uwagę na moje zmienione zachowanie nawet im to pasowało bo wreszcie mieli spokój.
No ale powróćmy do mnie zacząłem się interesować rzeczami takimi jakby nie z tego świata, miałem nawet taki medalion na którym była wyryta spirala, czułem się bardzo związany z nim , zawsze go miałem przy sobie, ale pewnego dnia zginą i nie mogłem go znaleźć przepadł (w sumie nawet nie wiem skąd go miałem). W dzieciństwie miałem sporo dziwnych wydarzeń ale jedno utkwiło mi w pamięci, chodziłem w tedy do podstawówki byłem z młodszą kuzynką, bawiliśmy się razem nikogo nie było w domu, wszyscy byli w polu było lato i zbiory, gdy bawiliśmy się razem wymyśliliśmy że ciężarówka strażacka będzie przywiązana do szafki i udawać będzie krowę, wiem dziwne
ale mniejsza z tym, gdy wiązaliśmy ją do szafki naglę dostałem miśkiem w plecy, kuzynka była obok mnie więc to nie była ona odwracam się nikogo nie ma, patrzę po pokoju pustka najbardziej dziwne było to że misiek którym dostałem był własnie krową tak jak by mi ktoś ją podał, otoczyło mnie dziwne uczucie i wyszliśmy z pokoju na zewnątrz, bo nie wiedziałem co się stało i jakim cudem mogłem dostać tym miśkiem, to wszystko wydaje się śmieszne ale tak było i pamiętam to dobrze, od tamtej pory moje życie się zmieniło bardziej, bo to jest dopiero początek .
Przechodzimy teraz do czasu współczesnego ale nie do końca . 3 Lata temu poznałem ciekawą dziewczynę w sumie nie opowiem wam jak się zaczęła przyjaźń bo nie bardzo pamiętam, więc tak była ze swoją koleżanką a ja z kolegą, to było rozpoczęcie roku szkolnego po całym tym rozpoczęci udaliśmy się do parku i tam siedzieliśmy, nie znaliśmy się dobrze gapiliśmy się w komórki , nie gadaliśmy za wiele, później już nic nie pamiętam nawet jak wróciłem do domu co ja w tedy robiłem jak się pożegnaliśmy a co najlepsze oni też nie wiedzą mamy lukę w pamięci wiem tylko że się przyjaźnimy, ale ta przyjaźń jest nienormalna bo nie wiadomo jak się zaczęła i z jakiego powodu. Przechodzę do tej dziewczyny więc tak, wyróżniała się od innych, była w swoim świecie samotna i smutna na skraju wykończenia, nie wiedziała co się z nią dzieje, pomagałem jej rozmawiałem z nią dużo, między nami zrobiła się potężna więź, rozumieliśmy się w niesamowity sposób jak byśmy byli jednością, takie same zainteresowania muzyką , jak coś się działo u niej źle to u mnie podobnie, jak by nasz życia były powiązane i bardzo podobne, gdy udało mi się ją wyciągnąć z tego beznadziejnego stanu powiedziała mi, że gdybym nie ja to by jej tu już nie było, mówiła mi że jestem jak ten Anioł który w dziwny sposób ją uleczył, ale nie na długo z czasem wydarzenia przybrały na sile, było dziwniej niż wcześniej.
Zbliżała się w tedy data 2012.12.21 śmialiśmy się w tedy bo wszyscy mówili koniec świata i takie tam interesowaliśmy się tą datą byliśmy ciekawi co będzie, czytaliśmy dużo o tym a tutaj nic nie było, choć coś czytałem że w tedy świat wszedł w inny wymiar i takie tam ... ale to przypadkiem wpadłem na ten tekst . Miałem też dziwy sen ale nie wiem czy przed tą datą, czy po tej dacie mniejsza z tym był to niesamowity sen, bo śniło mi się że patrzę w kosmos i widzę planety jak się układają i że coś zbliża się do nas, tak jak bym przepowiadał przyszłość w snach, nawet o tym nie myślałem że tak można robić przepowiadać przyszłość w snach? jak jasnowidz? po ty śnie czułem się inaczej, powoli zacząłem doświadczać dziwnych przeczuć, wiedziałem kto będzie pytany na lekcji, to coś wzrastało u mnie wiedziałem kiedy będzie kartkówka, dzięki mnie uratowałem dziewczynę przed pytaniem, powiedziałem jej że będzie pytana z Historii i żeby się pouczyła i tak się stało dostała w tedy 4 ja też byłem w tedy pytany i dostałem banie, bo jak wywołał ją na lekcji do odpowiedzi jako pierwszą, doznałem szoku i myślałem jak to możliwe wszyscy w klasie się śmiali że jestem czarownica itp. ale po jakimś czasie to zmalało i nie jest już takie silne, miewam teraz sny o różnych wydarzeniach co będę robił, kogo spotkam sprawdza się.
A wracając do snów, moje sny to czasami jakaś katastrofa , dziwna atmosfera panuje normalnie jak nie z tego świata czuje tam inne uczucia, których nie umiem opisać spotykam osoby które przeważnie chcą mi w czymś przeszkodzić, lub widzę dziwne wydarzenia , moje życie opiera się tam na przygodach, niektóre są niesamowite coś pięknego , prowadzę też walki we śnie z kimś kto wysyła na mnie swoje stwory, bo inaczej nie umiem tego nazwać przeważnie udaje mi się ich powstrzymać w bardzo ciekawy sposób, wypowiadam jakieś słowa które nie wiem co znaczą, jakiś dziwny język ale wiem że to pomaga bo one znikają, prowadzę tez walkę fizyczną nie jest łatwa ale daje radę jestem dość sprawy w snach i to nawet bardzo, czasami atakują mnie istoty z którymi przegrywam i nie pozwalają mi odkryć co się tak naprawdę dzieje, ostatnio ktoś we śnie zagroził mi że to nie ja panuje nad swoimi snami i to nie jest mój świat, powalił mnie w tedy na ziemie i nie pozwała się mi ruszać, byłem bez bronny miewam też czasami świadome sny ale rzadko.
Ostatnio doszło coś nowego do mojego "ciekawego" życia, gdy mam się już budzić jest rano to budzę się ale nie realnie tylko we śnie, słyszę rozmowę mojej siostry przez telefon, widzę ich o czym mówią opowiadam jej co mi się śniło ale ona nie zwraca na mnie uwagi, gdy się naprawdę budzę i pytam się siostry czy mówiła przez telefon ona odpowiada że tak, opowiedziałem wszystko ze szczegółami o czy mówili wszystko się zgodziło tak jak bym tam był duchem a nie ciałem, ostatnio też budzę się o 4 rano bez powodu przez tydzień ciągnie się ta pobudka. Miewam też specyficzne uczucia które przerastają mnie , nie wiem jak radzić sobie z nimi wyczytałem gdzieś że to jest empatia, odczuwam to co inni gdy jestem związany z drugą osobą czyli więcej czasu z nią przebywam to empatia jest w tedy silniejsza, bardzo potężna jest między mną a rodzeństwem i rodzicami szczególnie podczas kłótni, jest w tedy tyle odczuć złości czuje się jak bym dostał kijem w brzuch trudno jest mi oddychać, denerwuje się w tedy a przecież nie mam czym, to coś samo się uruchamia ja nie panuje nad tym. ...
Mam też problem z elektroniką w domu szczególnie ze światłem, gdy tylko podchodzę do włącznika czuje że żarówka się spali mam w tedy w ręce takie dziwne uczucie, ostatnio w kuchni żarówka coś nie chciała się włączyć, myślałem że jest spalona więc skupiłem się na niej, wystawiłem do niej rękę nie wiem dlaczego
no ale w tedy coś się wydarzyło, żarówką eksplodowała wywaliło korki w całym domu a ja uciekłem do swojego pokoju, taki byłem wystraszony nie wiedziałem co się stało, teraz sobie powiedziałem że nigdy więcej nie będę się wygłupiał z prądem, tyle już żarówek spaliłem w domu że szkoda gadać i zawsze na mnie pada bo innym członkom rodziny to się nie zdarza . To wszystko wydaje się być niewiarygodne ale tak jest, szukam odpowiedzi na to wszystko już zacząłem podchodzić do tego z dystansem, bo co innego mogę zrobić. I mam jeszcze pytanie bo obok domu miałem taką stertę kamieni tam dawno temu stał dom ale spłoną, uderzył w niego piorun mieszkała tam moja rodzina nikt nie ucierpiał na szczęście, ale pozostał tam taki kamień który niestety chyba został zniszczony było na nim wyryte takie coś : litera "B" " narysowane słońce" i litera "I" wiecie co takie coś oznacza ? czy tylko jest to jakiś przypadkowy kamień.
Miewam też takie odruchy , rysuje w zeszycie dziwne symbole, powiem tak że same się rysują i układają się w głowie ja tylko robię kreski a później wiem co robić. Mam też przeczucie że moja babcia ma dużo wspólnego z magią . Nie wiem czy to ma znaczenie, ale jest coś takiego jak liczby mistrzowskie i moja babcia jest jedną z nich czyli 11 dziwne jest to że jej najstarszy syn też ma 11 czyli mój tata a ja mam 33 czasami mam wrażenie że widzę więcej niż inni albo doszukuje się rzeczy nie potrzebnych, ale zbyt dużo zbiegów okoliczności by powiedzieć że to jest normalne .
Cześć!
Opiszę wam moje dość bogate życie z różnymi wydarzeniami które nie umiem racjonalnie wytłumaczyć, mam nadzieje że znajdę tutaj odpowiedzi :) Z góry przepraszam że takie długie ale to się wydarzyło i dzieje naprawdę.
Ogólnie powiem tak, odkąd pamiętam moje życie kręci się w kręgu nie wyjaśnionych rzeczy , zacznę od dzieciństwa , był ze mnie niezły gagatek uciekałem na dwór byłem rozgadanym chłopakiem któremu buzia się nie zamyka , gdy poszedłem do przedszkola wszystko się zmieniło, wyciszyłem się stałem się kimś innym jak by nie ja, zawsze bawiłem się sam ogólnie różniłem się od innych, bardzo lubiłem muzykę gdy tylko pani uruchomiła magnetofon ja zaraz siedziałem obok niego i tak przez cały czas, rodzice nie zwrócili zbyt dużą uwagę na moje zmienione zachowanie nawet im to pasowało bo wreszcie mieli spokój.
No ale powróćmy do mnie zacząłem się interesować rzeczami takimi jakby nie z tego świata, miałem nawet taki medalion na którym była wyryta spirala, czułem się bardzo związany z nim , zawsze go miałem przy sobie, ale pewnego dnia zginą i nie mogłem go znaleźć przepadł (w sumie nawet nie wiem skąd go miałem). W dzieciństwie miałem sporo dziwnych wydarzeń ale jedno utkwiło mi w pamięci, chodziłem w tedy do podstawówki byłem z młodszą kuzynką, bawiliśmy się razem nikogo nie było w domu, wszyscy byli w polu było lato i zbiory, gdy bawiliśmy się razem wymyśliliśmy że ciężarówka strażacka będzie przywiązana do szafki i udawać będzie krowę, wiem dziwne :D ale mniejsza z tym, gdy wiązaliśmy ją do szafki naglę dostałem miśkiem w plecy, kuzynka była obok mnie więc to nie była ona odwracam się nikogo nie ma, patrzę po pokoju pustka najbardziej dziwne było to że misiek którym dostałem był własnie krową tak jak by mi ktoś ją podał, otoczyło mnie dziwne uczucie i wyszliśmy z pokoju na zewnątrz, bo nie wiedziałem co się stało i jakim cudem mogłem dostać tym miśkiem, to wszystko wydaje się śmieszne ale tak było i pamiętam to dobrze, od tamtej pory moje życie się zmieniło bardziej, bo to jest dopiero początek .
Przechodzimy teraz do czasu współczesnego ale nie do końca . 3 Lata temu poznałem ciekawą dziewczynę w sumie nie opowiem wam jak się zaczęła przyjaźń bo nie bardzo pamiętam, więc tak była ze swoją koleżanką a ja z kolegą, to było rozpoczęcie roku szkolnego po całym tym rozpoczęci udaliśmy się do parku i tam siedzieliśmy, nie znaliśmy się dobrze gapiliśmy się w komórki , nie gadaliśmy za wiele, później już nic nie pamiętam nawet jak wróciłem do domu co ja w tedy robiłem jak się pożegnaliśmy a co najlepsze oni też nie wiedzą mamy lukę w pamięci wiem tylko że się przyjaźnimy, ale ta przyjaźń jest nienormalna bo nie wiadomo jak się zaczęła i z jakiego powodu. Przechodzę do tej dziewczyny więc tak, wyróżniała się od innych, była w swoim świecie samotna i smutna na skraju wykończenia, nie wiedziała co się z nią dzieje, pomagałem jej rozmawiałem z nią dużo, między nami zrobiła się potężna więź, rozumieliśmy się w niesamowity sposób jak byśmy byli jednością, takie same zainteresowania muzyką , jak coś się działo u niej źle to u mnie podobnie, jak by nasz życia były powiązane i bardzo podobne, gdy udało mi się ją wyciągnąć z tego beznadziejnego stanu powiedziała mi, że gdybym nie ja to by jej tu już nie było, mówiła mi że jestem jak ten Anioł który w dziwny sposób ją uleczył, ale nie na długo z czasem wydarzenia przybrały na sile, było dziwniej niż wcześniej.
Zbliżała się w tedy data 2012.12.21 śmialiśmy się w tedy bo wszyscy mówili koniec świata i takie tam interesowaliśmy się tą datą byliśmy ciekawi co będzie, czytaliśmy dużo o tym a tutaj nic nie było, choć coś czytałem że w tedy świat wszedł w inny wymiar i takie tam ... ale to przypadkiem wpadłem na ten tekst . Miałem też dziwy sen ale nie wiem czy przed tą datą, czy po tej dacie mniejsza z tym był to niesamowity sen, bo śniło mi się że patrzę w kosmos i widzę planety jak się układają i że coś zbliża się do nas, tak jak bym przepowiadał przyszłość w snach, nawet o tym nie myślałem że tak można robić przepowiadać przyszłość w snach? jak jasnowidz? po ty śnie czułem się inaczej, powoli zacząłem doświadczać dziwnych przeczuć, wiedziałem kto będzie pytany na lekcji, to coś wzrastało u mnie wiedziałem kiedy będzie kartkówka, dzięki mnie uratowałem dziewczynę przed pytaniem, powiedziałem jej że będzie pytana z Historii i żeby się pouczyła i tak się stało dostała w tedy 4 ja też byłem w tedy pytany i dostałem banie, bo jak wywołał ją na lekcji do odpowiedzi jako pierwszą, doznałem szoku i myślałem jak to możliwe wszyscy w klasie się śmiali że jestem czarownica itp. ale po jakimś czasie to zmalało i nie jest już takie silne, miewam teraz sny o różnych wydarzeniach co będę robił, kogo spotkam sprawdza się.
A wracając do snów, moje sny to czasami jakaś katastrofa , dziwna atmosfera panuje normalnie jak nie z tego świata czuje tam inne uczucia, których nie umiem opisać spotykam osoby które przeważnie chcą mi w czymś przeszkodzić, lub widzę dziwne wydarzenia , moje życie opiera się tam na przygodach, niektóre są niesamowite coś pięknego , prowadzę też walki we śnie z kimś kto wysyła na mnie swoje stwory, bo inaczej nie umiem tego nazwać przeważnie udaje mi się ich powstrzymać w bardzo ciekawy sposób, wypowiadam jakieś słowa które nie wiem co znaczą, jakiś dziwny język ale wiem że to pomaga bo one znikają, prowadzę tez walkę fizyczną nie jest łatwa ale daje radę jestem dość sprawy w snach i to nawet bardzo, czasami atakują mnie istoty z którymi przegrywam i nie pozwalają mi odkryć co się tak naprawdę dzieje, ostatnio ktoś we śnie zagroził mi że to nie ja panuje nad swoimi snami i to nie jest mój świat, powalił mnie w tedy na ziemie i nie pozwała się mi ruszać, byłem bez bronny miewam też czasami świadome sny ale rzadko.
Ostatnio doszło coś nowego do mojego "ciekawego" życia, gdy mam się już budzić jest rano to budzę się ale nie realnie tylko we śnie, słyszę rozmowę mojej siostry przez telefon, widzę ich o czym mówią opowiadam jej co mi się śniło ale ona nie zwraca na mnie uwagi, gdy się naprawdę budzę i pytam się siostry czy mówiła przez telefon ona odpowiada że tak, opowiedziałem wszystko ze szczegółami o czy mówili wszystko się zgodziło tak jak bym tam był duchem a nie ciałem, ostatnio też budzę się o 4 rano bez powodu przez tydzień ciągnie się ta pobudka. Miewam też specyficzne uczucia które przerastają mnie , nie wiem jak radzić sobie z nimi wyczytałem gdzieś że to jest empatia, odczuwam to co inni gdy jestem związany z drugą osobą czyli więcej czasu z nią przebywam to empatia jest w tedy silniejsza, bardzo potężna jest między mną a rodzeństwem i rodzicami szczególnie podczas kłótni, jest w tedy tyle odczuć złości czuje się jak bym dostał kijem w brzuch trudno jest mi oddychać, denerwuje się w tedy a przecież nie mam czym, to coś samo się uruchamia ja nie panuje nad tym. ...
Mam też problem z elektroniką w domu szczególnie ze światłem, gdy tylko podchodzę do włącznika czuje że żarówka się spali mam w tedy w ręce takie dziwne uczucie, ostatnio w kuchni żarówka coś nie chciała się włączyć, myślałem że jest spalona więc skupiłem się na niej, wystawiłem do niej rękę nie wiem dlaczego :D no ale w tedy coś się wydarzyło, żarówką eksplodowała wywaliło korki w całym domu a ja uciekłem do swojego pokoju, taki byłem wystraszony nie wiedziałem co się stało, teraz sobie powiedziałem że nigdy więcej nie będę się wygłupiał z prądem, tyle już żarówek spaliłem w domu że szkoda gadać i zawsze na mnie pada bo innym członkom rodziny to się nie zdarza . To wszystko wydaje się być niewiarygodne ale tak jest, szukam odpowiedzi na to wszystko już zacząłem podchodzić do tego z dystansem, bo co innego mogę zrobić. I mam jeszcze pytanie bo obok domu miałem taką stertę kamieni tam dawno temu stał dom ale spłoną, uderzył w niego piorun mieszkała tam moja rodzina nikt nie ucierpiał na szczęście, ale pozostał tam taki kamień który niestety chyba został zniszczony było na nim wyryte takie coś : litera "B" " narysowane słońce" i litera "I" wiecie co takie coś oznacza ? czy tylko jest to jakiś przypadkowy kamień.
Miewam też takie odruchy , rysuje w zeszycie dziwne symbole, powiem tak że same się rysują i układają się w głowie ja tylko robię kreski a później wiem co robić. Mam też przeczucie że moja babcia ma dużo wspólnego z magią . Nie wiem czy to ma znaczenie, ale jest coś takiego jak liczby mistrzowskie i moja babcia jest jedną z nich czyli 11 dziwne jest to że jej najstarszy syn też ma 11 czyli mój tata a ja mam 33 czasami mam wrażenie że widzę więcej niż inni albo doszukuje się rzeczy nie potrzebnych, ale zbyt dużo zbiegów okoliczności by powiedzieć że to jest normalne . :)