Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Darti » 2015-01-27, 15:09

Szkoda ze autorka tematu dala juz sobie siana, w innym wypadku mogloby byc bardzo ciekawie

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: cha0Z » 2015-01-27, 01:03

Wstawie cytat z pewnej księgi
"W ewokacji goeckiej, dla wzbudzenia lęków i koszmarów, przydatne bywa złożenie ofiary. Pamiętajmy jednak, że jest to wyczerpująca metoda.Łatwo pogrążyć się w morzu krwi, tak jak kiedyś Aztecy, bez osiągnięcia wymiernych efektów. Przy składaniu ofiary staramy się bezpośrednio manipulo wać ulatującym życiem w celu inkarnacji pożądanego bytu. Zazwyczaj czynisię to maczając sigil lub talizman wybranego demona we krwi ofiary. Jednak najłatwiej kontrolować jest cały proces korzystając z własnej krwi."

może korzysta z czarnej magii a nie kaleczy się ponieważ "nie ogarnia" swojej mocy? i jest tego w pełni świadomy.

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: czyzo3 » 2015-01-03, 20:35

No chyba, że stalker pełną parą, ale to musisz odpowiedzieć na pytania Asef'a.

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Asef » 2015-01-03, 18:28

Masz może konto na facebooku, nk, fotka, blogi,ask, i inne strony społecznościowe? Pisałaś może o tym co on wie na komunikatorach np gg, skype. Może na forum coś wyczytał. Czy są podane na tych portalach twoje numery gg/skype lub inne? Może zobaczył co masz polubione.

Mógł to wyczytać, a inne przypadkiem trafił.

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: czyzo3 » 2015-01-03, 15:51

Za bardzo skupiacie się na tym chłopie :-)

"W ciągu 1 sekundy wszystko się może zmienić" - to jest jego słowo klucz. Może te zdarzenie i te słowa, miały Ci uświadomić, że świat i fizyka to coś więcej, niż to, co uczą nas w szkole?

A już luźno kontynuując rozmowę - tnie się, bo nie potrafi ponieść tego, co ma. Takie "zdolności", nie nabyte a które ktoś ma od urodzenia, przypadkiem, rzadko kiedy są "darem"... zazwyczaj to po prostu błąd, tak jak czasami komuś urośnie o jeden palec więcej. Poza tym, innym powodem samo okaleczania może być to, że to może wcale nie jest jego zdolność... tylko tego czegoś, co jest z nim...

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Darti » 2014-12-02, 22:57

Coz, dla mnie np znaczki nie bylyby interesujace, a dla Ciebie juz tak

Wyglada na to, ze po prostu mamy dwa rozne poglady na ten temat i nic na to nie poradzimy, w koncu sa gusta i gusciki :D

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Spock » 2014-12-02, 21:55

Nie pomożesz nikomu, kto tego nie chce. Co najwyżej sam się nabawisz bólu głowy.

Miałby coś ciekawego do powiedzenia, gdyby np zbierał znaczki, grał w piłkę, kleił modele, albo interesował się ptakami. Cokolwiek konstruktywnego. Ale sznyty? Dno. Naprawdę nie warto.

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Darti » 2014-12-02, 21:42

Akurat myslalem zeby jego problemy zostawic jemu samemu :)

Aczkolwiek i tutaj znajduje się piekny paradoks, bo skoro ma problem, to nam moze wypadaloby okazac ludzki odruch i mu pomoc? :diabel:

A do takiego wniosku dojdziemy, jezeli juz taka osobe blizej poznamy. A co moglby ciekawego powiedziec? Ano chociazby skad posiada takie zdolnosci, o swoim zyciu, pogladach, dlaczego postanowil kaleczyc samego siebie

Oczywiscie warunek jest taki, ze on wzgledem nas bedzie się rowniez w miare kulturalnie zachowywal, nie odtracal, nie byl nieuprzejmy. Jezeli faktycznie wewnatrz tak samo jak i na zewnatrz ma nature totalnego czuba, odludzia, jest niemily dla innych, nie daje mozliwosci by mu pomoc albo chociazby nie pozwala siebie poznac, to coz, nie zasluguje na nasza uwage, z cala pewnoscia

Ale zeby się dowiedziec czy faktycznie tak jest, trzeba się najpierw przekonac :roll:

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Spock » 2014-12-02, 21:26

Samooakleczanie to nie to samo co kolczyk w nosie. Świadczy o tym, że nienawidzi sam siebie, ma jakieś problemy - po co komu się w tym grzebać? Cóż on może mieć do powiedzenia?

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Darti » 2014-12-02, 20:45

Jak dla mnie niewazne jest co robi, a to co moglby miec do powiedzenia i to, jak moglby się zachowywac przy blizszym poznaniu

Prawda ze to co robi nie swiadczy o nim w zaden sposob dobrze, ale ludzi pojebanych jest cala masa, a mimo to moga prezentowac soba cos dobrego

Osobiscie znam duzo takich przypadkow, gdzie osoby uwazane przez opinie publiczna za solidnie jebniete, sa tak naprawde w porzadku i da się z nimi porozmawiac lepiej niz z tzw "normalami"

Prawde mowiac, dlaczego mialbym oceniac kogos po tym co robi z samym soba, jezeli nie ingeruje to w zaden sposob we mnie albo osoby trzecie. Gdyby byly to rzeczy niemoralne, dzialajace na szkode innych, wtedy moglbym się zastanawiac

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Spock » 2014-12-02, 20:34

Darti pisze:Z zewnatrz moze wydawac się dziwny, psychiczny, ale nie wiesz co kryje w srodku. Mozliwe ze jest lepsza osoba niz na jaka wyglada
Nie wygląda na to...
iwasawa pisze:samookalecza się i nie są to bynajmniej płytke, kilkumilimetrowe nacięcia ostrzem ze strugawki
Czyli świr. Lepiej go unikać.

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Darti » 2014-12-02, 18:37

Mysle, ze chyba kogos tu ponioslo. Znaczy się, calkowicie rozumiem ta sytuacje oraz Twoja reakcje, natomiast wydaje mi się, ze istnialby sposob przeciagniecia jej na swoja korzysc

Wiekszosc ludzi odstraszaja specyficzne osobniki, a juz na pewno osobniki ktore wiedza o nas wszystko bez rozmowy z nami. Naturalne, ze pierwsza Twoja reakcja byl strach i odrzucenie, ale w szalenstwie tkwi metoda. Na poczatku tak jak zasugerowali forumowicze popros go zeby przestal, aczkolwiek sprobuj z nim nawiazac dialog, porozumienie

Z zewnatrz moze wydawac się dziwny, psychiczny, ale nie wiesz co kryje w srodku. Mozliwe ze jest lepsza osoba niz na jaka wyglada, poza tym moglby Ci przekazac wiele interesujacych rzeczy. Grunt to otworzyc umysl, nic nie oceniac a wszystko rozumiec. Oczywiscie, nie prawie Ci tu teraz moralniakow, nie zarzucam cech charakteru, jedynie tlumacze jak mogloby wygladac jedno z wielu dostepnych wyjsc z tej sytuacji. Sam rowniez moge się mylic i przeceniac chlopaka, ale moze warto sprobowac się dowiedziec :D

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: IteratorZX81 » 2014-12-02, 00:26

Wiesz, być może to jest stalker, tylko metody ma inne ;).

Najpierw poproś go żeby tego nie robił. Jak będzie dalej ciebie "czytał" to zgłoś to na policję.

//edit: Oczywiście nie mów im że to jasnowidz, bo ciebie do psychiatryka wyślą, tylko np. powiedz że ciebie nachodzi.

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: iwasawa » 2014-12-01, 22:25

Też nie odzywałam się ani słowem. Jedyne pytanie jakie mi zadał brzmiało "Jakie jest Twoje hobby?" po czym i tak nie zdążyłam odpowiedzieć, bo wyprzedził mnie, oczywiście trafnie. A i powiedział mi w pewnym momencie takie słowa "W ciągu 1 sekundy wszystko się może zmienić" . Przeraża mnie, bo jest co najmniej niesympatyczną osobą.. Czy jest jakiś sposób, aby to "zablokować" ? Żeby nie był w stanie wyczytać ze mnie nic więcej?

Re: Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: Ivellios » 2014-12-01, 22:14

Być może chłopak jest jasnowidzem z bardzo dobrze rozwiniętym trzecim okiem. Jesteś pewna że to nie był tzw. zimny odczyt?

Ja nieco ponad rok temu poznałem osobę o podobnych zdolnościach (a później kilka kolejnych - same kobiety i same jasnowidzki :D ). Już podczas pierwszej rozmowy przekazała mi na temat mnie, mojej rodziny i domu szczegóły, którymi nie dzielę się absolutnie z nikim i których na 100% nie mogła znaleźć przykładowo na Facebooku czy innej śmieciowej społecznościówce. Nie będę tych szczegółów tutaj podawał, żeby nie ułatwiać zadania potencjalnym hochsztaplerom udającym jasnowidzów ;) Powiem tylko tyle, że podawszy liczbę członków rodziny, jakie kto ma z kim relacje oraz opisawszy dom (niemal 100% trafność, spudłowała jedynie gdy powiedziała że mieszkam w bloku, po chwili jednak poprawiła na dom rodzinny - ja nic w tym czasie nie mówiłem) wzięła się za zwierzęta. Podała, że widzi dwa koty i psa - ale psa tak jakby przez mgłę. Tak, mam dwie kotki, a pilnujący niegdyś domu pies nie żyje od czterech lat.

Czy to możliwe, że wie o mnie wszystko?

autor: iwasawa » 2014-12-01, 22:01

Tydzień temu zmieniłam szkołę. Z mojej obecnej klasy nie znałam nikogo, a rozmowy do dziś zdążyły rozwinąć się jedynie do poziomu rozmów o poprzedniej szkole.
Dziś jeden z chłopaków, popatrzył na mnie i dodał, że czuje do mnie coś dziwnego. Patrząc mi cały czas w oczy pisał coś na kartce, którą później pokazał innemu chłopakowi. Po namowach, które trwaąły około 30 minut dał mi tę kartkę. Były tam opisane moje relacje z rodzicami, wydarzenia z mojej przeszłości czy też to, że rysuję. Ba, wiedział nawet, że rysuję jedynie ołówkiem. Przeraziłam się i odruchowo odpowiedziałam, że to jakiś bzdury, tym bardziej, że były tam fakty wstydliwe dla mnie, np to, jak często się masturbuję. Dodam, że nawet nie mamy żadnych wspólnych znajomych, którzy mogli mu o mnie opowiedzieć, a poza tym niektóre rzeczy wie tylko moja rodzina.
Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale tennn chłopak często się "zawiesza", jest nieobecny, poza tym samookalecza się i nie są to bynajmniej płytke, kilkumilimetrowe nacięcia ostrzem ze strugawki, jak to większość robi.
Czy da się to w jakiś sposób wyjaśnić? Jestem przerażona, pomocy.

Na górę