znak?

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: znak?

Re: znak?

autor: Arek » 2014-05-03, 00:59

Jestem za Iveliosem, by najpierw zobaczyć fotki, potem jest wiele lepiej dyskutować

Re: znak?

autor: Pandemonium » 2014-04-29, 00:11

No cóż. Matka w postaci konia... Jak dla mnie trochę naciągane.

Re: znak?

autor: Ivellios » 2014-04-28, 23:36

Przydałoby się z bratem skontaktować, żeby udostępnił przynajmniej jedno ze zdjęć (jeśli wykonał ich więcej). Bo tak to mamy tylko historię, a co by nie mówić o współczesnych zdjęciach, fotografia to zawsze jednak jakiś dowód.

znak?

autor: Cordelia Grey » 2014-04-27, 22:58

witam :)
jako że jestem świeża tutaj przeglądałam i czytałam wiele tematów na forum i przypomniała mi się jedna historia:
w lipcu tego roku moja kuzynka brała ślub (wyjechała do Anglii i się zakochała ;) ). zgodnie z tradycją panującą u pana młodego kuzynka spała osobno w domu rodzinnym a on, że tak wypadło u naszej babci na wsi. w noc/dzień ślubu mój brat (również spał u babci) idąc o 4 rano do łazienki za potrzebą ujrzał przez okno konia stojącego na podwórku. nie było by w tym nic dziwnego (w promieniu 4km są dwie stadniny) gdyby nie, to że koń wyglądał jakby zerwał się z jakiegoś królewskiego orszaku- wysoki, czarny z połyskującą sierścią, "ubrany" przepięknie czarno-czerwono z czerwonym pióropuszem jeśli można by to tak nazwać... brat szybko poleciał po aparat, koń stał przez kilka minut więc udało mu się zrobić ze 4 zdjęcia. brat spojrzał na wyświetlacz w aparacie żeby sprawdzić czy nie ma zwidów a gdy podniósł wzrok konia już nie było.
gdy Gary (pan młody) wstał brat pokazał mu te zdjęcia a ten usiadł, uśmiechnął się i zaczął płakać... kiedy się uspokoił, to miał nawet pretensje do brata, że ten go nie obudził!
cała rodzina widziała to zdjęcie i nie mogła uwierzyć...
o co chodzi w tej historii? otóż mama Gary'ego zmarła gdy ten miał 9 lat, bardzo bardzo kochała konie i w każdą wolną niedzielę zabierała swoje dzieci do stadni by uczyć ich jazdy. Gary twierdzi, że ten koń to duch jego mamy, który tym o to zjawieniem się daje do zrozumienia, że zgadza się na jego małżeństwo...

jak myślicie? czy to zwykły zbieg okoliczności czy Gary miał rację?
niestety nie posiadam aktualnie tego zdjęcia ale jeśli tylko będę miała kontakt z bratem to mogę je wrzucić
:)

Na górę