autor: greenfire » 2012-04-18, 00:07
Witam
Na tym forum pierwszy raz, szczerze mówiąc nie interesuję się szczególnie tematyką tutaj poruszaną, ale mam pewne pytanie.
Otóż... mój znajomy od około dwóch lat ma problemy z alkoholem i to poważne... ja wiem, że to nie forum dla i o alkoholikach, przeczytajcie do końca... Początkowo upijał się do urwania filmy raz lub dwa w miesiacu, teraz ma to miejsce co weekend i przez cały weekend (piątek, sobota, czasami niedziela) Rozsypał mu się związek, mieszka teraz u swojej siostry kątem. Od kilku miesięcy jego siostra mówi mi, że jej zapity braciszek po każdej imprezie do utraty przytomności, w nocy wykrzykuje przez sen dziwne rzeczy, rano opowiada, że nic nie pamięta od momentu wypicia krytycznego piwa (czyli tego po którym film się urywa) aż do rana ale pamięta sny, np że stoi na dachu bloku w którym mieszkają, że chodzi po terenie fabryki położonej na drugim końcu miasta. Nie pamięta szczegółów, nie jest to typowy sen jak twierdzi tylko urywki, jakby migawki z tych miejsc. Ok.. można to uznać za rzecz zwykłą, zwłaszcza jak się było tak zalanym, jednak... 2 miesiące temu wraz z grupą przyjaciół poszliśmy uczcić jego urodziny. On jak zwykle nie znając umiaru, spił się już w ciągu pierwszych dwóch godzin i chciał robić dziwne rzeczy więc zadecydowaliśmy o powrocie do domów i odwiezieniu go na mieszkanie. Nie chciał wrócić, sklął nas, poszedł w swoją stronę. Wysłaliśmy za nim kolegę by go pilnował i wsadził po prostu do taksówki i odesłał do domu. Kolega twierdzi, że chciał go siłą wsadzić do taxi, ale ten mu zaczął uciekać, skręcił w małą uliczkę, kolega miał machnąć ręką i pójść sobie ale coś go tknęło, poszedł za nim i co się okazało? Mimo, że ruszył za nim zaledwie kilkanaście sekund to jego już nie było nigdzie i ani śladu po nim. Przeszedł całą uliczkę do końca, wątpliwe by się gdzieś schował bo nie było gdzie, nikt go o tej porze nie wpuścił do żadnej ze stojących na ulicy kamienic, po prostu przepadł. Kolega zadzownił do siostry R. (tak oznaczę kolegę alkoholika) a ta zakomunikowała mu, że R jest już pod drzwiami i ledwo się trzyma na nogach. Kolega uznał to za jakiś żart jego siostry albo pomyłka, ona mówiąc przez telefon wydawała się być całkowicie poważna. Ok, pominęliśmy ten wątek, na wytłumacznie R. nie można było liczyć bo i tak nic nie pamiętał, jego siostra upierała się przy swojej wersji, nikt z nas dłużej w to nie wnikał. 3 tygodnie temu sytuacja się powtórzyła, tzn siostra zadzwoniła do R. z reprymendą by wrócił natychmiast albo zanocuje na ulicy, majaczył do słuchawki, może dwie minuty po telefonie coś walnęło w drzwi... R. się o nie opierał zalany w trupa. W ten piątek byłam u jego siostry po 22, R był na rynku, widziałam go nawet, rozmawiałam z nim, szedł na imprezę. Jego siostra zadzwoniła do niego, odebrał i ledwo zrozumiałym głosem bełkotał coś, po dosłownie dwóch minutach znowu był na klatce pod drzwiami i standardowo zalany.
Jako że jego siostra interesuje się dość poważnie podświadomością i jej możliwościami, wyskoczyła z teorią, że jej brat się teleportuje, potrafi to gdy urwie mu się film czyli kontakt ze świadomością. Jako dowód ma dodatkowo opowieści brata, że w nocy śni mu się, iż pędzi tunelem albo widzi ulicę która się "zlewa" czy też "zakrzywia"
Jak dla mnie wszystko da się wytłumaczyć, R to alkoholik więc widzi rzeczy typowe dla ludzi pijanych... zlewanie ulicy to żadna nowość
, być może wychodząc na imprezę zaraz wraca i przesiaduje na klatce popijając dalej- to wyjaśnia czemu się zjawia zaraz po telefonie. Owe dziwne zdarzenie na małej uliczce też się da wytłumaczyć, nasz kolega też musiał przesadzić z alkoholem i mu się "przywidziało".
No ale coż każe mi zweryfikować, czy to możliwe w ogóle? Gdyby siedział na klatce do stanu całkowitego upicia, na pewno ktoś by go widział, to w końcu duży blok z wieloma mieszkańcami. Gdyby mój kolega miał przywidzenia z tym zniknięciem musiałby mocno popić a rano jechał samochodem i miał kontrolę trzeźwości... prawo jazdy ma dalej. Więc... co myślicie o teorii jego siostry, opowiadaniu o "nocnym zwiedzaniu miasta" i o tym pojawianiu się chwilę po telefonie?
Witam :D
Na tym forum pierwszy raz, szczerze mówiąc nie interesuję się szczególnie tematyką tutaj poruszaną, ale mam pewne pytanie.
Otóż... mój znajomy od około dwóch lat ma problemy z alkoholem i to poważne... ja wiem, że to nie forum dla i o alkoholikach, przeczytajcie do końca... Początkowo upijał się do urwania filmy raz lub dwa w miesiacu, teraz ma to miejsce co weekend i przez cały weekend (piątek, sobota, czasami niedziela) Rozsypał mu się związek, mieszka teraz u swojej siostry kątem. Od kilku miesięcy jego siostra mówi mi, że jej zapity braciszek po każdej imprezie do utraty przytomności, w nocy wykrzykuje przez sen dziwne rzeczy, rano opowiada, że nic nie pamięta od momentu wypicia krytycznego piwa (czyli tego po którym film się urywa) aż do rana ale pamięta sny, np że stoi na dachu bloku w którym mieszkają, że chodzi po terenie fabryki położonej na drugim końcu miasta. Nie pamięta szczegółów, nie jest to typowy sen jak twierdzi tylko urywki, jakby migawki z tych miejsc. Ok.. można to uznać za rzecz zwykłą, zwłaszcza jak się było tak zalanym, jednak... 2 miesiące temu wraz z grupą przyjaciół poszliśmy uczcić jego urodziny. On jak zwykle nie znając umiaru, spił się już w ciągu pierwszych dwóch godzin i chciał robić dziwne rzeczy więc zadecydowaliśmy o powrocie do domów i odwiezieniu go na mieszkanie. Nie chciał wrócić, sklął nas, poszedł w swoją stronę. Wysłaliśmy za nim kolegę by go pilnował i wsadził po prostu do taksówki i odesłał do domu. Kolega twierdzi, że chciał go siłą wsadzić do taxi, ale ten mu zaczął uciekać, skręcił w małą uliczkę, kolega miał machnąć ręką i pójść sobie ale coś go tknęło, poszedł za nim i co się okazało? Mimo, że ruszył za nim zaledwie kilkanaście sekund to jego już nie było nigdzie i ani śladu po nim. Przeszedł całą uliczkę do końca, wątpliwe by się gdzieś schował bo nie było gdzie, nikt go o tej porze nie wpuścił do żadnej ze stojących na ulicy kamienic, po prostu przepadł. Kolega zadzownił do siostry R. (tak oznaczę kolegę alkoholika) a ta zakomunikowała mu, że R jest już pod drzwiami i ledwo się trzyma na nogach. Kolega uznał to za jakiś żart jego siostry albo pomyłka, ona mówiąc przez telefon wydawała się być całkowicie poważna. Ok, pominęliśmy ten wątek, na wytłumacznie R. nie można było liczyć bo i tak nic nie pamiętał, jego siostra upierała się przy swojej wersji, nikt z nas dłużej w to nie wnikał. 3 tygodnie temu sytuacja się powtórzyła, tzn siostra zadzwoniła do R. z reprymendą by wrócił natychmiast albo zanocuje na ulicy, majaczył do słuchawki, może dwie minuty po telefonie coś walnęło w drzwi... R. się o nie opierał zalany w trupa. W ten piątek byłam u jego siostry po 22, R był na rynku, widziałam go nawet, rozmawiałam z nim, szedł na imprezę. Jego siostra zadzwoniła do niego, odebrał i ledwo zrozumiałym głosem bełkotał coś, po dosłownie dwóch minutach znowu był na klatce pod drzwiami i standardowo zalany.
Jako że jego siostra interesuje się dość poważnie podświadomością i jej możliwościami, wyskoczyła z teorią, że jej brat się teleportuje, potrafi to gdy urwie mu się film czyli kontakt ze świadomością. Jako dowód ma dodatkowo opowieści brata, że w nocy śni mu się, iż pędzi tunelem albo widzi ulicę która się "zlewa" czy też "zakrzywia"
Jak dla mnie wszystko da się wytłumaczyć, R to alkoholik więc widzi rzeczy typowe dla ludzi pijanych... zlewanie ulicy to żadna nowość :D, być może wychodząc na imprezę zaraz wraca i przesiaduje na klatce popijając dalej- to wyjaśnia czemu się zjawia zaraz po telefonie. Owe dziwne zdarzenie na małej uliczce też się da wytłumaczyć, nasz kolega też musiał przesadzić z alkoholem i mu się "przywidziało".
No ale coż każe mi zweryfikować, czy to możliwe w ogóle? Gdyby siedział na klatce do stanu całkowitego upicia, na pewno ktoś by go widział, to w końcu duży blok z wieloma mieszkańcami. Gdyby mój kolega miał przywidzenia z tym zniknięciem musiałby mocno popić a rano jechał samochodem i miał kontrolę trzeźwości... prawo jazdy ma dalej. Więc... co myślicie o teorii jego siostry, opowiadaniu o "nocnym zwiedzaniu miasta" i o tym pojawianiu się chwilę po telefonie?