Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

Re: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

autor: Karoolczak » 2010-10-14, 21:30

Spooky jak to Spooky zawsze nieprzyjazny :P
Nie kloccie się juz tylko pomyslmy wspolnie nad ta sprawa ;P
Dobra jak dla mnie to bardzo dziwna sytuacja... Ciezko to jak kolwiek wyjasnic.
Chyba najprawdopodobniejsza teza jaka powstala jest porwanie przez ufo, ale John musial o tym wiedziec skoro wszystkie ubrania byly przygotowane

Re: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

autor: Arek » 2010-10-04, 00:59

Powiem to samo co Spooky bo się z nim zgadzam ale innymi słowami
Te wszystkie oszołomy które kiedyś na paranormalium wierzyły w każdą opowieść opuściły już te forum. Większość tych których teraz tutaj spotkać można nie wierzy "od ręki" we wszystko co nam wpijano że to paranormalne, i właśnie tak powinno być
Jednak to co napisałem o merytoryczności tego forum, zaczyna powoli blaknąć w obliczu takich postów.
To już 2 raz w ciągu krótkiego czasu słyszę pod moim tekstem, za pierwszym razem jakiś chyba ksiądz czy ministrant próbował mnie przekonać że kości zasłużonych dla KK ludzi czynią cuda, aż napisał że przez takie głupie wypowiedzi (znaczy moje) w jego oczach strona paranormalium traci wartość na wartości. A teraz coś podobnego od autora tematu. A więc zapytam:
czy musimy w wszystko wierzyć bez zadawania pytań?
czy nie możemy już czegoś skrytykować?
Każdy ma parę pytań odnośnie historii Johna, a moim głównym jest : kto go znał najlepiej żeby mógł jak najwięcej o jego życiu powiedzieć. No i oczywiście trzeba na początku jakoś możliwie tą historię potwierdzić, o ile jest to możliwe

Re: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

autor: Spooky Fox » 2010-10-03, 06:31

Tengu pisze:Że aż sam się zacytuje, bo komuś chyba para z nozdrzy na monitor poszła.
Tengu pisze:Widać teraz wyraźnie?Nie potrzebujesz większego rozmiaru?Para już opadła?
Chłopcze - żeby nie było nieścisłości. Jesteś tutaj nowy, więc nie wyjeżdżaj z takimi tekstami, dobrze? Jakoś po rzuceniu przez Ciebie takimi tekstami do jednego z seniorów Naszego forum nie wydaje mi się, żebyś miał tyle lat, ile piszesz. Albo możesz mieć tyle lat, pod warunkiem, że masz mocno ograniczone pole dyskusji z drugim człowiekiem. Więc wyhamuj troszeczkę, zanim wyhamują Cię ludzie, którzy tutaj od tego są - niszczenia trolli i pilnowania porządku.

Tengu pisze:Tak podaje tutaj "odpowiedzie".
Inteligencja bije po oczach.
Tengu pisze:Jednak to co napisałem o merytoryczności tego forum, zaczyna powoli blaknąć w obliczu takich postów.
Zapraszamy na Nautilusa. Tam kochają takie historie i tam na pewno znajdziesz "merytoryczność", której szukasz.

Żeby wyprostować - nikt Cię tutaj nie atakuje, bo i nie ma czego. Podałeś jakąś nędzną historyjkę, której pełno jest na portalach paranaukowych i chcesz, żeby wszyscy uwierzyli i się z Tobą zgodzili. Otóż, zawiodę Cię, ale tak nie będzie. I albo tutaj będzie normalna dyskusja, a nie rzucanie tekstami godnymi gnojka spod sklepu, albo żegnamy ozięble z Naszym brakiem "merytoryczności", krzyżyk na drogę - adios.

Re: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

autor: Arek » 2010-10-02, 00:56

Tak, atak w twoim kierunku był moim zamiarem
Dlaczego?
Ponieważ loguje się tutaj dużo ludzi którzy chcą wciskać nam wymyślone bajki.
To nie jest tak że to wszystko bajki, wierzę w takie historie ,przynajmniej w te potwierdzone i o to właśnie mi tutaj chodzi.
Chyba widzisz sam że my ciebie nie znamy, mamy tylko twojego nika i to wszystko, odrobina sceptyzmu jest jak najbardziej wskazana, to chyba zrozumiałe?.
A więc po kolei:
widziałeś w jego domu notatki i raporty policyjne
Czy możesz nam powiedzieć co tam dokładnie było napisane, wiem że twój pierwszy post tylko z grubasza pokazał całą sprawę, czy możesz napisać co dokładnie w policyjnych raportach było?
A teraz ja odpowiem na pytania
że link nie działa bo film usunięto, to niewielka szkoda, wpisując odpowiednie słowa do wyszukiwarki , dostaniesz parę art. na temat tego gubernatora, to co on na filmie powiedział jest słowo w słowo przetłumaczone w artykułach.
Druga sprawa
Nie musimy uciekać do takich miejsc gdzie ludzie masowo znikają.
"Literatura" daje przykłady z innych normalnych miejsc i dalej za prośbą ....np. w książce
""""OPERACJA ZIEMIA""""
pana
Sir Brinsley le Poer-Trench (Lord of Clancarty)

jest opisany przypadek gdzie para wraca jedzie samochodem a w "następnym" momencie znajduje się tysiące km. w obcym kraju bez paszportów, ich rodzina także poszukiwała ich, chociaż nie trwało to tak długo jak w przypadku Johna, ale cała opowieść bardzo ciekawa.
Inny przypadek
książka "Ufos" pana Hartwiga Hausdorfa
Opisuje tam przypadek gdy na Alasce łowcy kaczek swoimi skuterami przemierzali lasy, z jednej górki przeglądali lornetkami okolicę, zobaczyli chłopaka bez butów i bez kurtki i to przy takim mrozie, podjechali do kilkunastolatka, nie było tam żadnych śladów na śniegu, nie wiadomo jak tam przyszedł, wyglądało jakby ktoś go hmm, "na linie spuścił" w to miejsce, oprócz paru jego śladów stóp nie było żadnych innych, chłopak wyglądał jak naćpany albo w szoku, nikt tego przypadku nie wyjaśnił.
Inna historia z tej samej książki
można w necie poszukać więcej informacji (jeżeli ktoś chce)
W północnym Chile 25 kwietnia 1977, grupa żołnierzy miała swoje zajęcia w lesie, nagle pokazał im się pojazd ufo, najstarszy rangą pan Valdes kazał schować się żołnierzom a sam podszedł pod statek ufo, silny strumień światła wystrzelił z tego pojazdu, żołnierze z przerażeniem stwierdzili że ich dowódca zniknął.
Teraz zaczyna być ciekawie
15 minut póżniej pan Valdes został znów zauważony przez kolegów gdy błędnym krokiem szedł przez las, nie umiał nic powiedzieć tylko bełkotał coś niezrozumiale, zawiadomiono placówkę . Jego zegarek pokazywał cały czas 04.30 ,godzinę o której został uprowadzony. Tylko że datownik na zegarku był o pięć dni do przodu!, a twarz pana Valdes'a wskazywała parodniowy zarost. Zarost którego przed uprowadzeniem nie było.
Reszta tej historii to typowy kamuflaż, po roku w szpitalu i przesłuchaniach, pan Valdes wrócił do wojska lecz do innej placówki, tysiące km. dalej , tak żeby nie spotkał dawnych kolegów.
Wprawdzie ma się to mniej do Johna, ale daje dużo do myślenia.
Co by było gdyby John wrócił do terażniejszości z wtedy?, nikt by nie zauważył zniknięcia
A jak nie wróci nigdy?, on przecież nie jest prezydentem USA i dlatego nie będzie nigdy głośnej afery.

Ta cała historia o Johnie tam u was miała chyba jakieś nagłośnienie?
Możesz podesłać nam jakieś źródła artykułów?, albo zeskanować coś z gazety??
Nie obraż się ale właśnie takie niezależne źródła potwierdą na 100% Twoją opowieść

Re: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

autor: IteratorZX81 » 2010-10-01, 01:12

Tengu pisze:Ad1) John jako kochający mąż i dziadek zostawia swoją rodzinę bo obcy go wyleczyli z reumatyzmu który nie jest w sumie śmiertelną chorobą?Mało prawdopodobne.
Ad2)Jeszcze mniej prawdopodobne z powodów wymienionych wyżej.
Ad3)Najbardziej prawdopodobna wersja zdarzeń.
Ad4)Ciekawa hipoteza, aczkolwiek średnio prawdopodobna (ze względu min na wiek Johna).
Teraz pytanie,jak to udowodnić, nie całkowicie oczywiście, ale szczątkowo.
Ok, z 1 i 2 się machnąłem. Teraz odpowiem na resztę kwestii.

Ad Ad2) Też tak uważam
Ad Ad3) Moim zdaniem wiek nie ma tu nic do rzeczy. John mógł zostać zwerbowany w młodości - jasne jest że "dziadka" by nie werbowali. Uważam też za możliwe iż po prostu lubił tą swoją "pracę" (zresztą ja też bym lubił jak by mi kosmici taki układzik zaproponowali o ile by nie byli wrogo do ziemian nastawieni) i dlatego działał tak długo. Ale żeby powiedzieć więcej bym musiał wiedzieć więcej o zaginionym (nie chodzi mi tu o dane kontaktowe tylko rzeczy typu charakter, czy był karany czy był dobrze ułożony - słowem rzeczy które się sprawdza przy wyszukiwaniu szpiegów). Jak nie miał na koncie nawet jednego wykroczenia był przykładnym obywatelem istnieje duże prawdopodobieństwo że był tzw. śpiochem - jeśli nawet nie kosmitów to jakiegoś obcego wywiadu. Ale żeby snuć takie domysły musiałbym wiedzieć więcej o Johnie, jego problemach itp.

Re: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

autor: Arek » 2010-09-30, 19:01

Tengu
Teraz ja ci coś napiszę.
Ty tego pana nie znasz ani joty, skąd możesz wiedzieć jaką dokładnie miał przeszłość?.
Ludzie skrywają takie tajemnice i tak skutecznie że przez lata nikt ich nie wykryje.
Podajesz tutaj odpowiedzie że to nie, że tamto nie, a skąd ty to wiesz?, nie miałeś nawet możliwości żeby do policyjnych akt zajrzeć.
Czy możesz wykluczyć że twój sąsiad który jest miłym człowiekiem i znasz go od lat jest pedofilem???. Na pewno nie możesz, ale twoimi odpowiedziami dajesz do zrozumienia że wszystko o Johnie wiesz.
Co do kwestii "zaginień bez śladu" , literatura podaje dużo takich przykładów, niektóre osoby zostały kiedyś odnalezione, ale i tak pozostała wielka część tych których nigdy nie odnaleziono. Pierwszy przykład z głowy to historia gdy grupa paru myśliwców z załogą zniknęła nad trójkątem Bermudzkim

Re: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

autor: IteratorZX81 » 2010-09-30, 14:33

Sprawa rzeczywiście ciekawa. Istnieje taka możliwość, że kosmici mają swoje statki/stacje na orbicie (na tą okoliczność może przemawiać fakt, że astronauci często widują nole w kosmosie) które są zamaskowane przed ludzkim wzrokiem i ziemskimi satelitami. Do czego zmierzam? Otóż mogli oni teleportować Johna urządzeniem podobnym do tego ze Star Treka (fakt, że obecna nauka wyklucza takie urządzonka nie znaczy, że nie może ono istnieć - może znają jakieś prawa fizyki, których my nie znamy i to potrafią zbudować). Co się stało dalej, to już możemy gdybać. Kilka teorii:

- Wyleczyli Johna z reumatyzmu i mu się tak spodobało na pokładzie, że postanowił tam zostać/postanowił odwiedzić ich planetę.
- jw. tylko że bez leczenia.
- Przeprowadzili eksperymenty podczas których pacjent zmarł
- John był w istocie agentem kosmitów ("A teraz wyjdź.") i został wezwany na pokład. Zauważcie, że fakt że był ich agentem nie znaczy że nie mógł być człowiekiem.

Re: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

autor: ...... » 2010-09-30, 07:22

adek jest dziwny, racjonalnej dla wiekszosci przyczyny nie widze, pewnie zabrzmi to jak fantazy... Mozliwosc ze wojskowy się przemiescil w przestrzeni lub w czasie i przestrzeni, na to to wyglada... dwie opcje mi teraz przychodza na mysl w zwiasku z przyczyna z telepaortacja tego starszego Pana pierwsza gdzies w kosmosie tamtego dnia lub w przyszlosci czy przeszlosci zdarzyl się wybuch, lub potezna reakcja, ktora wywolala tak potezna energie ze otworzyl się tunel czasoprzestrzenny i trafil na tego Pana, dalej wiadomo... Druga mozliwosc, e John sam się teleportowal nieswiadomie (uwazam ze ludzie maja takie mozliwosci, tylko sa one uspione) wywolane to moglo byc wieloma czynnikami, ale zawsze umysl musial się przelonczyc na moment na wyzszy poziom , jeszcze wpada mi do glowy kolejna dziwna pewnie dla wielu mysl... cos wciagnelo Johna do swiata astralnego badz podobnego... musiala to by byc bardzo silna istota, ktora mogla by otworzyc szczeline pomiedzy dwoma swiatami i wprowadzic tam Johna, swoja swiadomosc nie peroblem przeniesc w inny swiat, ale z cialem gorzej, tak czy siak jest potrzebna duza ilosc energii zeby ktos zniknol, jakis medium powinien sprawdzicz czy mieszkanie tej rodziny nie znajduje się w miejscu slabej granicy pomiedzy swiatami, moze tam byc mala szczelina ktora latwiej przemiescic cokolwiek . to chyba na tyle, choc pomyslow mam, ale sa bardziej chore^ ^

Re: Zaginięcie mężczyzny we własnym domu.

autor: Arek » 2010-09-30, 07:05

Nie tak dawno ta historia obiegła świat:
""""Gubernator Kałmucji porwany przez kosmitów """"

Obcy przylecieli po Kirsana Iljumżynowa 18 września 1997 roku, kiedy przebywał w swym moskiewskim apartamencie, a następnie porwali go na pokład swego statku kosmicznego, gdzie rozmawiali z nim telepatycznie.

Jak czytamy z relacji , jeden z ludzi gubernatora wszedł do jego pokoju znalazł ubrania itd. ale gubernatora nie. Nikt nie widział gubernatora jak wychodził, no a gdzie by poszedł bez ubrań?. Po krótkim czasie gubernator znów się znalazł w pokoju i opowiedział swoim ludziom że go ufo uprowadziło.



Tak, Twoja opowieść naprawdę zdumiewa

pozdro

Na górę