autor: Arek » 2010-10-02, 00:56
Tak, atak w twoim kierunku był moim zamiarem
Dlaczego?
Ponieważ loguje się tutaj dużo ludzi którzy chcą wciskać nam wymyślone bajki.
To nie jest tak że to wszystko bajki, wierzę w takie historie ,przynajmniej w te potwierdzone i o to właśnie mi tutaj chodzi.
Chyba widzisz sam że my ciebie nie znamy, mamy tylko twojego nika i to wszystko, odrobina sceptyzmu jest jak najbardziej wskazana, to chyba zrozumiałe?.
A więc po kolei:
widziałeś w jego domu notatki i raporty policyjne
Czy możesz nam powiedzieć co tam dokładnie było napisane, wiem że twój pierwszy post tylko z grubasza pokazał całą sprawę, czy możesz napisać co dokładnie w policyjnych raportach było?
A teraz ja odpowiem na pytania
że link nie działa bo film usunięto, to niewielka szkoda, wpisując odpowiednie słowa do wyszukiwarki , dostaniesz parę art. na temat tego gubernatora, to co on na filmie powiedział jest słowo w słowo przetłumaczone w artykułach.
Druga sprawa
Nie musimy uciekać do takich miejsc gdzie ludzie masowo znikają.
"Literatura" daje przykłady z innych normalnych miejsc i dalej za prośbą ....np. w książce
""""OPERACJA ZIEMIA""""
pana
Sir Brinsley le Poer-Trench (Lord of Clancarty)
jest opisany przypadek gdzie para wraca jedzie samochodem a w "następnym" momencie znajduje się tysiące km. w obcym kraju bez paszportów, ich rodzina także poszukiwała ich, chociaż nie trwało to tak długo jak w przypadku Johna, ale cała opowieść bardzo ciekawa.
Inny przypadek
książka "Ufos" pana Hartwiga Hausdorfa
Opisuje tam przypadek gdy na Alasce łowcy kaczek swoimi skuterami przemierzali lasy, z jednej górki przeglądali lornetkami okolicę, zobaczyli chłopaka bez butów i bez kurtki i to przy takim mrozie, podjechali do kilkunastolatka, nie było tam żadnych śladów na śniegu, nie wiadomo jak tam przyszedł, wyglądało jakby ktoś go hmm, "na linie spuścił" w to miejsce, oprócz paru jego śladów stóp nie było żadnych innych, chłopak wyglądał jak naćpany albo w szoku, nikt tego przypadku nie wyjaśnił.
Inna historia z tej samej książki
można w necie poszukać więcej informacji (jeżeli ktoś chce)
W północnym Chile 25 kwietnia 1977, grupa żołnierzy miała swoje zajęcia w lesie, nagle pokazał im się pojazd ufo, najstarszy rangą pan Valdes kazał schować się żołnierzom a sam podszedł pod statek ufo, silny strumień światła wystrzelił z tego pojazdu, żołnierze z przerażeniem stwierdzili że ich dowódca zniknął.
Teraz zaczyna być ciekawie
15 minut póżniej pan Valdes został znów zauważony przez kolegów gdy błędnym krokiem szedł przez las, nie umiał nic powiedzieć tylko bełkotał coś niezrozumiale, zawiadomiono placówkę . Jego zegarek pokazywał cały czas 04.30 ,godzinę o której został uprowadzony. Tylko że datownik na zegarku był o pięć dni do przodu!, a twarz pana Valdes'a wskazywała parodniowy zarost. Zarost którego przed uprowadzeniem nie było.
Reszta tej historii to typowy kamuflaż, po roku w szpitalu i przesłuchaniach, pan Valdes wrócił do wojska lecz do innej placówki, tysiące km. dalej , tak żeby nie spotkał dawnych kolegów.
Wprawdzie ma się to mniej do Johna, ale daje dużo do myślenia.
Co by było gdyby John wrócił do terażniejszości z wtedy?, nikt by nie zauważył zniknięcia
A jak nie wróci nigdy?, on przecież nie jest prezydentem USA i dlatego nie będzie nigdy głośnej afery.
Ta cała historia o Johnie tam u was miała chyba jakieś nagłośnienie?
Możesz podesłać nam jakieś źródła artykułów?, albo zeskanować coś z gazety??
Nie obraż się ale właśnie takie niezależne źródła potwierdą na 100% Twoją opowieść
Tak, atak w twoim kierunku był moim zamiarem
Dlaczego?
Ponieważ loguje się tutaj dużo ludzi którzy chcą wciskać nam wymyślone bajki.
To nie jest tak że to wszystko bajki, wierzę w takie historie ,przynajmniej w te potwierdzone i o to właśnie mi tutaj chodzi.
Chyba widzisz sam że my ciebie nie znamy, mamy tylko twojego nika i to wszystko, odrobina sceptyzmu jest jak najbardziej wskazana, to chyba zrozumiałe?.
A więc po kolei:
widziałeś w jego domu notatki i raporty policyjne
Czy możesz nam powiedzieć co tam dokładnie było napisane, wiem że twój pierwszy post tylko z grubasza pokazał całą sprawę, czy możesz napisać co dokładnie w policyjnych raportach było?
A teraz ja odpowiem na pytania
że link nie działa bo film usunięto, to niewielka szkoda, wpisując odpowiednie słowa do wyszukiwarki , dostaniesz parę art. na temat tego gubernatora, to co on na filmie powiedział jest słowo w słowo przetłumaczone w artykułach.
Druga sprawa
Nie musimy uciekać do takich miejsc gdzie ludzie masowo znikają.
"Literatura" daje przykłady z innych normalnych miejsc i dalej za prośbą ....np. w książce
""""OPERACJA ZIEMIA""""
pana
Sir Brinsley le Poer-Trench (Lord of Clancarty)
jest opisany przypadek gdzie para wraca jedzie samochodem a w "następnym" momencie znajduje się tysiące km. w obcym kraju bez paszportów, ich rodzina także poszukiwała ich, chociaż nie trwało to tak długo jak w przypadku Johna, ale cała opowieść bardzo ciekawa.
Inny przypadek
książka "Ufos" pana Hartwiga Hausdorfa
Opisuje tam przypadek gdy na Alasce łowcy kaczek swoimi skuterami przemierzali lasy, z jednej górki przeglądali lornetkami okolicę, zobaczyli chłopaka bez butów i bez kurtki i to przy takim mrozie, podjechali do kilkunastolatka, nie było tam żadnych śladów na śniegu, nie wiadomo jak tam przyszedł, wyglądało jakby ktoś go hmm, "na linie spuścił" w to miejsce, oprócz paru jego śladów stóp nie było żadnych innych, chłopak wyglądał jak naćpany albo w szoku, nikt tego przypadku nie wyjaśnił.
Inna historia z tej samej książki
można w necie poszukać więcej informacji (jeżeli ktoś chce)
W północnym Chile 25 kwietnia 1977, grupa żołnierzy miała swoje zajęcia w lesie, nagle pokazał im się pojazd ufo, najstarszy rangą pan Valdes kazał schować się żołnierzom a sam podszedł pod statek ufo, silny strumień światła wystrzelił z tego pojazdu, żołnierze z przerażeniem stwierdzili że ich dowódca zniknął.
Teraz zaczyna być ciekawie
15 minut póżniej pan Valdes został znów zauważony przez kolegów gdy błędnym krokiem szedł przez las, nie umiał nic powiedzieć tylko bełkotał coś niezrozumiale, zawiadomiono placówkę . Jego zegarek pokazywał cały czas 04.30 ,godzinę o której został uprowadzony. Tylko że datownik na zegarku był o pięć dni do przodu!, a twarz pana Valdes'a wskazywała parodniowy zarost. Zarost którego przed uprowadzeniem nie było.
Reszta tej historii to typowy kamuflaż, po roku w szpitalu i przesłuchaniach, pan Valdes wrócił do wojska lecz do innej placówki, tysiące km. dalej , tak żeby nie spotkał dawnych kolegów.
Wprawdzie ma się to mniej do Johna, ale daje dużo do myślenia.
Co by było gdyby John wrócił do terażniejszości z wtedy?, nikt by nie zauważył zniknięcia
A jak nie wróci nigdy?, on przecież nie jest prezydentem USA i dlatego nie będzie nigdy głośnej afery.
Ta cała historia o Johnie tam u was miała chyba jakieś nagłośnienie?
Możesz podesłać nam jakieś źródła artykułów?, albo zeskanować coś z gazety??
Nie obraż się ale właśnie takie niezależne źródła potwierdą na 100% Twoją opowieść