Liber AL vel Legis

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Liber AL vel Legis

autor: Darnok » 2007-12-24, 17:03

oż właśnie o tym mówię. Mamy inne poglądy - nie zauważyłeś? (;
To zależy w którym momencie dyskusji- były dwa z jednym się zgadzam, a z drugim nie.
A pomijam resztę z nadzieją, że kto inny ją rozwinie, bom zbyt leniwa żeby mi się chciało. Jak kiedyś mnie natchnie na analizowanie każdego Twojego zdania, zaproszę Cię na rozmowę prywatną d;
To jak jesteś taka leniwa, to nie powinnaś się mnie czepiać, nie lubię niedokończonych spraw :)

autor: The Little One » 2007-12-24, 16:59

Konfrontacja zachodzi tylko wtedy, gdy osoby mają różne punkty widzenia na dane aspekty.
Toż właśnie o tym mówię. Mamy inne poglądy - nie zauważyłeś? (;
Wymuszanie dyskusji nie jest zdrowe, tak, jak w tym przypadku.
Zaiste, piszę bo chcę, bo mi się nudzi, a nie dlatego, że wymuszam to na sobie - jestem hedonistką, nie masochistką.
I znowu uczepiłaś się jednego zdania pomijając resztę
A pomijam resztę z nadzieją, że kto inny ją rozwinie, bom zbyt leniwa żeby mi się chciało. Jak kiedyś mnie natchnie na analizowanie każdego Twojego zdania, zaproszę Cię na rozmowę prywatną d;

autor: Darnok » 2007-12-24, 16:55

The Little One, Konfrontacja zachodzi tylko wtedy, gdy osoby mają różne punkty widzenia na dane aspekty. Wymuszanie dyskusji nie jest zdrowe, tak, jak w tym przypadku. I znowu uczepiłaś się jednego zdania pomijając resztę :)

autor: The Little One » 2007-12-24, 16:53

wybacz, ale nie wmówisz mi, że się mylę, bo tak nie jest.
Ktoś mówi, że się mylisz? ;D
Nikt, zupełnie nikt nie jest w błędzie.
Każdy sam kreuje swoje Prawdy i to, jak postrzega swoją Rzeczywistość.
W dyskusji tej jednak konfrontujemy swoje światopoglądy dla samego faktu konfrontacji - i tak jest wszędzie - inaczej takie fora nie miałyby racji bytu.
Jeśli myślisz, że ktoś pisze tu po to, żeby komuś narzucić swój światopogląd, to albo jest to Twoje wyolbrzymienie, albo ktoś faktycznie narzuca, co z kolei świadczy o głupocie jego Choronzona (;

Tyle. The Little One has spoken.

autor: Darnok » 2007-12-24, 14:26

Naprawde uważasz, że byt "dyktujący" Crowley'owi "Liber Al vel Legis" nie miał do roboty nic ponad myślenie o wierze chrześcijańskiej czy jakiejkolwiek innej? xDD
Wybacz, zapomniałem, że był pod natchnieniem istoty niewyobrażalnie potężnej.... jak mogłem, chyba pójdę się biczować...
- tym cytatem jednak przeczysz temu, co napisałeś później. Dlaczego niby miałaby tu być mowa o KK? Absurd, bezpodstawny w dodatku xD
EE, czekaj, bo wyrwałąś w połowie posta i myślałaś, że jak nie odpowiem, to wyjdę na głupca...
Ewangelia nie jest komerchą, opisują dzieje apostołów, Jezusa i nauk jakie głosił, a to, że niektóre nie zostały dopuszczone, wybacz, ale o tej materii nie jest nam pisane dyskutować.
Jeżeli chodzi o Ewangelie, jak sama widzisz (albo i nie), przekazują one nauki Jezusa Chrystusa, które też można rozumieć na wiele sposobów. O to mi chodziło, bo wątpię, czy jakiś tłumacz mógłby cały sens Biblii przerobić na Polski. Zresztą nie będę ci tłumaczył- zobaczysz to, co chcesz zobaczyć, tak, jak to udowodniłąś w poprzednim poście.
Traktujemy to jak dzieło literackie
Ciekawe....
Naprawde uważasz, że byt "dyktujący" Crowley'owi "Liber Al vel Legis" nie miał do roboty nic ponad myślenie o wierze chrześcijańskie
Liczy się to, co dany tekst pozwala nam zobaczyć, czego nas uczy, co tłumaczy, jak wpływa na nasze dotychczasowe postrzeganie pewnych kwestii.
aprwde aby zrozumiec w pelni "magije w teori i praktyce" cowleya trezba wiedziec wiele.. przy liber al jeszce wiecej
Wybacz, ale jeżeli od początku przyjmujemy (Ty też), że to książka powiązana z magią, to trzymaj się tego do końca. Ja zdania nie zmieniłem- to zwykły bełkot i jeżeli chce się go poczytać tak, jak np. "Mateuszka", to proszę bardzo, ale jeżeli ktoś mi chce wmówić, że jestem za głupi by poznać sens życia i wszystkiego, magiczną liczbę 42, to wybacz, ale nie wmówisz mi, że się mylę, bo tak nie jest.

autor: The Little One » 2007-12-24, 01:02

To, że coś jest pisane i na pierwszy rzut oka nic ze sobą nie niesie nie oznacza, że jednak coś tam głębiej jest.
Tu akurat masz rację, bo czasem ludzie w kupie leżącej na drodze dopatrują się złota.
Ja to rozumiem jako Papieża i Boga, a lwia część ludzkości jest głupcami.
- tym cytatem jednak przeczysz temu, co napisałeś później. Dlaczego niby miałaby tu być mowa o KK? Absurd, bezpodstawny w dodatku xD
Biblia natomiast padła wynikiem manipulacji, dlatego nie można czytać jej dosłownie
Nie można interpretować biblii dosłownie dlatego, że ją przerobiono? Pffhr, wybacz ale jeśli do wszytskiego masz jakieś na-opaczne podejście, to żal mi Ciebie, chłopie. Wierszy chociażby Norwida nikt nie przerabiał, a również nie traktujemy ich dosłownie, lecz doszukujemy się symboliki, odniesień do życiorysu poety, do wydarzeń historycznych i innych takich. Z Liber Al vel Legis jest podobnie. Traktujemy to jak dzieło literackie, liryczne dodam, w którym pełno symbolicznych przekazów. Nieważne, czy Crowley pisał to pod natchnieniem Aiwaza, czy też nie - liczy się treść, która zresztą, zależnie od wyobraźni jaką włożysz w interpretację, jest zaiste wymowna (;

autor: PRRIT » 2007-12-24, 00:26

Ja to rozumiem jako Papieża i Boga, a lwia część ludzkości jest głupcami.
Łucha-bucha!
Ło żesz X"DDD
Naprawde uważasz, że byt "dyktujący" Crowley'owi "Liber Al vel Legis" nie miał do roboty nic ponad myślenie o wierze chrześcijańskiej czy jakiejkolwiek innej? xDD

Luuudzie, myślę, że gość miał na myśli "prawdy uniwersalne", a nie odnoszące się do konkretnych wierzeń xPP
Myślisz, że "Liber Al vel Legis"była dyktowana żeby zastąpić Biblię czymś innym?
Że z jakiej paki? X'DDD
Nie odbieraj wszystkiego jako bezpośredni atak w Twoją wiarę, bo to bez sensu, a w tym wypadku to również wybitnie bezpodstawne xP

autor: Darnok » 2007-12-20, 22:28

"i ich Bogowie i ludzie ich są głupcami." <--- chodzi tu o Bogów i "podwładnych" ludzi, którzy są "wielbieni", nie o ogół ludzkości, jak mniemam.
Ja to rozumiem jako Papieża i Boga, a lwia część ludzkości jest głupcami.

inc0,
Nie widzę bo nie staram się patrzeć na siłę. To, że coś jest pisane i na pierwszy rzut oka nic ze sobą nie niesie nie oznacza, że jednak coś tam głębiej jest. Uniwersalna prawda dająca władzę nad światem. Magiczna księga, bo jest otoczona pewnym rodzajem kultu, nie tak jak biblia, tylko sam mag (czy jak się tam nazywa ) Lowelas i jego święte słowa napisane pod natchnieniem i głosząca rzeczy, które pochodzą bezpośrednio od szatana czy kogoś tam. Biblia natomiast padła wynikiem manipulacji, dlatego nie można czytać jej dosłownie, ale nie należy jej przekreślać. Ewangelia nie jest komerchą, opisują dzieje apostołów, Jezusa i nauk jakie głosił, a to, że niektóre nie zostały dopuszczone, wybacz, ale o tej materii nie jest nam pisane dyskutować.

autor: PRRIT » 2007-12-19, 19:31

Hm? o.O'
Waaait xD

11 Głupcami są ci których ludzie wielbią; i ich Bogowie i ludzie ich są głupcami. <------- To jest cytat, tak? ^3^

Bo jeżeli tak, to nie wiem skąd to stwierdzenie:
"my jesteśmy dobrzy, całą reszta fee"

Jak na moje PRRITowe oko, nie ma tam ani słowa na temat umniejszania wszystkich innych ludzi w stosunku do stanowiska podmiotu lirycznego.

"Głupcami są ci, których ludzie wielbią" <--- tego chyba tłumaczyć nie trzeba.

"i ich Bogowie i ludzie ich są głupcami." <--- chodzi tu o Bogów i "podwładnych" ludzi, którzy są "wielbieni", nie o ogół ludzkości, jak mniemam.

Jeżeli ktoś uważa, że stado bezmyślnych owiec goniących już nie nawet za jakimś tam pastuszkiem ( xD), a za wilkiem, jest rzeczą mądrą/pozytywną/czy jaką tam jeszcze to cóż. ^~

Być może coś źle zrozumiałam, ale wyjdzie w praniu ;]

autor: Darnok » 2007-09-06, 17:16

swiecki45, tak, powtarzam :) nie chciałem ich obrazić, może to fajni ludzię są/byli. Książki czytam, ale jeżeli mają jakiś przekaz. Czy np. taka biblia tego Lovercrafta czy jak mu tam ma jakiś przekaz, który zrozumie człowiek nie ubierający się i nie malujący na czarno? Biblia nie była pisana przez jedną osobę. Stary i Nowy testament był można powiedzieć modułowy. Zresztą mam ptanie, czy te khaby to wymysł pisarza by było cool, czy takie wyrazy istnieją w jakimś mało znanym azjatyckim języku? 11 Głupcami są ci których ludzie wielbią; i ich Bogowie i ludzie ich są głupcami.
Ja to rozumiem jako "my jesteśmy dobrzy, całą reszta fee" i nie zagłębiam się w to dalej. To, że człowiek zrobi wyraz " Oby Ponieważ " nie znaczy, że to magiczna książka. jest tam kilka przeslań by nie krzywdzić ludzi itp. ale to chyba jest w każdej książce fabularnej. Założę się, że gdybym tak ładnie o napisał, też miałbym rzeszę fanów broniących mnie do śmierci i nazywających czarnoksiżnikiem, wybrańcem, bogiem i kosmitą. Tak to działa, przynajmniej ja to tak odbieram i gadanie typu, że nie zrozumiałem tekstu jest bezsensowne, ponieważ każdy takie książki rozumie inaczej, nawet autor nie wiedział, co chciał przez nią przekazać.

autor: Hugon » 2007-09-06, 09:19

Parafrazując to co powiedział Darnok można powiedzieć, że nie tylko wszystkie teksty magiczne ale i religijne napisane w ciągu wieków powinno się uznać za literaturę fabularną. To prowadziłoby do stwierdzenia, że nie może powstać księga objawiona. Czy o to Ci chodziło?
Jest w tym jednak pułapka. Ktoś opierając się na tych założeniach może powiedzieć, że i Biblia jest tego typu literaturą. Logicznie rzecz biorąc nie będzie mu można zarzucić kłamstwa.
Liber jest zdecydowanym odejściem od Teocentryzmu, ale czy to świadczy, ze jest kłamliwa?
Aby cos krytykować trzeba to najpierw przeczytać i zrozumieć. Mam nadzieję, ze zaczynam rozumieć tę księgę. Dopiero jednak zaczynam ja rozumieć i dlatego daleki jestem od jej krytykowania lub chwalenia.

autor: The Little One » 2007-09-05, 23:30

Jezeli piszesz o stosunku do ksiag niezaleznie co one glosza....to juz sam wystawiles sobie w tej chwili "laurke".
To to swoją drogą. swiecki45, opanuj trochę Choronzona, jeśli można. Bo, choć poniekąd przyznaję Ci rację i uważam, że można na podstawie wypowiedzi Darnoka wysnuwać tezy a la ta Twoja powyżej, sądzę, że zbyt wielu chcesz oceniać łapiąc ich za słówka.

Darnok, a co do tego, co powiedziałeś:
Wiesz, może faktycznie najpierw przeczytaj (w tym momencie zakładam, że nie czytałeś Liber Al, bo nie wspominałeś o tym ;p) i nie generealizuj (; Jakiegokolwiek pochodzenia nie byłaby ta księga - czy jest natchniona czy też nie, każdy stwierdza sam po przeczytaniu. I, moim zdaniem, tak naprawdę nie jest to ważne. Liczy się to, co dany tekst pozwala nam zobaczyć, czego nas uczy, co tłumaczy, jak wpływa na nasze dotychczasowe postrzeganie pewnych kwestii.
Liber Al vel Legis to, imo, tekst mający wywołać illuminację u potencjalnego czytelnika. Jednakże równie dobrze człowiek może dostąpić oświecenia czytając jakąkolwiek inną książkę, oglądając Big Brothera w TV, idąc przez las, czy też zaczerpując w płuca powietrza.
Także to, czy Liber Al jest natchnione, czy też jest zwyczajnym bełkotem mężczyzny z urojeniami, zależy od czytelnika, a co za tym idzie - nie ma się o co w tej kwestii spierać ;)

autor: swiecki45 » 2007-09-05, 23:04

Darnok pisze:Wszystkie magiczne teksty napisane przez szatanów XX wieku (i kilka, kilkanaście stuleci wcześniej) powinno się traktować jako książkę fabularną. Czy nie najlepszą reklamą jest napisanie magicznej księgi pod jakimś ovjawieniem (te wszystkie lowerkrafty i krołleja) a potem zrobienie z tego jakiejś nowej biblii (wiadomo, biblia sprzedaje się lepiej od książek Harrego Pottera). Tak od wieków robi się show, a potem jacyś ludzie widzą w tym pandorę i odkrywają tajemnicę świata. Taki jest mój stosunek do takich ksiąg, niezależnie co głoszą.
Nie rozumiem dlaczego nazywasz piszacych magiczne teksty mianem szatanow.Jezeli juz to jest on bytem pojedynczym.Chyba ze powtarzasz za Kaczynskim?Mlot na czarownice napisany przez dwoch dominikanskich inkwizytorow byla do XVII wieku najpopularniejsza ksiazka po biblii.Sa rozne bzdety ale sa tez i swoiste perelki pisane nie dla zadnego show bo nawet dzisiaj dostep do nich maja nieliczni."Widza w tym pandore i odkrywaja tajemnice swiata" troche to brzmi nielogicznie....Jezeli piszesz o stosunku do ksiag niezaleznie co one glosza....to juz sam wystawiles sobie w tej chwili "laurke".

[ Dodano: 2007-09-05, 22:12 ]
The Little One pisze:swiecki45, zabawne.
Troche za bardzo generalizujesz.
Jeszcze kiedyś przekonasz się, jak bardzo się mylisz ;p
Moze i się przekonam."Nigdy nie mow nigdy".Po prostu mam troche wieksze doswiadczenie zyciowe a pierwsza ksiazke Crowleya czytalem kilkanasie lat temu.Interesowalem się rownie Zakonem Argentum Astrum ,zawsze mialem rozliczne ezoteryczne zainteresowania.Nie twierdze ze nie moge się mylic ale jednak zazwyczaj zainteresowanie, czynne praktykowanie pozostaje u bardzo niewielu.Ale zycze powodzenia.

autor: Darnok » 2007-09-05, 15:10

Wszystkie magiczne teksty napisane przez szatanów XX wieku (i kilka, kilkanaście stuleci wcześniej) powinno się traktować jako książkę fabularną. Czy nie najlepszą reklamą jest napisanie magicznej księgi pod jakimś ovjawieniem (te wszystkie lowerkrafty i krołleja) a potem zrobienie z tego jakiejś nowej biblii (wiadomo, biblia sprzedaje się lepiej od książek Harrego Pottera). Tak od wieków robi się show, a potem jacyś ludzie widzą w tym pandorę i odkrywają tajemnicę świata. Taki jest mój stosunek do takich ksiąg, niezależnie co głoszą.

autor: The Little One » 2007-09-02, 19:53

swiecki45, zabawne.
Troche za bardzo generalizujesz.
Jeszcze kiedyś przekonasz się, jak bardzo się mylisz ;p

autor: swiecki45 » 2007-09-02, 19:45

The Little One pisze:Hm. Najbardziej rozbraja mnie fakt, iż osoby, które najpierw przyznały się, że nie rozumieją Liber Al vel Legis, w następstwie ośmielają się komentować jej zawartość. Sam Crowley nie był w stanie do końca zgłębić symboliki i ogarnąć w całości przekazu Księgi Prawa (poświęcił temu praktycznie całe życie od momentu, gdy Księga została mu podyktowana), a tu osoby, które G wiedzą na ten temat, mówią, że nie zrobiło to na nich wrażenia.
Ze mną wręcz przeciwnie - czytając Liber Al czułam się jakbym dostąpiła wtajemniczenia w Prawdę Prawdziwie Objawioną. Treść jest niesamowita, przepełniona nierozgryzalną wręcz symboliką.
Jednakże co do interpretacji - nie powinno się dzielić tym z innymi. Każdy powinien zachować to dla siebie.
Liber Al vel Legis pisze:63. Głupiec czyta tę księgę prawa, i jej komentarz nie rozumiejąc jej.
Tak więc zamilczcie, głupcy.
Oj dziewczyno,tak latwo osadzasz innych a wiedzy nawet z z racji swojego wieku nie mozesz miec zbyt wielkiej.Coz wyrosniez z tego zostana tylko Twoje megalomanskie teksty.

autor: The Little One » 2007-09-02, 17:15

Hm. Najbardziej rozbraja mnie fakt, iż osoby, które najpierw przyznały się, że nie rozumieją Liber Al vel Legis, w następstwie ośmielają się komentować jej zawartość. Sam Crowley nie był w stanie do końca zgłębić symboliki i ogarnąć w całości przekazu Księgi Prawa (poświęcił temu praktycznie całe życie od momentu, gdy Księga została mu podyktowana), a tu osoby, które G wiedzą na ten temat, mówią, że nie zrobiło to na nich wrażenia.
Ze mną wręcz przeciwnie - czytając Liber Al czułam się jakbym dostąpiła wtajemniczenia w Prawdę Prawdziwie Objawioną. Treść jest niesamowita, przepełniona nierozgryzalną wręcz symboliką.
Jednakże co do interpretacji - nie powinno się dzielić tym z innymi. Każdy powinien zachować to dla siebie.
Liber Al vel Legis pisze:63. Głupiec czyta tę księgę prawa, i jej komentarz nie rozumiejąc jej.
Tak więc zamilczcie, głupcy.

autor: swiecki45 » 2007-09-02, 16:43

Zgadzam się z Kri.Choc "Magija w teorii i praktyce" nie jest moja przewodnia ksiega jednak uwazam ja za bardzo interesujace dzielo,tak samo zreszta jej tworce A.Crowleya.Z poziomu naszej kultury i wychowania wiele rzeczy jawi się w dosc wykrzywionym obrazie,zreszta kontrowersyjne dziela zawsze wzbudzaly antagonistyczne emocje.

autor: Kri » 2007-02-23, 19:15

Skóra 66 pisze:niejakiego Crowley'a...
amciak pisze:nie znalazlam tu niczego pociagajacego. najwyzej troche romantyzmu i (mimo wszystko) skostnialych standardow.

a na to odpowiem cytatem z liber all
liber Al vel Legis pisze:63 Głupiec czyta tę księgę prawa, i jej komentarz nie rozumiejąc jej.
aprwde aby zrozumiec w pelni "magije w teori i praktyce" cowleya trezba wiedziec wiele.. przy liber al jeszce wiecej

25 Dziel, dodaj, mnóż , i pojmuj.

Na górę