Stojąc przed lustrem i patrząc w jeden punkt widzisz wszystko podwòjnie, jakbyś miał-, miała zeza. Potem patrzysz w jeden punkt dłużej i pojawiają się wibracje... czujesz je tylko, bo powietrze zaczyna się rozmywać. :) Ja już widzę potrójnie od długiego czasu, weszłam w 5d... na początku myślałam, że to kawa... albo jak inni mówią alkohol... po alkoholu w ogóle nie patrzysz oczami fizycznymi, tylko okiem wewnętrznym... ;) Ćwiczenie i pielęgnacja tego, co się lubi czyni nas mistrzami, nie ma żadnych mistrzów, mędrców, proroków.

A wiec cwicz, cwicz i jeszcze raz cwicz. Z calego serca zycze Ci, abys doszedł do celu ;)

staram , ale odczucia przepływu energii do 3 oka i delikatne wibracje na nim o czymś murza świadczyć , nie ma co polemizować trzeba czasu by sprawdzić

Wystarczająco. Z góry mówie, że Cie nie przekreślam, tylko zawsze gdy dochodzi do takich sytuacji staraj się wykluczyc kazde racjonalne wyjaśnienie ;)

30 sekund to chyba niedługo?

Ej ej ej... Nie zapedzaj się ;) Tu nie chodz i zmeczenie oczu, a o jego niedokladnosc spowodawana np dlugim patrzeniem w jeden punkt.

Po odpoczynku śnie zaobserwowałem ze mniej czasu zajmuje mi zobaczenie tej delikatnej jasnej łuny w okół przedmiotu wiec to raczej aura a nie zmęczenie oczu , pewnie z każdym dniem będzie lepiej jeśli popracuje nad koncentracja . Pozdrawiam w końcu udało mi się osiągnąć coś :)

Albo widzisz aure, albo to najnormalniejsza niedoskonalosc ludzkiego oka, czyli rozmazuja Ci się kolory najnormalniej.

Skupiając swoja uwagę na danym przedmiocie patrze tak długo aż mnie oczy pieką no i wtedy w okół danego przedmiotu np lampki , liści kwiatka widzę taka delikatna jasna łunę im dłużej patrze tym bardziej ja widzę i lepiej jednak kosztem ostrości reszty otoczenia aczkolwiek to chyba normalne . co do odczuć co jakiś czas drgania oczu i delikatny przepływ energii do 3 oka .