Były. Zgadzam się, ale nie z takim nasileniem jak teraz. Teraz wszystko pedzi na łeb na szyje.I właśnie dlatego ja byłbym teraz skłonny stwierdzić, że media zrobiły zwrot o 180 stopni, gdyż wiele spraw nie jest nagłaśnianych, o wielu się nie mówi, trwa to od jakiegoś czasu. Sądze, że żeby nie straszyc wiecej ludzi i tak już przestraszonych, zaczeto przesuwac koniec świata, a kataklizmy, które w niektórych rejonach Ziemi sa już niemal codziennością - sa po prostu pomijane w wiadomosciach. Przepraszam Was, że ostatni post był tak "na sucho" , teraz dla odmiany wklejam link o zatapianiu Indonezji
http://www.przyszloscwprzeszlosci.info/pogoda-artykoy/57-zagroenia-/2503-indonezja-tonie

Ale Leszku, kataklizmy, wojny od zawsze były, to przecież nie są nam obce zdarzenia, zjawiska, tylko obecnie tak jak Veritas pisze wszystko jest nagłaśniane i nakręcane przez media, a ludzie wiedząc o roku 2012 łączą to ze sobą jeszcze bardziej przy tym się nakręcając i wyczekując rzekomego końca.

Zauważ, że to telewizja bardzo nakręca spiralę strachu. Rzadko się mówi o złych zdarzeniach jeżeli nie mieszkają tam ludzie. Media wiedzą co przekazać człowiekowi aby podnieść oglądalność. i tym samym zarobić.
Nie jestem przeciwnikiem telewizji. Staram się na to spojrzeć raczej obiektywnie.
A przykrym faktem jest to, że najwięcej ludzi zginie w miejscach najbardziej zaludnionych.

Ja powiem tak: poczatkowo byłem nastawiony bardzo sceptycznie do roku 2012, ale teraz, po tym wsztkim co się dzieje w ostatnich miesiącach (zalewanie Indonezji, tsunami, trzesienia ziemi, katastrofa w Japonii, Libia...) coraz bardziej przekonuję się, że to juz się zaczęło. Myśle, że milczenie, które w niektórych przypadkach wprowadzono, np to że o Indonezji w mediach nic nie wspominają, nie wiemy jak poważna jest sytuacja w Fukushimie, teraz "ktos" przesuwa datę końca świata...wszystko to jest w pewien sposób kontrolowane by zapobiec totalnej histerii możliwie jak najdłużej. Faktem jest, że dzieje się bardzo żle, a o cześci w ogóle się nie mówi.

Mamy konflikt w Libii, owszem i nie jest to jakaś wielka wojna, ale pamiętaj, że nie mamy pojęcia jak to się może skończyć. Nic nie wiadomo kiedy i komu odje*ie jakaś szajba w chorym umyśle. Poczekamy - zobaczymy.

:D Temat lekko przeterminowany,mamy 2011 rok a o wojny jakoś nie było no może teraz jest konflikt w Libii ale to nie żadna tam wielka wojna,te przepowiednie Nostradamusa dopisują do wydarzeń a potem gada się że to i tamto zostało przewidziane a póki co wszystko dopisują do dzisiejszych trendów...

Buhaha, w kogo strzelać?, wojna wybuchła albo co? palące się części samolotu czy gałęzie w lesie także strzelają. Jak napalę w kominku to także drewno strzela.

widze, że temat strzałów po katastrofie dalej żyje :P jesli byly strzały to ostrzegawcze, zeby odpędzić gapiów którzy najchetniej wlezli by do wraku zeby zobaczyc zwloki. nikt nikogo nie dobijał bo czlowiek nie ma szans przezycia w takiej katastrofie... ludzie, ciał się nie dało zindetyfikować, z jednej kobiety została sama głowa - do kogo mieli strzelac? do oderwanej reki, nogi, flaków albo nie wiem czego jeszcze? nikt nie przezył katastrofy, ludzie byli bez szans. samolot się rozlecial na kawałki.

Wyobraźmy sobie że jesteśmy na patrolu w lasku koło lotniska... karabinek zawieszony na ramię, mgiełka i żadnej zapowiedzi czegokolwiek. Nagle słyszymy jakiś huk, a z mgły wynurza się już odrobinę podniszczony samolot po czym robi potężne SRU i rozbija się niedaleko nas. Co robimy? Gruzini! Czeczeńcy! Polacy! Karabinek z ramienia, kilka strzałów OSTRZEGAJĄCYCH i koniec. To jedna z wersji, ale druga jest bardziej prawdopodobna: nie było żadnego strzału, ani krzyku.

Albo ktoś go dobił, żeby mu cierpień oszczędzić.

Cokolwiek ktoś by nie powiedział/napisał zawsze znajdzie się setka ludzi z których każdy zinterpretuje to na swój sposób. Bedzie 100 poglądów na ten sam temat i bedą one dostosowane do aktualnych wydarzeń i informacji.

W przepowiedniach nostradamus jest takie zdanie: "Metalowe ptaki rozdzielą na zawsze dwóch braci" I tylko tyle, ta reszta mówiąca o ludziach ważnych dla kraju jest zmyślona. Po atakach na WTC interpretowano tę przepowiednię w tym kontekście. Wszyscy pisali że nostradamus przewidział te ataki.
Ściągnę sobie jakieś przepowiednie nostradamusa ale inne bo tego Centuri nie ma w ebookach chyba.

Może kiedy indziej podam Wam dokładnie rozdział i stronę, ale jest to książka pt. "Przepowiednie Nostradamusa" wydana w roku 2002. Autorem jest Alexander Centurio. Wybaczcie, jestem zbyt leniwy by znów ją całą przeglądać. Mogę się mylić, ale zdaję się, że to właśnie w tej książce. Zainteresowanych zachęcam do szybkiego przejrzenia owej lektury.


Ps. Trochę zdenerwowało mnie zachowanie paru użytkowników wyżej. To, że podchodzicie do tego po swojemu i macie swoje zdanie, nie musicie dawać swoich beznadziejnych komentarzy typu "Idźcie się przewietrzyć", bo to jest dosyć żałosne. Wybaczcie, jestem na tym forum już prawie trzy lata i chętnie je przeglądam, ale rozpoczęcie dyskusji tutaj trochę mnie zniechęciło. Choć to nie znaczy, że przestanę je uczęszczać! ; )

Pendzik podaj tytuły tych książek, wydanie, i strony na których są te teksty. Potem pogadamy

[quote]Myślcie o tym co chcecie, a najlepiej kontynuujcie dyskusje dalej (tyczy się to wszystkich prócz tych dwóch nad moim postem).[/quote]

Grr...

Jak zobaczyles Ze ta przepowiednia jednak prawda jest,to moze powiedz,w ktorej czesci ja znalazles,w jakis rozdziale,na jakiej stronie?Jak mi powiesz to chyba wszystkie wykupie i sam przejze (a jak zobacze to na stowe wam potwierdze to co nasz Pendzik powiedzial powyzej :) )

Ktoś wyżej napisał, że przepowiednia jest zmyślona. A jednak to Ty jesteś naiwny, bo chłoniesz wszystko, co jest napisane w internecie. Mam kilka książek Nostradamusa, dwa ostatnie dni poświęciłem na dokładne przejrzenie ich i jakby nie patrzeć - przepowiednia w jednej z książek jest. Dwóch nade mną z tego co widzę i czytam to dwóch dzieciaków z wygórowanym ego - próbowali rozbawić towarzystwo... No cóż, nie każdemu się udaje. Takie głupoty nadają się raczej do innego działu. Nie wiem czy widzieliście już pierwszy filmik nagrany z miejsca katastrofy tuż po wypadku. Pewnie tak, to jest dość sławny już filmik. Osobiście podchodzę do niego mocno sceptycznie, ale w 90% jestem przekonany, że te strzały to nie są zwykłe wybuchające w ogniu magazynki. Myślcie o tym co chcecie, a najlepiej kontynuujcie dyskusje dalej :) (tyczy się to wszystkich prócz tych dwóch nad moim postem).