dzieci kryształowe

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: dzieci kryształowe

autor: Lauwiasz » 2006-08-04, 12:02

No co do trupów to kwestia sumienia, i tego czy ktoś się nie boi cmentarzy :)

Poszerzanie horyzontów brzmi mniej ekstremalnie niż przekraczanie granic :)

"Tylko cienka czerwona linia dzieli rozsądek od szaleństwa..."

autor: Titania (usunela konto) » 2006-08-04, 09:59

Samodoskonalenia? Tak czasami ale tez nie po trupach...powinno umiec ocenic się ryzyko lub wiedziec czy stawka warta zachodu?

Samodoskonalenie nie jest przekraczaniem swoich granic ale ich poszezaniem swoich horyzontow, wg. mnie.
Wszysto inne to szalenstwo:)).

autor: Lauwiasz » 2006-08-03, 14:07

Czy nie masz potrzeby samodoskonalenia?

autor: Titania (usunela konto) » 2006-08-02, 16:15

Lauwiasz ma jak zwykle duzo racji ale czy powinno starac się przekroczyc swoje granice? Zalezy moze jakie i jak je przekraczac. Niektorych bledow nie musimy popelniac mozna uczyc się takze obserwujac bledy innych.

autor: Lauwiasz » 2006-07-30, 22:42

Czasami największą przeszkodą w rozwoju duchowym, może się okazać właśnie nasz sensei. Lepiej próbować wszystkiego samemu, popełniać błędy i dzięki nim dążyć do doskonałości. Przecież to człowiek najlepiej wie jaką chce podążyć drogą, by być szczęśliwym. Należy poznać swoje własne granice i próbować je przekroczyć.

autor: Titania (usunela konto) » 2006-07-30, 14:27

Mamba oczywiscie, ze ludzie kieruja się przedewszystkim starymi wzorcami,
do tej pory twierdza, ze majac wyzsze wyksztalcenie lub jak sa bogaci to automatycznie sa lepsi od innych.
To co napisane jest w ksiazce Deir....dajemy soba manipulowac i wmawiac sobie to co
nakazuje nam rzad, rodzice, szkola. Szukamy sobie nawet gurus, ktorzy wmawiaja nam jak trudny jest rozwój duchowy, itd.
Blokujemy swoje myslenie, przejmujemy panujace kryteria upodobniamy się do rzeszty, tracimy wiare w siebie jako w czlowieka, ktory zostal stworzony na podobienstwo Boga.

autor: Lauwiasz » 2006-07-29, 12:40

Hmm widać ma predyspozycje do zostania wielkim szmanem! :D

autor: Szamanka » 2006-07-28, 22:32

Hm, mój synek prawie cztery lata porozumiewał się telepatycznie nie mając potrzeby werbalizacji. Ale nie ma wielkich oczu. :D

autor: Spock » 2006-07-27, 13:37

Ano odbiegłaś, ale mówi się: trudno :D

Masz sporo racji w tym co piszesz: winna jest nasza własna chciwość i samolubstwo, czasem strach.
Chociaż z drugiej strony, może nie jest aż tak źle, biorąc pod uwagę fakt że jeszcze żyjemy.

autor: Mamba » 2006-07-27, 10:32

Swoją drogą, to zdumiewające że my, ludzie - jeden i ten sam gatunek - nie potrafimy dogadać się między sobą i stworzyć społeczeństwa doskonałego, w którym takie dzieci mogłyby żyć bezpiecznie. Dlaczego wszystkie utopie diabli wzięli ? Nie rozumiem co w nas jest, co nas powstrzymuje ?
Jak możemy stworzyć społeczeństwo doskonałe? co nas przed tym powstrzymuje ?


Uważam, że tylko nasza własna głupota - wszystko zależy od nas samych od nikogo innego bo chociażby po co tyle nie potrzebnych wojen, zła, nieszczęść ludzkich spowodowanych przez drugiego człowieka? w imię czego?

W swojej głupocie, pysze zaszliśmy chyba zbyt daleko - wszyscy nastawieni są tylko
na branie; mało dajemy z siebie uważając , że możemy być tylko biorcami co często okazuje się być błędem - gromadzimy dobra doczesne idąc często po "trupach" w myśl zasady "mieć" a nie "być" gubiąc przy okazji gdzieś po drodze w sobie człowieka.

Nie zdajemy sobie sprawy, że nic z tych zebranych dóbr nie zostanie z nami po naszej śmierci - głęboko współczuję człowiekowi, który za życia cierpi na myśl, że musi zostawić tak pieczołowicie gromadzone dobra doczesne - to dopiero jest męka :D
Może to głupi przykład i nie namawiam nikogo do spania na kartonie pod mostem, ale czy nie najlepszym przykładem są zwierzęta? podobno głupie, mnie inteligentne od nas, ale czy ktoś widział, żeby z pokolenia na pokolenie przekazywały sobie jakieś dobra? żyją dniem dzisiejszym w zgodzie z przyrodą i człowiekiem czego o nas powiedzieć się raczej nie da.

Za pewne to co napisałam to jest właśnie utopia? nie wiem pewnie się mylę i ile osób tyle może zdań i poglądów, ale gdzieś jednak robimy błędy skoro życie człowieka z człowiekiem i obok człowieka nie jest sielanką.

ps.
mam wrażenie, że odbiegłam od tematu :roll: trudno :D

autor: Nephesh » 2006-06-30, 22:32

Bo ja wiem ;) "świat jest taki jaki myślisz, że jest" że tak zacytuję :D wszystko zależy od tego czy ktoś dopuszcza widzenie tego czy innego ;)

autor: Mamba » 2006-06-30, 21:11

Spock jak zwykle sprowadza wszystkich na Ziemię :D

autor: Spock » 2006-06-20, 20:16

Każdy widzi to co chce widzieć. Niektórzy widzą w nich duchowych przewodników, inni zupełnie zwyczajne dzieci, którym trzeba poświęcać znacznie więcej uwagi.

autor: Titania (usunela konto) » 2006-06-20, 09:03

Nie wiem co widzimy, to co slyszalam o Krysztalowych dzieciach czytalam w internecie.
Sa jakby nowa, udoskonalona wersja dzieci Indygo. Ktore nie bez powodu pojawily się na Ziemi w erze wodnika czy eonie Horusa.

autor: Spock » 2006-06-19, 21:48

Zdaje się że widzimy w nich nasz własny wyidealizowany obraz. Reprezentują świat jaki chcielibyśmy żeby był, a nie jest, pomimo tylu prób.

Swoja drogą, to zdumiewające że my, ludzie - jeden i ten sam gatunek - nie potrafimy dogadać się między sobą i stworzyć społeczeństwa doskonałego, w którym takie dzieci mogłyby żyć bezpiecznie. Dlaczego wszystkie utopie diabli wzięli ? Nie rozumiem co w nas jest, co nas powstrzymuje ?

autor: Titania (usunela konto) » 2006-06-19, 20:18

Dzieci Krysztalowe maja wrodzona inteligencje wiedza, ze nie musza się bac, ze fizyczny bol nic nie znaczy.
Instynktownie znaja wartosci, nie sa materialistami, sa bardzo duchowe;)

autor: Spock » 2006-06-09, 20:20

Bezbronność. Ale jak one same się z tym czują ?
Zawsze myslałem że to dorośli powinni dać dzieciom poczucie bezpieczeństwa, troskę i ciepło, a nie na odwrót.

autor: Titania (usunela konto) » 2006-06-09, 19:10

Tak, czytalam cos o dzieciach krysztalowych, sa bardziej subtelne i wrazliwsze od indygo.
Tzn. dzieci indygo czesto maja duzo problemy ze swoim otoczeniem, buntuja się, wylatuja ze szkol, itd.
Dzieci krysztalowe sa bardziej wyrozumiale, nie staraja się wygrywac porzez strajki czy buntowanie się. Bije podobno od nich jakies cieplo, energia przy ktorej inni sami zaczynaja rozumiec o co tak naprawde chodzi w tym swiecie.;) otoczenie mieknie automatycznie pod wplywem tych przecudnych istotek;)).

autor: Spooky » 2006-06-08, 00:14

Mamba pisze:To nie przypadek, że własnie w ciągu ostatnich pięciu lat, czyli wtedy gdy na Ziemi pojawiły się pierwsze kryształowe dzieci, postawiono rekordową liczbę diagnoz stwierdzających autyzm.
bo wcześniej nikt nie wiedział o autyzmie?

autor: Spock » 2006-06-05, 23:47

Pół roku to jeszcze nic. Był kiedyś jeden hindus który stał przez 16 lat. W czasie snu opierał się o deskę. Trafił do księgi rekordów Guinessa.

Na górę