Dla mnie to bardzo pozytywna książka.......wystarczy zacząć pozytywnie patrzeć na świat i pozytywnie podchodzić do ludzi wtedy widać także skutki. Nawet ci "głupi" sąsiedzi przyjdą ot tak z niczego pogadać , nie można oczekiwać cudów ale jak już kontakt z sąsiadami albo z ludżmi z pracy (szkoły) trochę się poprawił to warto było zainwestować w książkę...... pozdro

To niech Cię to skłoni do przemyślenia, dlaczego jest źle. Jak już dojdziesz - zmień to - to będzie "dobrze i coraz lepiej"

Ja osobiscie sadze ze leczenie przy pomocy wnikania w nasza podswiadomosc jest jak najbardziej prawdopodobne. Nastawienie pozytywnie przyciaga dobro a nastawienie negatywne zlo. Jest takie powiedzenie Happy- go -lucky. Jest to fantastyczna sprawa ale wcale nie taka prosta do zrealizowania potrzebna jest silna wola i wytrwalosc w dazeniu do celu. Wyobrazmy sobie ze czujemy się bardzo zle a musimy sobie powtarzac ze jest dobrze i coraz lepiej...hmmm.

Jezeli wciaz mowimy o "Potedze Podswiadomosci", to szukac jej nalezy w dziale z Psychologia

Pobliska biblioteka jest biedna. Z historycznych to tylko coś o Himmlerze a tak to tylko twilighty i inne śmiecie.

Jak Ci się poszczesci to i w pobliskiej bibliotece znajdziesz, ja znalazlem ^^

Ewentualnie internet, dostepna jest ksiazka rowniez w wersji PDF

IMHO to całe leczenie podświadomością to jest po prostu celowe wywoływanie mechanizmów odpowiedzialnych za to, że efekt placebo działa. Swoją drogą chętnie poczytam, wiecie może gdzie to kupić?

Coz, nie wszystkie sposoby "inwokacji" sa skuteczne, pewne zasady tutaj tez panuja :oops:

Z kolei, mam do was dosyc wstydliwe pytanie. Posiadam malego pasozyta pod skora, nużeńca. Nasza kochana medycyna jeszcze nie wynazla sposobu by się go raz na zawsze pozbyc, jedynie mozna "wyciszyc" jego aktywnosc. Niestety, ta mala kluska czasami potrafi narobic niezlego balaganu skornego, chcialbym się tego pozbyc raz na zawsze. W zwiazku z tym pomyslalem, ze moze podswiadomosc moglaby pomoc? W koncu jej mozliwosci sa ogromne, jednak, w tym wypadku mam obiekcje, w koncu to pasozyt

No, ale mimo wszystko, moze macie jakies pomysly i opinie? :)

Darti - w książce "Potęga Podświadomości" masz ogólnie to wszystko napisane.

Wg mnie to wszystko kwestia indywidualna. Ty sam powinieneś wiedzieć w jaki sposób chcesz poprawić swoje życie. Jeśli niby chcesz, ale nie skupiasz się wystaczająco, to na pewno nic z tego nie będzie.

Wszystko zależy od samej osoby. Jedna kieruje swoje dobre myśli bezpośrednio do podświadomości jakoś ją nazywając inni kierują swoje dobre myśli "w przestrzeń".

Ogólnie trzeba próbować i zauważać jaka metoda najbardziej nam pasuje i która przynosi efekty.

[quote="Szyszlel"]Potwierdzam skuteczność. Udało mi się zregenerować nerw łokciowy. Po uderzeniu nie miałem czucia w palcach małym i serdecznym prawej ręki. 2 miesiące i "niemożliwe" wg medycyny stało się możliwe[/quote]

Jakiej afirmacji/metody uzywales?

No i swoja droga, zna ktos jakas ciekawa afirmacje by ogolnie poprawic stan zdrowia swojego calego ciala? :D

Ciekawe, czy siłą woli można sobie powiększyć pytonga XD Ktoś chętny do długoterminowego eksperymentu?

Potwierdzam skuteczność. Udało mi się zregenerować nerw łokciowy. Po uderzeniu nie miałem czucia w palcach małym i serdecznym prawej ręki. 2 miesiące i "niemożliwe" wg medycyny stało się możliwe

Czytalem i potwierdzam

Nasz mozg i nasze mysli maja ogromny wplyw na nas samych i na swiat dookola nas

Przykladowo, mam znajomego hipochondryka, wszedzie widzi zarazki, bakterie, a to ktos ma brudne rece, a to ktos kaszle w autobusie. Nietrudno zgadnac, jak czesto bywa przeziebiony :)

Podobna historie z rakiem slyszalem, tyle ze lekarz choremu pacjentowi powiedzial ze jest calkowicie zdrowy miesiac przed jego przewidywanym zgonem. Nie dosc, ze nie umarl, to jeszcze rak zniknal calkowicie

Percepcja kochani, percepcja

Też słyszałem o tym chłopcu podświadomość nie potrafi myśleć to trzeba mu pokazywać obrazy

Myślę, że może coś w tym być. Słyszałem historię pewnego chłopca, który miał raka mózgu i nie dawano mu zbytnich szans na przeżycie. Trafił jednak na lekarza, który zaproponował mu "kurację" w której codziennie miał sobie wyobrażać wygraną bitwę w świecie Star Wars (historia z lat 80'). Po roku podobno nowotwór zniknął całkowicie.

Ciężko powiedzieć ile w tym prawdy, a ile przypadku, ale na pewno w takich sytuacjach lepiej myśleć pozytywnie co na pewno ma też przełożenie na szybkość leczenia, czy produkcji jakichś enzymów, czy przeciwutleniaczy które w tym pomagają.

zainteresowałem się tym zjawiskiem odkąd zajrzałem do książki 'potęga świadomości'
Co w tej książce co się wyprawia niesamowite ,można uleczyć nie uleczalną chorobę skóry
, kulające kolano jak jakiś uzdrowiciel . Czy kiedyś próbowaliście takie coś ? :)