A możesz powiedzieć co to ma do rzeczy? Jeszcze jeden taki bezsensowny post i temat ląduje w koszu.

Zmartwychwstanie Jezusa było faktem nowym i zupełnie nieoczekiwanym. Żydzi wprawdzie oczekiwali zmartwychwstania, ale spodziewali się go dopiero u końca czasów. Nie umieli go sobie wyobrazić. Nagle, trzy dni po śmierci, Jezus staje pośród nich. Objawia się jako żyjący, ale nie zwyczajnie przywrócony do życia – On jest żyjącym na nowy, radykalnie inny sposób. Nie dotyka go już tajemnica śmierci, a Jego zmartwychwstanie jest początkiem nowego życia dla wszystkich ludzi.

Dodajmy, że ktoś się zarejestrował na forum o zjawiskach paranormalnych i pierwszy jego post dotyczy książki traktującej o religii i nawróceniach. Dla mnie to trochę dziwne i śmierdzi pseudoreklamą.

Co do 3 postów oczekiwania - to póki ja jestem moderatorem to nikt długo na zatwierdzenie nie będzie czekał.

To może trochę potrwać - nowi użytkownicy muszą czekać na akceptację pierwszych trzech postów. A nie zdziwiłbym się zresztą, gdyby założyła konto tylko żeby to napisać i zniknąć. Tak czy owak, czekamy żeby się dowiedzieć, co autor miał na myśli.

Fakt, faktem może i za ostro się wypowiedziałem, ale nic na to nie poradzę, że właśnie tak odczytuję tego posta jak i samą książkę. Nigdzie nie było to napisane, ale w sumie nie musiało. Z jakiegoś powodu zostało to tutaj wrzucone. Z jakiego ? Ciągle czekam na odpowiedź autorki tematu.

Pandemonium, a gdzie agnieszka3201 napisała, że "ludzie niewierzący są głupi i gdyby tylko pochłonęli się szukaniu "prawdy" stali by się wiernymi wyznawcami chrystusa" ? Wskazała tylko, że jest książka, która opowiada o przypadkach, w których ludzie zmieniają postrzeganie świata.

Edit by Pandemonium:
To ostatnie zdanie nie było potrzebne dlatego usunąłem. Na razie upomnienie za agresywność przekazu, później będzie gorzej. Peace.

Ale do czego konkretnie zmierzasz ? To, że ludzie tracą wiarę, nawracają się, lub zmieniają wyznania nie jest żadnym nowym odkryciem. Ma to być niby dowód na to, że ludzie niewierzący są głupi i gdyby tylko pochłonęli się szukaniu "prawdy" stali by się wiernymi wyznawcami chrystusa? Litości. W większości przypadków, jestem w stanie się założyć takie poszukiwanie kończy się właśnie ateizmem, bo obnaża to głupotę religii jako takiej i naiwność wyznawców.

W dzisiejszych czasach większość młodych ludzi ma niejasny obraz prawdy religijnej. Dawne, uniwersalne przekonania o obiektywnej prawdzie zastąpione zostały spersonalizowanymi i bardzo zrelatywizowanymi wersjami „prawdy dla mnie”. Wielu młodych ludzi postrzega prawdę w sposób pragmatyczny, jako to, co im osobiście sprawdza się w życiu. W ogóle nie interesują się tym, co jest prawdą w sensie absolutnym. Dlatego odchodzą od wiary i od Kościoła.
Jonathan Gray w swojej książce pt. „Zabroniony Sekret” - Forbiden Secret niejednokrotnie udowadnia nam jak sceptyków, zagorzałych przeciwników chrześcijaństwa, poszukiwania absolutnej prawdy tak pochłonęły, iż doprowadziły do tego, że teraz stali się wręcz nadgorliwymi wyznawcami Chrystusa. W ich wnętrzu nastąpiła niesamowita przemiana, która diametralnie zmieniła ich dotychczasowe życie.