No różnie bywa ale trzeba być opanowanym, bo to przez rozdygotanie różnie bywa. W sumie teraz już nieważne, temat zakończony.

Jeśli chodzi o mnie to próbowałem kilkakrotnie nawiązać z tymi istotami różne rozmowy chociaż różnie bywało.

Podczas egzorcyzmów ksiądz często rozmawia z demonem, może warto spytać jakiegoś księdza. Bez otwartego przyznawania się po co ci taka wiedza można się sporo dowiedzieć. Ogólnie wierze, że sztuka przywoływania demonów jest lepiej znana większość księży KK i teologów niż magów na tym forum. W końcu wiara w Boga to też wiara w piekło.

co trzeba, to też powinien dostać ostrzeżenie

Dostał ostrzeżenie słowne, bo nie zaczął wyzywać. Nie bój się, po pierwszym ostrzeżeniu nic się nie dzieje, więc jak będziesz kulturalnie reagować na zaczepki jak chociażby Glazery, to nic się nie stanie.
W tym momencie kończy się offtop, każdy kolejny personalny post będzie nagradzany warnami.

Użycie słowa seans nie jest czymś złym, użycie frazy "seans z demonami" świadczy o tym, że nie za bardzo ogarniasz temat. Czym jest seans (np. spirytystyczny) wiem, bo widziałem. Natomiast jesteś pierwszą osobą która używa tego słowa w odniesieniu do demonów, a nawet próbuje mi uzmysłowić, że to, że się z czymś nieistniejącym nie spotkałem, świadczy o mojej niewiedzy. Prawdę mówiąc to chciałem ci pomóc początkowo, ale twoje spinanie pokazało, że nie warto tracić na ciebie czasu także wyluzuj, idź na spacer, może frustracja sama przejdzie.

Drogi pytolu, jeżeli uważasz, że fakt, iż ująłem praktyczne spotykanie się z demonami w słowie "seans", świadczy o tym, że jestem niewystarczająco wyedukowany i nie posiadam, jak to pięknie napisałeś "subminimalnej" wiedzy to chcę tylko powiedzieć, że zwracanie się o wyłożenie ci znaczenia słowa "seans" i użycie frazy "subminimalna" wiedza, zalicza cię do właśnie tych niewyedukowanych. Jeżeli chcesz powiem ci, że "seans" to nic innego, jak spotkanie się lub praktyka w jakimś konkretnym celu pokazania czegoś, ujawnienia. Myślę, że twoje wypowiedzi w tym temacie nie miały na celu nic więcej niż tylko ubliżenie komuś. Przykro mi, że masz taką naturę ale pogodzę się z tym oraz porzucę w niepamięć ten incydent.
Chociaż wyraźnie widać, że zasłużyłeś na ostrzeżenie ale to nie jest w moich rękach więc tylko takie małe spostrzeżenie.

Zapytam ponownie, czy jest ktoś wśród nas, kto praktykuje SPOTKANIA z demonami, czy też w jakiś inny sposób się z nimi kontaktuje? Może jest również teoretyk, którego wiedza mogłaby wspomóc m.in. mnie w pozyskaniu większej ilości informacji na ten temat?

Pozdrawiam.

Z tym, że ja mam elementarne pojęcie o czym mówię. Jeśli zamierza się podejmować rzeczową dyskusję na jakikolwiek temat, to wypadałoby się doedukować w tym zakresie, tymczasem u niektórych osób nie widać choćby subminimalnej wiedzy i jednoczesne próby udowodnienia, że się jest mądrzejszym od innych.

widzę jaka równość panuje na forum, chłop na głupiej gadce chciał sobie postów nabić i pokazać jaki to jest mądry, lepszy i mądrzejszy od innych tylko nie w tym kierunku co trzeba, to też powinien dostać ostrzeżenie

Pytol będziesz prowokować to też dostaniesz ostrzeżenie.

Czyli przez egzorcyzm nie ma "kontaktu" ;p no spoko, ucz mnie dalej miszczu.

jak seans to raczej kontakt, rozmowa, egzorcysta to wypędzanie, tak trudno to zrozumieć ?

Właśnie chodzi mi o dookreślenie słowa "seanse" które pasuje raczej do spirytystyki niż demonologii. Inne kontakty ma satanista (ten prawdziwy, nie np. Nergal) a inne egzorcysta więc nie, nie rozumiem.

nie rozumiesz ? kontakty z demonami

Zdefiniuj "seanse z demonami".

Czy jest ktoś wśród nas, który ma doświadczenie w prowadzeniu seansów z demonami? Jest ktoś, kto robił to? Może jest również jakiś teoretyk, który wierzy w swoje możliwości i chce zdobywać doświadczenie? Piszcie, bo poszukuję jednego takiego

Skąd niby mamy to wiedzieć? On już nam nie powie.

Wiecie na co zmarł ?

No nie ma co dywagować. Jest za dużo informacji, które mówią akurat o nim, żeby jeszcze się w jakiś sposób zastanawiać. Szkoda chłopaka i tyle. Jak powiedział Sothis - C'est la Vie.

Ja też wczoraj szperałem na wpisach strony fejsa jego matki i wygląda że to jednak niestety on.
Szkoda chłopaka, można mieć tylko nadzieję że śmierć nie miała nic wspólnego z jego hobby.

Jest mi przykro że wam przekazałem takie wieści. Wy w przeciwieństwie do mnie go znaliście. Kondolencje z powodu straty kolegi.