Vamprio, Amaranth, NightRaven - ostrzegam przed offtopem. Jeśli macie ochotę porozmawiać na temat wizji świata, zapraszam na: PW/GG/Telefon/Skype i tym podobne.

A szkoda bo na zlotach można by się dowiedzieć mnóstwa rzeczy i nie tylko.

Temat złotów pojawiał się kilkakrotnie, ale jak dotąd nic takiego nie miało miejsca.

Mam pytanie czy forum organizuje jakieś spotkania albo zloty w Polsce??

Nie pakuję wszystkiego do jednego worka. Są rodzaje "mrocznych" praktyk od których trzymam się z daleka, są takie do których nie wrócę oraz takie, które mnie interesują. "Mrok" do dla mnie nie tylko zajmowanie się takimi czy innymi praktykami. To inny sposób widzenia świata, inne hierarchia wartości i rozwijanie swoich niektórych zdolności. To pojęcie, którego użyłam dla określenia mojej zmiany. Nie mylę cienia z nocą....a już demona z pewnością nie pomylę z niczym innym/brrrrrrrrrrrrr/

Wiem o tym. Noc nie jest zła w przeciwieństwie do majstrowania przy trupach. Te słowa (mrok, noc, śmierć) niektórym wydają się tym samym. Jednak gdyby niczym się nie różniły na co byłoby tyle określeń tej samej rzeczy.

Tak, tak, mrok, ciemność i te rzeczy są bardzo intrygujące, ale zanim zabierzecie się za praktyki magiczne w tym kierunku, przyjrzyjcie się im. Zobaczcie czym są. Nie lubię jak ludzie pakują to wszystko do jednego wora, na zasadzie cień=ciemność=mrok=noc=śmierć=nekromancja=itd.
Np. cień i Noc są niemalże przeciwstawne, a już Śmierć i nekromancja nie mają z nimi nic wspólnego, tak samo jak demony.

To pierwsze. Vampirio/Admin. sorka, coś się kićka na poczcie prywatnej/ wysłałam Ci dwa maile na PW. Niby wyskakuje, że wysłana pomyślnie..a potem wyrzuca, że jest do wysłania. Napisz, czy cokolwiek dostałeś. Na krótkich też napisałam.

W jakim sensie "zajmowałaś się mrokiem"? Byłaś nekromantą a może szatanistką.

Uhu.... Poza tym dla mnie to ucieczka....od tego poukładanego świata z wyścigiem szczurów i owczym pędem za kasą. Do pewnego czasu w ogóle nie zajmowałam się "mrokiem"....teraz jest..ciekawiej, pełniej...inaczej.....

Ciemność kryje w sobie tajemnice. Ja wolę stać się ich częścią niż obawiać się nieznanego.

Vampirio pisze:Jak dla mnie, od zawsze mrok i noc były bardziej pociągające.
Noc moim żywiołem, mrok mą siłą.

Masz rację....mnie też to intryguje...i pociąga..coś w tym jest

Nie wszyscy na tym forum są katolikami i twoje wytłumaczenia określą słowami: „Jakież to gó*no jest”. Poza tym nawet w Biblii jest napisane, że Jakub siłował się z aniołem i posiadał równą mu siłę fizyczną (jeśli nie większą).
P.S. Nie pisze się

wiele bardziej mądrzejsza

każdy polonista ci to powie.

Chciałbym coś dodac od siebie na temat tematu. A więc:
Moim zdaniem nie ma takiego czegoś jak "nauczyciel" w tych sprawach bo wg mnie nie ma takiej osoby, która by ochroniła przed demonem. "Nauczyciel" to poprostu osoba, która trochę więcej czytała o tym wszystkim... Demon to potężna istota, o wiele bardziej mądrzejsza i sprytniejsza od głupiego człowieka, którego można łatwo oszukac i wykiwac. Każdy z nas jest tak samo narażony i podatny na atak takiej istoty- to nie zabawa. Demony to upadłe i wypędzone anioły, a anioły były albo uczone przez Boga albo zostały stworzone już z ogromną wiedzą i inteligencją. Tak więc demon zawsze będzie silniejszy od człowieka.
Teoretycznie demonowi, czyli złu może się przeciwstawic duchowny- osoba "symbolizująca"(patrząc na nauki i przekazy Jezusa) dobro (chociaż ci duchowni i tak są do dupy lub jeszcze głębiej)...
Tyle ode mnie. Jeżeli kogoś uraziłem lub nie mam racji to przepraszam.

jeśli można to poproszę o przysłanie mi tych linków na pw w końcu każda mroczna magia jest dobra

Hm jestem ciekaw dlaczego tak upierasz się przy lewej ścieżce rozwoju może byś spróbował np magii wampirycznej albo chaosu na początek jak tak ci zależy wyśle ci odpowiedni link na pm a co do czarnej magii poszukaj na początek informacji na temat okulutyzmu z czym to się je

Jak dla mnie, od zawsze mrok i noc były bardziej pociągające.
Noc moim żywiołem, mrok mą siłą.

Ja mam wprost odwrotnie. Nie idę w stronę demonów i ciemności, tylko bardziej w stronę ziemi, lasu i magii żywiołów (o czym świadczy mój post w tym temacie). Kiedy 2-3 lata temu również postanowiłem się zagłębić w aspekty magii szedłem ostrożnie i powoli na własna rękę. Badałem skały, starałem wyczuć w nich ich energię, życie w drzewach i w roślinach. Ale przede wszystkich starałem się do nich upodobnić. Chciałem być jak skała i drzewo, jak ziemia. Pracowałem nad sobą samym. Tobie też to radzę, bo z tego co wcześniej pisałeś wnioskuję, że nie panujesz nad tym.

To że mam 13 lat to nie znaczy że moje "Hormony" szaleją wszyscy zaczynają tylko o tym dorastaniu proszę o oddalenie się od tematu z "Hormonami" albo założyć temat o tym dziękuje.

Chcesz opanować swoje demoniczne skłonności ? Mi się wydaje że ty wolałbyś je raczej pielęgnować. Jeśli zarzekasz się ze masz zdolność samodyscypliny to dlaczego opanowanie jakiś sadystycznych żądz jest dla ciebie problemem?

Chciałbyś być takim potężnym mrocznym nekromantą z długą czarną brodą rzucającym mordercze zaklęcia na swych wrogów? Ja też bym chciał. Ale pewnego dnia te wszystkie hormony ujdą i uderzysz o realność jak o nieprzebyty mur.

Mam rade dla ciebie ,nie wydawaj pieniędzy na księgi magii ani na mentorów którzy nauczą cię czarnej magii. Z prostego powodu : żeby nie stracić ich na rzecz przekonywujących szarlatanów.