Kosiarz pisze:Księga Salamandry - kolejna internetowa, arcyciekawa księga, o której wszyscy słyszeli a nikt jej nie widział.

Szczerze to CODEX DAEMONICUS , ale księga salamandry , skoro zaginęła to kto ją może mieć w rękach , jeżeli istniała to właśnie została ukryta , do Codexu sam nie mam zaufania ale do הסלמנדרה אמון הספר אני, כל כך לא מדברים כי זה לא נכון כי זה מאוד אפשרי שיש . Talis es rogasti, ut asinum cornu hirci, ut non intelligis quomodo non habetis filo forte etiam legere librum istum titulum . Może nie za dobrze znam łacinę i hebrajski , trochę kaleczę ale spoko . Znajdź jakiś dowód że nie istnieje , nie masz? Tak samo ja nie mam dowodów że istnieje , ale skoro więcej ludzi o tym pisze to chyba nie jest to fake. Inaczej jak plotę wymyśli 3typa , a inaczej jak plotę wymyśli parę for naraz .

Panowie , jeżeli nie wiadomo jakie to były księgi to daje tutaj 4 bardzo stare tytuły , ale pytanie czy ktoś z nich , twój wujek , albo jego kolega znali łacinę albo hebrajski ? Jeżeli nie to nie wiem. Ale daje przykładowe księgi :
-KSIĘGA SALAMANDRY
-CTHAAT AQUADINGEN
-CODEX DAEMONICUS
-PRZEKSZTAŃCÓW PSZANIEC PIEKIELNY

Powodzenia

Nawet gdyby to był przypadkowy wybór i tak w to miejsce by więcej nieprzyszli.

A ja jestem zdania, że chcieli pozbyć się tego jak najprędzej. I na pewno długo nie debatowali nad ewentualnym miejscem ukrycia. Raczej to jakiś przypadkowy i szybki wybór był.

Jezeli te ksiegi byly przeklete to najpewniej zakopali je na cmentarzu, lub kolo kosciola dla bezpieczenstwa.Jesli nie to wiecej w miejsce zakopania nie poszli, wiec tam gdzie ich nie bylo tam moga byc ksiegi.

W każdym razie w miarę możliwości informuj nas o postępach w sprawie poszukiwania tych ksiąg.

Hehe, troszkę źle, ponieważ ogień nawet w starożytności nigdy nie był uważany za symbol szatana, tylko jako aspekt oczyszczający, dlatego też niegdyś palono ludzi na stosach w celu oczyszczenia ze wszelkiego zła, ale to tak na marginesie
Także szukaj więcej informacji na temat tychże ksiąg, jak czegoś interesującego się dowiesz to napisz

Wywoływali za pomocą tych ksiąg ducha Hitlera?
Jak słowo daje, gdzieś już o czymś takim słyszałam, a nawet nie wiem czy ktoś przypadkiem kiedyś w jednym z tematów u nas na forum nie opisywał podobnej historii, że jakieś dzieciaki za sprawką księgi próbowali wywołać właśnie Hitlera.
Choć z drugiej strony takich opowiastek zapewne jest cała masa.

Co do zakopanych ksiąg, no cóż na bank nie będą w idealnym stanie, od samej wilgoci zawartej w glebie na pewno uległy nie małemu zniszczeniu, no chyba że zakopali je w worku, ale to raczej mało prawdopodobne.
I zastanawia mnie w tym przypadku jedno, skoro tak się tych ksiąg obawiano, ich zawartości- treści, to dlaczego je zakopano, a nie spalono?
Jeśli ktoś chce się czegoś całkowicie pozbyć to robi to tak by nie było żadnych możliwości odnalezienia danej rzeczy.
Także skąd można wiedzieć, czy już ich ktoś dawno nie odkopał?
Nie wiem ale odnoszę wrażenie, jeśli faktycznie co opisujesz jest prawdą, że zakopano je dlatego ponieważ tak naprawdę nie chodziło o ich całkowite zniszczenie, ukrycie przed światem, tylko o możliwość ponownego skorzystania z nich.

Starsi użytkownicy zapewne pamiętają jeden z moich tematów gdzie opisywałam przypadek nieudanego seansu za pomocą księgi z zaklęciami, jak młodzi chłopcy chcieli wywołać Lucyfera.
Kiedy już zaczęły w ich życiu występować dziwne zjawiska, ze strachu przed złem spalono ową księgę...

Moim zdaniem to już wydaje się zbyt nieprawdopodobne.
Poszukaj tej księgi, a dalej to zobaczymy. O ile ją znajdziesz.

Zastanawiam się czy coś może być w samych księgach. Teoretycznie można demona uwięzić w takiej księdze, ale to wymaga energii, która w końcu się skończy. Więc jest to raczej wątpliwe. Może też księga zawierać jakąś potężną symbolikę, ale dopóki nie będziesz tych symboli otwierał, nic nie powinno się stać. Więc myślę, że same księgi możesz odkopać bez obaw. Kłopoty mogą się zacząć, kiedy je otworzysz i zaczniesz czytać.

Czyli co? Jadziem na wioskę w celu znalezienia tej knigi?

Cała sprawa ogólnie ciekawa, uważam, że warto by było tych ksiąg poszukać. Zastanawia mnie jedynie dlaczego wymieniłeś akurat te 3 księgi? Pierwsza i trzecia to fikcja literacka, napisane zostały w celu zbijania kasy i w żadnym innym. O drugiej nie słyszałem, więc się nie wypowiem. Ale przecież to mogły być jakiekolwiek księgi związane z czarną magią, a ludzie z wiosek od razu wiążą czarną magię z szatanem i tak te księgi nazwali.

Mogą być w każdym miejscu. Równie dobrze mogą leżeć na dnie jeziora. Nie wiemy nic na temat miejsca ich zakopania. Jednym słowem - lipa.