autor: Sharp » 2012-06-07, 01:30
Hmm jak czytałem Wasze komentarze, jestem pod dużym wrażeniem jak czuli jesteście w stosunku do autora owego tematu. Dostaje tyle rad, aby tego nie zrobić, że jestem wręcz wzruszony. Kocham Was za taką pomoc, dlatego też wiem, że demonolog nie ma co szukać pomocy. Ma to swoje plusy chronicie innych, ale tak na prawdę znikoma ilość osób wypowiadających się tutaj nie robi offtopu.
Rozumiem, że przygotowania muszą być ściśle przemyślane.
Natomiast powiem tak, pisze tutaj wiele osób, że chcą przyzwać, ale tak na prawdę kiedy by się udało poszczali by się ze strachu. To nie jest chleb powszechni, natomiast demony nie mają jakieś specjalnej mocy jak to jeden z użytkowników napisał "Jak bóg".
Do przyzwania trzeba się odpowiednio zabezpieczyć, korek w du.. Heh..
Tak na prawdę najważniejszym jest to, aby przyzywanego demona zamknąć w odpowiednim znaku. Dlaczego ja zwykle utrzymuje w znaku? Ponieważ jest to dla mnie najodpowiedniejsza metoda. Poza tym używam Pentagramu "T" myślę, że większość wie o czym mówię. To są tylko i wyłącznie sposoby na zabezpieczenie swojego ja. Demon przyzwany nie zachowuje się normalnie. Stara ukryć swoją obecność, natomiast po to są odpowiednie regułki, aby ukazał się itd...
Najlepszym jest to, że nie widzisz go tak jak np. 2 osoby. Nie jest to tak jak duch w jakimś filmie. To jest postać jakby przeźroczysta, natomiast różniąca się od otoczenia. Wygląda jakby to było kilka postaci. Gdy jest ciemno widać tylko cień. Demona można usłyszeć, lecz nie tak jak, by do Nas mówił, stara się nie utrzymywać kontaktu. To za pewne wie większość. Demon jest niebezpieczny w kilku wypadkach. Naruszenia znaków, brakiem skupienia, brakiem utrzymywania odpowiedniego stanu energii (zwykle wystarczy, aby przesyłać odpowiednią ilość energii), brakiem odpowiedniej ogłady, brakiem odsyłania demona, brakiem jakikolwiek zabezpieczeń po odesłaniu. Zwykle taką ceremonię robi się samemu. Rzadko kiedy pozwala się drugiej osobie obserwować ceremonie, jest to dodatkowe zagrożenie.
W dodatku ofiarowanie demonowi swojej duszy to najgorsze co można zrobić. Ponieważ dasz mu duszę na jakimś warunku, a on po spełnieniu już ją sobie weźmie. Albo powiesz, żeby sobie wziął po śmierci, to sprawi sobie pewien wypadek gdzie go nie przeżyjesz. To na prawdę żaden problem. Zwykłe osoby mogą coś takiego zrobić, a myślisz, że demon nie zrobi?
Jest też druga opcja przyzwania demona, słyszałem, że nawet jest znacznie lepsza daje większe rezultaty i przyzwany jest wówczas jakby bardziej zrozumiały i widzialny. Mowa o ofierze, kiedyś znajomy opowiadał, że szatana przyzywało się przy odpowiedniej ceremonii i zabijaniu czarnego koguta lub kozła. Zabijanie przez poderżnięte gardło specjalnie przygotowanym na to nożem. Pewnie dlatego też pojawił się drugi sposób którego nie próbowałem, to w miejscu znaku gdzie ma się pojawić przywoływany przez nas byt, daje się ofiarę już wcześniej zabitą. To pozwala chyba, nabrać sił w tym świecie demonowi, ale wątpię.
To tyle z takiej czysto teoretycznej rzeczy.
Pozdrawiam
Hmm jak czytałem Wasze komentarze, jestem pod dużym wrażeniem jak czuli jesteście w stosunku do autora owego tematu. Dostaje tyle rad, aby tego nie zrobić, że jestem wręcz wzruszony. Kocham Was za taką pomoc, dlatego też wiem, że demonolog nie ma co szukać pomocy. Ma to swoje plusy chronicie innych, ale tak na prawdę znikoma ilość osób wypowiadających się tutaj nie robi offtopu.
Rozumiem, że przygotowania muszą być ściśle przemyślane.
Natomiast powiem tak, pisze tutaj wiele osób, że chcą przyzwać, ale tak na prawdę kiedy by się udało poszczali by się ze strachu. To nie jest chleb powszechni, natomiast demony nie mają jakieś specjalnej mocy jak to jeden z użytkowników napisał "Jak bóg".
Do przyzwania trzeba się odpowiednio zabezpieczyć, korek w du.. Heh..
Tak na prawdę najważniejszym jest to, aby przyzywanego demona zamknąć w odpowiednim znaku. Dlaczego ja zwykle utrzymuje w znaku? Ponieważ jest to dla mnie najodpowiedniejsza metoda. Poza tym używam Pentagramu "T" myślę, że większość wie o czym mówię. To są tylko i wyłącznie sposoby na zabezpieczenie swojego ja. Demon przyzwany nie zachowuje się normalnie. Stara ukryć swoją obecność, natomiast po to są odpowiednie regułki, aby ukazał się itd...
Najlepszym jest to, że nie widzisz go tak jak np. 2 osoby. Nie jest to tak jak duch w jakimś filmie. To jest postać jakby przeźroczysta, natomiast różniąca się od otoczenia. Wygląda jakby to było kilka postaci. Gdy jest ciemno widać tylko cień. Demona można usłyszeć, lecz nie tak jak, by do Nas mówił, stara się nie utrzymywać kontaktu. To za pewne wie większość. Demon jest niebezpieczny w kilku wypadkach. Naruszenia znaków, brakiem skupienia, brakiem utrzymywania odpowiedniego stanu energii (zwykle wystarczy, aby przesyłać odpowiednią ilość energii), brakiem odpowiedniej ogłady, brakiem odsyłania demona, brakiem jakikolwiek zabezpieczeń po odesłaniu. Zwykle taką ceremonię robi się samemu. Rzadko kiedy pozwala się drugiej osobie obserwować ceremonie, jest to dodatkowe zagrożenie.
W dodatku ofiarowanie demonowi swojej duszy to najgorsze co można zrobić. Ponieważ dasz mu duszę na jakimś warunku, a on po spełnieniu już ją sobie weźmie. Albo powiesz, żeby sobie wziął po śmierci, to sprawi sobie pewien wypadek gdzie go nie przeżyjesz. To na prawdę żaden problem. Zwykłe osoby mogą coś takiego zrobić, a myślisz, że demon nie zrobi?
Jest też druga opcja przyzwania demona, słyszałem, że nawet jest znacznie lepsza daje większe rezultaty i przyzwany jest wówczas jakby bardziej zrozumiały i widzialny. Mowa o ofierze, kiedyś znajomy opowiadał, że szatana przyzywało się przy odpowiedniej ceremonii i zabijaniu czarnego koguta lub kozła. Zabijanie przez poderżnięte gardło specjalnie przygotowanym na to nożem. Pewnie dlatego też pojawił się drugi sposób którego nie próbowałem, to w miejscu znaku gdzie ma się pojawić przywoływany przez nas byt, daje się ofiarę już wcześniej zabitą. To pozwala chyba, nabrać sił w tym świecie demonowi, ale wątpię.
To tyle z takiej czysto teoretycznej rzeczy.
Pozdrawiam