Litoterapia

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Litoterapia

Litoterapia

autor: Ivellios » 2006-09-03, 17:21

Od bardzo dawna we wszystkich kulturach i religiach świata kamienie szlachetne cieszyły się szczególnym uznaniem i poważaniem; zwracano na nie uwagę nie tylko jako na klejnoty, ozdoby albo przedmioty wartościowe, lecz traktowano je jako nośniki energii, jako przedmioty przynoszące szczęście, talizmany etc.
Zdawano sobie sprawę z faktu, że każdy kamień mimo, że pozornie nieruchomy i bez życia jest żywym, pulsującym wibracjami, energiami tworem powstałym w głębi ziemi. Przy pomocy oczu widzimy tylko zewnętrzne piękno, lśnienie, intensywność barwy i formę kamienia szlachetnego co zwykle cieszy jednakże o wiele istotniejsze są siły ukryte w każdym kamieniu, jego blask i promieniowanie sięgające daleko w głąb Wszechświata…

„Moje kamienie” - coś z litoterapii

Kamieniami zainteresowałam się kilka lat temu i muszę przyznać, że mój pierwszy z nimi kontakt był zapewne taki jak większości tj. gdzieś przypadkiem trafiliśmy na kamień , niekoniecznie szlachetny, który podnieśliśmy z ziemi, wody - podobał się nam, „lepił się do rąk”, zamykaliśmy wtedy odruchowo dłonie ściskając go w ręku.
Po wizycie na Ogólnopolskich Targach Kamieni Naturalnych na które wybrałam się z czystej ciekawości - spodziewałam się kamieni, fakt - rzeczywistość przerosła jednak moje wyobrażenie - kilkadziesiąt stoisk z przepięknymi kamieniami oprawionymi w srebro.
Zauważyłam, że z każdym wziętym do ręki kamieniem czuję coś innego, że każdy z nich inaczej do mnie przemawia. Szczególnie zauroczyły mnie przepiękne kryształy górskie, cytryny, szmaragdy, szafiry - sentyment do tych kamieni trwa do dnia dzisiejszego.

Pierwszym kupionym kamieniem był mały kryształ górski o długości około 8cm – szer.4,5 cm , oszlifowany na osiem, barwy przezroczystej, w swojej końcowej części przechodzący w mleczny z przepięknymi kolorowymi impulsami w środku. Wybrałam go spośród kilkunastu innych zupełnie spontanicznie, zdałam się na intuicję i dziś wiem, że jest to najlepsza metoda wyboru, właśnie wtedy, gdy czujemy więź z kamieniem, gdy się „lepi” do dłoni.
Początkowo mało wiedziałam na temat kryształów i ich zastosowania jednak z biegiem czasu przekonałam się jak bardzo wielorakie mają one zastosowanie oraz jak i do czego można je wykorzystać.
Jedną z ich wielu zalet jest to, że można ich używać do oczyszczania , energetyzowania ciała, harmonizowania aury, psychiki , ale również do zasilania np. wody. Wystarczy do wody włożyć na noc kawałek górskiego kryształu, aby zwykła kranówka nabrała smaku i energii witalnej. Położenie szczotki kryształowej /zrosnięta ze sobą grupa kryształów/ w miejscu żył czy cieków wodnych, przy telewizorze, komputerze spowoduje neutralizację złego promieniowania co świadczy o tym, że jest on również doskonałym odpromiennikiem.
Doskonały na zawroty głowy, mdłości, zaburzenia błędnika, tarczycę - gdy jesteś w kiepskim nastroju „wyciąga” z organizmy negatywne wibracje i zatrzymuje je w swoim polu. Właśnie dzięki swojej zdolności do zbierania wszelkich brudów energetycznych bardzo ważną rzeczą jest oczyszczanie go po każdej z nim pracy. Jest on również pomocny przy wszelkich zabiegach magicznych, ponieważ „zbiera” w siebie wyjątkowo dużą ilość energii słonecznej, co pozwala skupić się na obranym celu działania. Jest to tylko kilka przykładów pozytywnego działania kryształów górskich na sferę zdrowotną i psychiczną człowieka.
Jeszcze jednym ciekawym zastosowaniem kryształu górskiego jest możliwość użycia ich do energetyzowania wszystkich siedmiu czakr poprzez położenie na każdą z czakr kryształu zwróconego ku głowie. Dochodzi wtedy do pełnego oczyszczenia czakr... i to by było tyle w telegraficznym skrócie.

Mamba

Na górę