Wychowani przez zwierzęta

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Wychowani przez zwierzęta

Re: Wychowani przez zwierzęta

autor: Dagmara » 2011-11-26, 01:59

Kot wychowany przez psy nie będzie szczekał, ale może nabrać od swoich psich opiekunów pewne nawyki, sama się o tym przekonałam ponieważ moja obecna kocica od narodzin wychowywała się z psem.

W przyrodzie zachodzą przeróżne zwierzęce anomalie, dzikie lwy opiekujące się antylopą gnu, psy wychowujące kocięta, liski, lampart opiekujący się małym pawianem, słonik wychowujący się z owcą i traktujący ją jak stado, koty opiekujące się królikami, kaczątkami, dzikie hieny tolerujące towarzystwo człowieka i traktujące go jako członka swego stada i tak dalej.
Patrząc na te wszystkie przypadki, które czasami sprawiają iż człowiek ze zdziwienia chwyta się za głowę, nie możemy wykluczyć stanowczo tego, że istota ludzka nie mogła by być wychowana przez dzikie zwierze.

Re: Wychowani przez zwierzęta

autor: Vampirio » 2011-11-24, 15:34

Dzieci od urodzenia nie potrafią mówić, jeśli nikt by do nich nie mówił to nie miałyby takiej umiejętności. Człowiek jak małpa uczy się przez naśladowanie. Czy sygnały dźwiękowe i gesty jakiś zwierząt są bardziej skomplikowane od ludzkiej mowy? Nie więc czemu tak trudno uwierzyć, że człowiek mógłby nauczyć się "mowy zwierząt".

Re: Wychowani przez zwierzęta

autor: buds45 » 2011-11-24, 13:50

ciekawy artykuł. faktycznie, przytaczając myśl jego autora, to kot, którego wychowują psy, powinien szczekać, a nie jest to możliwe. więc te opowieści o wychowywaniu człowieka przez zwierzęta są trochę na wyrost. co do mowy, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że ubożeje, bo skoro nie ma rozmowy z drugim człowiekiem , to być może artykułuje się dźwięki typowe dla rozmówcy. jednak i tak jakoś nie dowierzam w te historie.

Re: Wychowani przez zwierzęta

autor: zblazowany » 2010-04-24, 22:33

myślę że warto przeczytać http://czajniczek-pana-russella.blogspo ... iczec.html bo nie wszystkie opowieści o ludziach wychowanych przez zwierzęta są prawdziwe.

Re: Wychowani przez zwierzęta

autor: Emrys » 2010-04-24, 22:29

Matihood - popieram w 100% :) Ja tam też wolałbym być i żyć w świecie w którym nie byłoby ludzi. Pytanie tylko ki ja bym był :>

Re: Wychowani przez zwierzęta

autor: VAMPIRELLA » 2010-04-24, 20:51

słyszałam o przypadku pewnej kobiety którą matka zaraz po urodzeniu wyrzuciła do psów...które się nią zajęły ....również wykazywała typowe zwierzęce zachowania swoja drogą ja też wole porozumiewać się że zwierzętami niż przebywać w towarzystwie ludzi.... zwierzęta nigdy świadomie nie wyrządzają "krzywdy"....

autor: matihood » 2007-05-26, 17:11

Naturalną piękna zwierzęcość zostawmy zwierzętom... okrutną i brzydką ludzkość pasożytom planety Ziemia - ludziom...

autor: wilku11 » 2007-03-09, 17:38

Nauczył się biegać tak szybko ,jak jego "przybrani rodzice". -tu chyba trochę przesadzili człowiek nie może biegać tak szybko jak gazela:)
Szkoda tylko że dzieciom wychowywanym od małego przez zwierzęta nie da się już pomóc:(

Wychowani przez zwierzęta

autor: Ivellios » 2006-09-03, 16:51

Zdziczałe dzieci wychowane przez zwierzęta w lesie odnajdywano na całym świecie.Ich opisy są zdumiewające:

-Czteroletni Berci Kutrovic z Węgier,którym opiekowały się psy państwa Kutrovicsów chodził tylko na czworakach, wachał jedzenie zanim wziął coś do ust i spał w kącie zwinięty w kłębek.

-W 1973 roku w dżungli Sri Lanki znaleziono 12-letniego chłopca.Wychowany przez małpy,chrząkał i skamlał, poruszał się na czterech konczynach i siadał zupełnie jak małpa.

-W latach 40.XX wieku na Pustyni Arabskiej znaleziono chłopca żyjącego z Gazelami.Nauczył się biegać tak szybko ,jak jego "przybrani rodzice".

-W roku 1999 stacja telewizyjna BBC pokazała ciekawy reportaż z Ugandy, przedstawiający losy dzikiego dziecka. Osiem lat wcześniej tubylcy znaleźli w dżungli czteroletniego chłopca. Był zdezorientowany, sprawiał wrażenie chorego, bez trudu pozwolił się zabrać. W pobliżu znajdowała się pokaźna grupa koczkodanów, wyraźnie zaniepokojonych tym, co się dzieje. Małpy starały się przestraszyć ludzi i „odzyskać” chłopca.
Z Afryki dotarła kolejna sensacja. Pewnego dnia pojawił się w rodzinnej wiosce nastolatek, John Ssabunya, o którym nic nie wiedziano przez ponad rok. Z jego relacji wynikało, że był świadkiem zabójstwa rodziców i ratując życie, uciekł do dżungli. Tam „przyłączył się” do stada koczkodanów. Małpy nie zrobiły mu krzywdy, ale wyznaczyły mu status „obcego”. Trzymał się więc w pewnej odległości od nich, żywiąc się resztkami ich jedzenia. Postanowiono sprawdzić, czy mówi prawdę. Zawieziono go do rezerwatu, w którym żyły koczkodany. Chłopak bardzo szybko nawiązał z nimi kontakt, wykazując znakomite opanowanie wcale niełatwego kodu porozumiewania się tego gatunku małp.

Ten artykuł pochodzi z Faktor "X"

Na górę