[quote="Teolog"] Tak na marginesie czytałem gdzieś że myśl ma masę czy to prawda?[/quote]

Nie. To taki sam nonsens jak fotografowanie energii. Czy energia=myśl się nie wypowiem, ob to zależy od pradygmatu, ja uznaję, że są to oddzielne poziomy. Ale niezależnie od tego, zarówno energia jak i myśli są całkowicie niefizyczne. Coś co jest niefizyczne nie odbija światła, nie ma masy, nie przewodzi prądu ni ciepła, nie odbija się od ściany, nie spada w dół ni do góry. Krótko mówiąc, prawa fizyki na toto nie działają, wyjątkiem jest energia uformowana przez maga w konkretny spsoób, nadający jej jakieś fizyczne włąsciwości (np. żeby odbijać światło), niemniej jest to bardzo trudne.

Nie wiem na ten temat nic, ale gdybam, że jeśli ją mają to tylko wyobraź sobie że Twoje forumowe myśli są bardzo lekkie. I fruwają sobie jak suche liście w czasie wietrznej jesieni..
To smutne. :|

-- 2010-10-28, 12:51 --

..niczym pustynny pył targany wiatrem.. kłuje w oczy. Boleśnie..

A Ty tam jesteś w świecie z moich myśli.

"Energii" nie widać, ani nie czuć. Nie pachnie, ani nie ma smaku. Nie słychać jej.
Ale tworzysz w umyśle dokładnie taką jej reprezentację, aby móc ją sobie wyobrazić w najbardziej odpowiedni dla Ciebie sposób. Za pomocą zupełnie naturalnego, psychologicznego mechanizmu. Lepisz jej reprezentację ze znanych Ci kawałków. Może być świetlistym glutem i mrozić.. może być świdrująco ostra i piszczeć i kłuć..

Moje energie na przykład obowiązkowo pachną i często płoną, żarzą się, czy wybuchają..

Potrafię wyobrazić sobie, że moja ręka pali się prawdziwym płomieniem i cierpieć z bólu.. i nie wiem, czy to moja halucynacja, czy prawdziwa energia. Co za różnica. Nie potrafię i nie potrzebuję tego odróżniać - i mam nawet teorię dlaczego - bo to jest to samo. Energia = myśl.

Jak mogę odróżnić czy jest to wpływ organizmu lub energii?

Wiązki energii widziałem tylko raz. Po za tym było ciemno i kto by mógł zrobić mi zdjęcie? Mam jeszcze pytanie czy mrowienie ma jakieś znaczenie? Udaje mi się je wywołać po kilku sekundach jak próbuje skupić energie w dłoniach. Nie wiem czemu, ale w dłoniach jest mi najłatwiej skupić energie.

Och, błagam Cię, nie zaczynaj znowu dyskusji o tym czy energia istnieje czy nie. Ten temat tego nie dotyczy. Czemu prawie za każdym razem jak powstaje temat związany z energią (najczęściej chodzi o psiballe) musi się pojawić ktoś kto twierdzi że jeśli energia istnieje to da się ją fizycznie zobaczyć. Ba, nawet zdjęcie da się zrobić. A jak nie to nie ma dowodu i nie istnieje, a my wszyscy jesteśmy szarlatanami i oszustami(wiem, że czegoś takiego nie powiedziałeś, Teologu, acz od takiego postu jak Twój zazwyczaj zaczyna się dyskusja, w której później padają takie słowa). Załóżcie sobie temat "Czy energia istnieje?" i tam takie rzeczy piszcie.

Energia jest całkowicie niefizyczna, nie mamy dowodu na jej istnienie. W porządku?

No i co z tego? Nadal nie wiem w jaki sposób mogłyby one mieć jakiś wpływ na strumień fotonów wpływający do obiektywu aparatu, powodujący tym samym ich zauważalność na zdjęciu. Białe to one mogą być w jego umyśle, ponieważ umysł, który był przez całe życie przyzwycajony korzystać głównie ze zmysłu wzroku i dopiero rozwija zmysł energetyczny potrzebuje jakiegoś przełożenia, zwizualizowania bodźców płynących z nowego zmysłu w formie obrazu. Jednak technicznie rzecz biorąc, jeśli uznać kolor za długość fali świetlnej emitowanej bądź odbijanej przez dany obiekt, to niestety, ale energia jest CAŁKOWICIE przeźroczysta.

Ciekaw jestem jak wyobrażasz sobie odwzorowanie energii, która nie ma w sobie ani krzty materii przez urządzenie reagujące na TYLKO na fotony, jakim jest aparat fotograficzny.

[quote]
Jak to podpadłem Darnok? Znowu ty się mylisz charyzmatycy pomagają egzorcystom lub prawnikom dzieki swoim paranormalnym zdolnościom i jest to "zalegalizowane" przez Kościół
[/quote]
To widzę, że nie wiesz, że kościół każdą "magię" potępia- od horoskopów, po jasnowidzenie i inne, rzekomo paranormalne zdolności. I nie jest to "zalegalizowane" przez kościół.

[quote]
Jackowski to charyzmatyk czyli wykorzystuje dar jasnowidzenia od Boga w dobrej wierze. Drops dobrze gada a ja niestety z tego co czytam Darnok zawsze jesteś przeciwny wierzącym;)

[/quote]
Oj, Teolog, toś się właśnie podkopał nieźle :)
Charyzmatycy, to (z tego, co mi ksiądz nieogarnięty tłumaczył) to ci, przez których duch święty przemawia i inne cuda niewidy (ludzie opadający na ziemię, nawet egzorcyści).
Jezus zabronił każdego typu magii- od tarotu po jasnowidzenia, wywoływanie duchów itd.- słowem całe Paranormalium to jeden wielki grzech. Jackowski jest grzesznikiem i skończy w piekle (no chyba, że skruchę wyrazi pod sam koniec, jak już nie będzie na tym zarabiać). To powie ci każdy ksiądz i znajdziesz to chyba w każdej, super ciekawej książce o Bogu :)

Nie zawsze jestem przeciwny wierzącym, nie demonizujmy :) nigdy nie robię tego osobiście, bo każdy się różni- na pewno wolę Ciebie niż ostatniego katolika, który skończył wyzywając moderatorów :)

..a pomyślałeś kiedyś - co jest ciekawsze!?

Dawno nie byłem na forum. Nie próbowałem ćwiczyć. Zacznę od dziś codziennie wieczorami. Moim problemem może było to, że byłem nieszczęśliwy, podobno to wpływa na tego typu zdolności. Aktualnie wszystko zaczęło się układać. Zauważyłem także, że łatwiej jest używać swojej własnej energii niż z otoczenia, ale potem czuć "brak mocy".